„Cyberpunk 2077″, jako gra wyczekiwana przez miliony osób z całego świata, zaliczył bardzo burzliwą premierę.

Ogromna ilość bugów i niedociągnięć wywołała silną frustrację wśród graczy, których po genialnym” Wiedźminie „3 najnowsza produkcja CD Projekt Red po prostu zawiodła.

Z wersji na komputery osobiste wycięto wiele obiecywanych funkcji, a edycja na PS4 i Xbox One działała tak źle, że twórcy pierwszej z konsol zdecydowali się nawet usunąć ją ze swojego cyfrowego sklepu.

Przyszłość Cyberpunk 2077

Dzisiaj „Cyberpunk” działa już znacznie lepiej na każdej z platform, co zaowocowało niedawnym ponownym wprowadzeniem go do sprzedaży w PS Store, jednak Redzi obiecali bardzo wiele na 2021 rok. Zobaczmy jak im idzie.

Na początku roku studio opublikowało obiecujący schemat aktualizacji na cały 2021 rok. Można było z niego wywnioskować, że jeszcze przed połową roku otrzymamy darmowe DLC i wiele innych update’ów usprawniających rozgrywkę. Sytuacja zmieniła się jednak w późniejszych miesiącach. Pojawił się zaktualizowany plan wprowadzania nowości, w którym dodano informację, że wspominaną darmową zawartością dodatkową prawdopodobnie będą głównie nowe bronie i zmiany kosmetyczne. Ostudzi to pewnie zapał wielu osób, które liczyły na jakąkolwiek bardziej interesującą rekompensatę za fatalny start gry.

Zaliczyłem nockę z… Cyberpunkiem 2077. Sam w to nie wierzę, ale stało się i nie ma moralniaka!

Co z DLC do Cyberpunk 2077?

Niezadowoleni będą też ci, którzy lubią przechodzić cały tytuł bez dłuższych przerw, łącznie z dużymi DLC. Nie doczekaliśmy się dotąd konkretnej zapowiedzi żadnego większego dodatku. Dla porównania, po 5 miesiącach od premiery „Wiedźmina 3” twórcy wypuścili już pierwsze sporego rozmiaru rozszerzenie „Serca z kamienia”, a podobna do obiecywanej dla „Cyberpunka” darmowa zawartość dodatkowa w ostatniej odsłonie przygód Geralta z Rivii ukazywała się co tydzień już od samej premiery. CD Projekt RED tłumaczy taki stan rzeczy skupieniem całego zespołu na pracy nad jak najszybszym wypuszczaniem kolejnych łatek usuwających błędy, ale skoro faktycznie chodzi głównie o dodatkowe przedmioty czy skórki, to czy naprawdę wprowadzanie ich już teraz byłoby aż tak czasochłonne?

Patrząc na dotychczasowe tegoroczne działania polskiego studia, nie widać wyjątkowo optymistycznych rezultatów. Obietnice były znacznie większe od zaserwowanych nam do tej pory aktualizacji. Pozostaje tylko czekać na następne update’y i mieć nadzieję, że przyniosą one bardziej satysfakcjonujące efekty.