Na początku tygodnia nowe logo zaprezentowała Zara – hiszpańska marka odzieżowa posiadająca ponad 2700 sklepów w 60 państwach. Zmiana odbiła się szerokim echem nie tylko wśród projektantów i miłośników mody, wszystko przez to, że nowe logo jest dość specyficzne.

Od kilku lat w rebrandingach marek modowych możemy obserwować tendencję do upraszczania znaków. W poprzednich latach na rebranding zdecydowały się takie firmy jak między innymi Yves Saint Laurent, Burberry czy Balmain, którego zmianę obserwowaliśmy w grudniu.

Marki modowe zabijają szeryfy

Wszystkie te rebrandingi łączy jedno – upraszczanie typografii. Znane marki modowe pozbywają się z logo zarówno szeryfowych krojów, jak i wszelkich ozdobników. Było tak w przypadku scriptowego fontu, w dopisku do logo Burberry, czy stylizowanych wycięć w literach, w starym logo Balmain. Wydawałoby się, że marki i domy modowe powinny dążyć do wyróżnienia się spośród konkurencji, w przypadku logotypów jest jednak zupełnie inaczej i logo wielkich światowych marek są zaskakująco jednorodne.

zara1

Zara idzie pod prąd

Zara, nie oglądając się na branżę, zaprezentowała na początku tygodnia nowe logo. Nowe logo nie tylko staje w opozycji do trendów w branży, ale też do sprawdzonych wzorców projektowych. Prosty i elegancki krój szeryfowy zamieniono na bardziej ozdobny, z większym kontrastem między liniami. Przy okazji poważnie pogwałcono wszelkie zasady kerningu.

zara2

Jak ważny jest kerning i co może wyniknąć z nieumiejętnego stosowania go, pisała jakiś czas temu na DailyWeb Agata. Tu wprawdzie nie jest tak źle, bo zamiast Zara możemy przeczytać jedynie Zaba, a nie penis czy cunt, jednak nowe logo Zary jest kompletnie nieczytelne zwłaszcza z większych odległości. Zara idąc pod prąd modowym trendom, nie wymyśliła jednak niczego nowego. Podobne pogwałcenie kerningu i sklejenie ze sobą liter zastosował jakiś czas temu The Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, jednak tam logo wydaje się bardziej czytelne.

Koło nowego logo Zary, zaprojektowanego przez Baron & Baron z Nowego Jorku, nie da się przejść obojętnie. Nowe logo Zary się kocha lub nienawidzi. Pierwsze reakcje projektantów, typografów i innych osób związanych z szeroko pojętą branżą kreatywną są jednoznacznie negatywne. Może się jednak okazać, że nowe logo pokochają klientki, a wtedy ja i wielu mi podobnych, będziemy musieli odszczekać swoje słowa. Póki to jednak nie nastąpiło, przestrzegam innych, którzy chcieliby zainspirować się nowym logo Zary – nie idźcie tą drogą!