Gdybym miał wskazać swoje ulubione brandy technologiczne, które wypuszczają na rynek fizyczne produkty, to na pewno prócz Apple czy DJI w samej czołówce znalazłby się także Logitech. Jako power-user klawiatury i myszki (w końcu to elementy mojej pracy, jak i hobby), cieszę się, że będę mógł się w końcu zmierzyć z legendą myszy MX Master 3, bo właśnie wraz z klawiaturą MX Keys, trafiła do moich rąk na testy.
Koło tych dwóch produktów nie sposób przejść obojętnie. Klawiatura prezentuje się niebanalnie, ale MX Master 3 to jakieś szaleństwo projektantów. Design jest tutaj bardzo charakterystyczny i nie sposób pomylić jej z żadną inną myszą. Poprzednie generacje mają status legend, więc tym bardziej się cieszę, że będę mógł to zweryfikować na własnej skórze.
Dotychczas mój setup był dość prosty. W pracy zawodowej korzystałem z myszy bezprzewodowej Della, która sprawdzała się poprawnie. Tam jednak duża rozdzielczość, dobrej jakości sensor, nie miały właściwie większego znaczenia. W zastosowaniach domowych korzystam z Magic Mouse i Razer Naga Epic Chroma, które na stałe są połączone z moim applowskim desktopem. Do tej pierwszej przyszło mi się przyzwyczajać dłuższą chwilę, ale dziś, po kilkunastu dniach walki, jesteśmy przyjaciółmi. Razer piastuje teraz funkcję myszy do wieczornych rundek w MOBA. O dziwo nie mam problemu, by przepinać się między jedną a drugą, mimo że ich konstrukcja jest bardzo różna. To najpewniej kwestia przyzwyczajenia.
MX Master 3 – legenda? Sprawdzam!
MX Master od początku nie sprawiała mi problemów. Nie musiałem się jakoś specjalnie na niego przyzwyczajać. Po prostu zacząłem z niej korzystać. Oczywiście za prędko mówić, czy będę szerzył wieść o legendarnym komforcie, bo to dopiero przy pełnej recenzji, ale przyznam szczerze, że tak najpewniej się stanie. Nie męczę się, nie przeszkadza mi w pracy, a wręcz przeciwnie. Jest naprawdę komfortowo oprzeć cały nadgarstek o tego dość dużego gryzonia.
Mysz pokryta jest przyjemną w dotyku gumą dobrej jakości, przez co leży stabilnie w dłoni i nie ma szans, by w jakikolwiek niekontrolowany sposób się z niej wydostała. Nowością dla mnie nie jest sam jej gabaryt, ale fakt, że mogę także oprzeć kciuka. Dziwne doświadczenie, ale jak wspomniałem wcześniej, w moim przypadku adaptacja trwała dosłownie kilkanaście minut.
Mysz świetnie się ślizga po najróżniejszych powierzchniach. Na co dzień mam oczywiście podkładkę, ale dla Logitecha nie ma to żadnego znaczenia, czy ślizgam ją po wspomnianej podkładce, czy po blacie biurka — przesuwa się naprawdę bardzo zwinnie, bez najmniejszych oporów.
MX Master 3 drobiazgi, do których trzeba się przyzwyczaić
Prócz tych pierwszych superlatyw, jest także drobiazg, który podoba mi się mniej. Nie jestem fanem sposobu, w jaki pracuje scroll. Wolę bardzo mocno wyczuwalny krok, a w Logi jest on bardzo subtelny. Nie rozpatrywałbym tego jako wady urządzenia, a coś, do czego najpewniej trzeba się przyzwyczaić. Drugą rzecz, którą zauważyłem, jest to, że mysz niestety laguje (przy podpięciu ją bez dongla, tylko bezpośrednio przez Bluetooth), jeśli podepniemy ją do macOS, ale to niestety problem z samego systemu operacyjnego, a nie myszy najpewniej.
A jak z klawiaturą MX Keys?
Jeśli chodzi o klawiaturę MX Keys, to ta również zapowiada się bardzo interesująco. Obszar, który dla mnie jest obcy przy aktualnym setupie to podświetlenie klawiatury bezprzewodowej. MX Keys posiada podświetlenie, które rozkłada się idealnie pod każdym klawiszem. Zarówno w MX Master 3, jak i w MX Keys istnieje możliwość przełączania się między trzema różnymi sprzętami (w MX Master 3 mamy guzik u spodu myszy, a przy MX Keys mamy dedykowany klawisz, którym możemy taką operację wykonać).
Nie jestem przekonany do profilowania klawiszy, gdyż dotychczas pracowałem na zupełnie płaskich i są dla mnie naprawdę wygodne. Tutaj mamy charakterystyczne wyżłobienie, do którego mi się naprawdę ciężko przyzwyczaić. Warto też dodać, że do klawiatury MX Keys dołączona jest podkładka pod nadgarstki, która o dziwo dodaje dużego komfortu do długiego pisania na klawiaturze.
Oba sprzęty aktualnie intensywnie się testuję, a efektem prawdziwych testów i przemyśleń podzielę się z Wami już niebawem. Być może nawet uda się przygotować do zestawu video. Stay tunned.
Pełna recenzja Logitech MX Master 3 i MX Keys już jest na DailyWeb.