cojeOd ostatniej soboty zauważyłem bardzo dziwne zjawisko. Zaczęło się od tego, że zanotowałem ogromny spadek oglądalności bloga. Co ciekawe od weekendu sięgnął on około 60%. Zostawiłem sprawę do poniedziałku, jako że ogólnie weekendy zawsze są dużo słabsze jeżeli chodzi o oglądalność – oczywiście z wiadomych przyczyn. Niestety w poniedziałek było jeszcze gorzej, niska oglądalność dalej się utrzymywała. Nietrudno było dostrzec, że drastycznie spadła oglądalność ze względu na praktyczny brak wejść z wyszukiwarki. Standardowo generowała ona w granicach od 80-100 osób dziennie.

Sprawdziłem popularne frazy, w których przodowałem w SERPach i faktycznie nie znalazłem swojego bloga przeglądając pierwsze pięć stron wyników. Pierwsza myśl: dostałem bana, to jednak niemożliwe jako, że odpytanie Google poleceniem site:lubik.info zwraca wyniki i co ciekawe – wszystkie podstrony znajdują się w indeksie. Kolejna myśl – filtr. To już bardziej prawdopodobne, ale na wszystkie popularne frazy, po których odnajdywali mnie użytkownicy? Bezsens – szczególnie, że nie wykonywałem żadnych zabiegów pozycjonerskich związanych z blogiem.

Znalazłem ciekawy artykuł, który owy spadek mógł wytłumaczyć. Mianowicie, problemem ze statystykami mogą być ciasteczka nadawane przez Google Analytics na okres 6 miesięcy a następnie wygasające. To rozwiązanie także, nie może wejść w gre jako, że blog funkcjonuje od niecałych 3 miesięcy. Pomysły mi się kończą a rozwiązania problemu dalej nie widać. Gdybym coś przeskrobał – byłby pewno BAN a spadek na wszystkie frazy to z pewnością filtr. Zgłaszanie jednak strony do ponownego rozpatrzenia nie ma sensu, jako że nawet nie wiem co poprawić. FSB (Fresh Site Bonus) to raczej mit, także to też nie wchodzi w grę. Pomysłu brak – może wy przerabialiście podobną sytuację, może macie pomysł co jest grane?