„Czas to pieniądz” – należę do osób utożsamiających się z tym powiedzeniem w stu procentach. Tak samo, jak nie lubię marnować pieniędzy na niezbyt trafne zakupy, tak samo nie lubię marnować swojego czasu na niezbyt trafnie dobrane/przemyślane/rozplanowane zadania. Kiedy mówię (czy piszę) publicznie o produktywności, mam wrażenie, że ludzie czasami postrzegają moje życie, jak życie robota, który ma wszystko dokładnie zaplanowane – sekunda po sekundzie, minuta po minucie, godzina po godzinie. Wcale tak nie jest.
Ja po prostu lubię dokładnie wiedzieć, co mam zrobić – mam czas na spontaniczność, o czym najlepiej wiedzą moi bliscy przyjaciele i ilość sytuacji, w których zrezygnowałem z wykonania jakiegoś zadania na rzecz wspólnego wyjścia. Co nie znaczy, że tego zadania ostatecznie nie zrobiłem – wręcz przeciwnie, podszedłem do niego kolejnego dnia, z nową energią. Oczywiście, gdyby deadline był bliższy, zapewne z takiego elementu spontaniczności bym zrezygnował.
Ale tyle o mnie. Ostatnio przeglądając sieć, na jednym z zagranicznych portali natknąłem się na artykuł „10 Time-Wasting Habits You Should Quit Today” i od razu przyszedł mi do głowy pomysł na ten wpis. Oto 10 nawyków, z których według MakeUseOf powinieneś zrezygnować, by zwiększyć swoją produktywność:
1. Ścielenie łóżka
Admirał William McRaven powiedział: „If you want to change the world, start off by making your bed.” Według niektórych psychologów ścielenie łóżka jest jedną z najlepszych czynności, które możemy wykonać z rana – odczuwamy wtedy uczucie zrealizowania zadania, co nastawia nas optymistycznie na całą resztę dnia. Autor artykułu łóżek jednak nie ścieli i w ciągu dnia jest tak samo wydajny, jak po ich pościeleniu. Co więcej obliczył, że na pościelenie łóżka potrzebujemy średnio 5 minut każdego ranka, co daje około pół godziny tygodniowo, w rezultacie poświęcając tej czynności około 30 godzin rocznie. A w tym czasie można zrobić coś innego.
Ja się jednak z tą teorią nie zgodzę – lubię pracować w porządku. Owszem, kiedy wychodzę z domu o 7 a wracam o 21 łóżko jedynie poprawiam, ale kiedy wiem, że spędzę w domu więcej czasu – nie wyobrażam sobie, by nie było ono pościelone.
2. Bezpieczne usuwanie pamięci USB
Tak, autor artykułu uważa, że powinniśmy zrezygnować z wysuwania pamięci USB z komputera. Zwraca on uwagę, że nowoczesne dyski USB nie muszą być usuwane – nasze pliki nie zostaną uszkodzone, będą ciągle bezpieczne. Bezpieczne usuwanie pamięci USB tylko marnuje nasz czas. Przynajmniej według autora.
3. Włączanie alertów i powiadomień
Choć z dwoma poprzednimi punktami polemizowałbym z autorem, mówiąc, że nie możemy dać się zwariować, z tym punktem zgodzę się w stu procentach. Sam kiedy pracuję nad jakimś ważnym zadaniem włączam w telefonie „Tryb nie przeszkadzać” – bardzo rozprasza mnie masa powiadomień, które nic nie wnoszą do mojej pracy. Zauważyłem też, że coraz częściej wyłączam na stałe powiadomienia z niektórych aplikacji, tak by nie rozpraszały mnie w trakcie dnia. Może nie tyle nie rozpraszały – po prostu nie irytowały.
4. Multitasking
Autor artykułu wyjaśnia, że multitasking jest dobry, kiedy możemy połączyć zadania „poznawcze” z zadaniami „niepoznawczymi” – np. jednoczesne czytanie książki i bieganie na bieżni. Jeśli chcemy jednocześnie rozmawiać na Facebooku, pracować a do tego przeglądać Demotywatory – nie wyjdzie Ci to na dobre. I to chyba oczywiste.
5. Pisanie długich e-maili
I tak dużo osób nie czyta ich dokładnie – zapewnia autor wpisu na MakeUseOf. Pisząc krótsze e-maile zwiększysz szanse, że zostaną one przeczytane, nie zmarnujesz swojego czasu, a co więcej – odbiorca poczuje, że nie marnuejsz jego własnego.
W zasadzie coś w tym jest – sam nie lubię czytać długich maili, z których często nic nie wynika. No chyba, że to szczegóły oferty współpracy. ;-)
6. Korzystanie z rozpraszających stron internetowych
Coś, co łączy się z negatywnym aspektem wielozadaniowości. Przyznaj się – ile razy oglądałeś słodkie kotki zamiast wykonywać swoje zadania? Autor artykułu zaleca dwie techniki, które pozwalają zachować efektywność:
- Rób przerwy – kojarzysz tzw. technikę pomodoro? Rób co jakiś czas przerwy o określonej długości. Dla mnie najlepsza opcja to 40 minut pracy i 10 minut przerwy.
- Zablokuj rozpraszacze – jeśli nie możesz sobie poradzić samemu z rozpraszającymi treściami, skorzystaj z wtyczek do przeglądarek – w sieci jest mnóstwo tego typu rozwiązań.
7. Szukanie lepszych aplikacji i rozwiązań
Korzystasz z aplikacji zwiększających produktywność i co jakiś czas szukasz nowych rozwiązań? Też tak robię. Kiedy wydaje mi się, że znalazłem właśnie „to”, przenoszę tam wszystkie swoje projekty i marnuję przez to czas. A w rezultacie – w 90% przypadkach wracam do tego pierwotnego.
To samo w moim przypadku dotyczy korzystania z analogowych kalendarzy. W tym roku miałem już 3 próby. Nie wyszło. Papierowy kalendarz chyba nigdy nie stanie się moim najlepszych przyjacielem.
8. Śpisz, kiedy chcesz
Dobry sen jest niezbędny dla zdrowia i produktywności ludzi. Autor artykułu przekonuje, że zaskakującą liczbę problemów z produktywnością możemy rozwiązać poprzez poprawienie jakości naszego snu i „nadanie mu odpowiedniego harmonogramu”. Zaleca on dwa rozwiązania:
- Zainstalowanie aplikacji f.lux na naszym komputerze – badania dowodzą, że niebieskie światło źle wpływa na rytm naszego dobowego snu. F.lux odfiltrowuje niebieskie światło wieczorową polą i – jak zapewnia autor – aplikacja naprawdę działa. Sam, pisząc te słowa, jestem w trakcie instalacji, przekonamy się, czy rzeczywiście działa.
- Monitorowanie snu – na rynku dostępnych jest wiele narzędzi i akcesoriów, które pozwalają monitorować nasz sen. Nigdy z nich nie korzystałem, jakie jest Wasze zdanie na ich temat?
9. Zgadzanie się na wszystko
Jesteś skończonym bytem. Masz tyle samo czasu jednego dnia. Doby nie rozszerzysz. Jeśli weźmiesz na siebie zbyt wiele obowiązków, nie dasz rady. Każdy o tym wie, ale nie każdy się do tego stosuje. Trzeba zacząć nauczyć się odmawiać, delegować zadania. Sam jakiś czas temu miałem z tym problem, ale zrozumiałem, że nie mogę zrobić wszystkiego. Nie pomożesz komuś, kiedy sam jesteś wypalony.
10. Planowanie wszystkiego w nadmiarze
Już na początku wpisu wspomniałem, że nie ma co planować wszystkiego. Większość tekstów poświęconych produktywności jest podobnego zdania – nie możemy dać się zwariować. W moim zestawieniu nawyków, które zmiejszają naszą produktywność ten punkt byłby na pierwszym miejscu. Planowanie pozwala mieć kontrolę nad własnym życiem, ale nie możemy stać się jego niewolnikami.
Nie dajmy się zwariować
Doskonałym podsumowaniem całego wpisu, stałby się właśnie 10 punkt zestawienia. Powtórzę raz jeszcze: nie możemy dać się zwariować. O ile wyłączenie powiadomień, czy unikanie rozpraszających stron internetowych może wspomóc naszą produktywność, o tyle dość sceptycznie odniosę się do nieścielenia łóżek czy bezpiecznego usuwania pamięci USB. Idąc podobnym tokiem myślenia, moglibyśmy zrezygnować z picia kawy – w końcu to zawsze kilka dodatkowych (zmarnowych) minut każdego poranka.
Oryginalny artykuł możecie znaleźć tutaj. A jakie czynności „zjadają” najbardziej Wasz czas w ciągu dnia?