HBO MAX za dwa lata zniknie z rynku, a przynajmniej takie są prognozy. Oczywiście nie chodzi o ogłoszenie upadłości, a zmiany, które nadchodzą w wyniku fuzji HBO MAX i Discovery +. Obie stacje połączą się w jedną platformę pod inną nazwą. Co to w praktyce oznacza i jakie zmiany w bibliotece już mają miejsce?
HBO MAX i Discovery w 2023 roku wystartuje z nową platformą w USA.
Cóż, na razie niewiele wiadomo jeśli chodzi o ceny i pod jaką nazwą znajdziemy treści HBO MAX i Discovery. Z jednej strony jestem ciekaw tego połączenia, bo może to oznaczać dużo więcej treści na jednej platformie, z drugiej – nie wiadomo, ile zapłacimy za usługę i kiedy się pojawi w Polsce. Dostępność nowej platformy jest najbardziej niepokojąca, gdyż Europa została zepchnięta na dalszym plan, co jest fatalną perspektywą. Niestety, ale to nie jedyna smutna wiadomość. Całkiem niedawno HBO MAX ogłosiło zamknięcie europejskich produkcji oryginalnych, a informacje sprzed paru dni i kolejne newsy nie napawają optymizmem. Jednak po kolei.
Zacznijmy od planów fuzji HBO MAX i Discovery na najbliższe miesiące i lata. Tak jak wspomniałem na początku ich wspólne treści pod nową, jeszcze nieznaną nazwą zadebiutują na platformie latem 2023 roku w USA. Kilka miesięcy później usługa ma trafić do Ameryki Łacińskiej, a dopiero w 2024 roku do Europy. Czy Polska zostanie na cały rok wykluczona z dostępu do wysokojakościowej telewizji? Wątpię, czy nowa platforma będzie funkcjonować, pozostawiając przy życiu HBO MAX.
W marcu tego roku, kiedy HBO GO zmieniło się w HBO MAX to aplikacja po prostu zniknęła i w żaden sposób nie można było się zalogować. Polska miała to szczęście, że nowe HBO było od razu dostępne – tego szczęścia już nie miały na przykład Niemcy, którzy zostali odcięci do treści streamingowych do 2024 roku. Czy latem 2023 roku podzielimy los sąsiadów? Obawiam się, że jeśli nie zmienią się plany terytorialnej ekspansji treści strumieniowych, to niestety tak się stanie.
Global rollout plan for the new streaming service pic.twitter.com/PurQazBPRw
— ScreenTime (@screentime) August 4, 2022
Ostatnio HBO MAX podejmowało szereg wątpliwych decyzji. Najpierw platforma wycofała się z produkowania europejskich produkcji oryginalnych, co w praktyce doprowadziło do sporych redukcji etatów i uszczuplenie biblioteki, nie mówiąc o zawieszeniu kolejnych projektów, w tym polskiej Warszawianki Jacka Borcucha. Jak widać, był to już pierwszy krok fuzji w europejskim kontekście. Gdy buchnęła ta informacja zastanawiałem się też co stanie się z player.pl, na którym są treści Discovery. W zasadzie nadal nie wiadomo, ale doszło do kolejnej nieciekawej sytuacji.
HBO MAX zmienia taktykę udostępniania treści Warnera
HBO MAX informował, że filmy kinowe Warnera będą pojawiały się na platformie po 45 dniach od światowej, kinowej premiery. Ostrzyłem już sobie ząbki na Elvisa, który miał być dostępny na początku sierpnia. Niestety tytuł nie widnieje w żadnej rozpisce platformy, za to od 8 sierpnia 2022 roku można go wypożyczyć w player.pl. Czyżby to znaczyło, że zapewnienia stacji można wyrzucić do kosza? Inne filmy takie jak The Batman czy Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a pojawiały się na HBO MAX, ale było to nieco wcześniej, a patrząc na plan fuzji widać, że spółka próbuje znaleźć dodatkowe fundusze. Nie wysnułbym takich wniosków, gdyby nie to, co ostatnio miało miejsce, a niestety za dobrze się nie dzieje w siedzibie spółki.
HBO MAX w poszukiwaniu dodatkowych pieniędzy
Byłem w ogromnym szoku, kiedy Warner i HBO MAX ogłosiło, że nie zobaczymy nowej produkcji ze stajni DC po tytułem Batgirl. Nie byłoby to może aż tak niezrozumiałe, gdyby nie fakt, że film był już praktycznie gotowy, a sami twórcy podczas montowania dowiedzieli się, że czeka ich szukanie nowych zajęć, a setki godzin prac poszło na marne. Nie dość, że produkcja nie doczeka się premiery kinowej, to również nie trafi na streaming.
Może i nie byłem turbo zainteresowy tym projektem, ale jednak moja ciekawość zobaczenia ponownie Michaela Keatona w roli Batmana byłaby tak wielka, że na pewno bym Batgirl zobaczył. I niestety wygląda na to, że tego nie zrobię. Oczywiście nie wierzę, że jakaś piracka kopia nie trafi do Internetu i wtedy pobije rekordy oglądalności. Stanie się nielegalnym Złotym Graalem, którzy fani będą oglądać i wychwalać, aby tylko utrzeć nosa Davidowi Zaslavowi.
Dyrektor generalny i prezes Warner Bros. Discovery już jakiś czas temu mówił, że spółka musi zaoszczędzić 3 miliardy dolarów. Pierwszym krokiem było wspominanie zamknięcie HBO MAX na Europę, potem anulacja kolejnych amerykańskich, oryginalnych, serialowych projektów, a Batgirl jest kolejnym punktem programu. Okazuje się, że nie dopuszczenie tak dużego tytułu do premiery może finansowo wyjść na korzyść. Koszt superprodukcji to koszt 90 mln, natomiast mając w planie nawet niewielkie dokrętki to z finansowego punktu widzenia lepiej nie doprowadzać do premiery, bojąc się o zbyt mały zysk i odpisać sobie dodatkowe koszty (których de facto nie będzie) od podatku.
Kto nie ryzykuje, ten nie żyje, ale ta dewiza jest raczej obca Davidowi Zaslavovi. Jestem świadom, że dodatkowe koszty mogłyby wynieść jakieś 30-50 mln dolarów, ale praca tylu osób poszła na marne, bo stacja boi się zaryzykować. Widać na tym przykładzie, że źle się dzieje do tego stopnia, że HBO MAX i Discovery nie ma należytego zaplecza finansowego (dług w wysokości 55 miliardów dolarów tylko to potwierdza), aby doprowadzić projekt do końca – tym bardziej że był już finalnej fazie.
Co czeka kolejne produkcje? Skasowano również Scoop! Holiday Haunt i ważą się losy Supergirl oraz Flasha, choć tutaj winny jest akurat odtwórca głównej roli Ezra Miller, który dzięki swoimi wybrykom może się już raczej pożegnać z karierą w Hollywood. Czekają nas również przesunięcia premier ze stajni DC. Co przyniesie jutro strach pomyśleć – szczególnieszczególnie że fani (w tym ja) czekają na 2. sezon rewelacyjnego Peacemakera. James Gunn niby potwierdził, że projekt nie jest zagrożony, ale po tych wszystkich informacjach sceptycznie podchodzę do jakichkolwiek zapewnień.
Yes, guys, calm down.
— James Gunn (@JamesGunn) August 2, 2022
Może i jest to artykuł pesymistyczny, ale doniesienia od HBO MAX i Discovery nie powodują u mnie zbyt pozytywnych wrażeń. Mam jedynie nadzieję, że ten plan, który obecnie pikuje w użytkowników w fazie finalnej, wyjdzie na prostą, a wspólna platforma będzie warta swojej ceny. Trzeba będzie nam jeszcze poczekać, ale i tak najbardziej się martwię czy nie będzie tak, że Polska będzie odłączona od HBO MAX. Obecnie obok Disney + to właśnie ta platforma pojawia się najczęściej na ekranie mojego telewizora.