Włodarze YouTube’a badają właśnie reakcje użytkowników/”ankieterów” na wprowadzenie… Płatnej subksrypcji. CEO (po naszemu „prezes”) YouTubeSusan Wojcicki informowała parę dni temu o takowym zamiarze na konferencji Recode Code/Mobile (tak, z „tego” ). Dlaczego? Po co to komu?

Takie czasy

Tak jak wszędzie. Susan chce dać milionom użytkowników YT wybór… Albo tak jak dotychczas, zupełnie za darmo oglądasz filmy, co jakiś czas przerwane wspaniałymi reklamami albo płacisz i jak szlachta wciągasz wszystkie zasoby streamingowego serwisu bez przerwy. Ludzie na całym świecie się oburzają, a ja widzę w tym sens. W końcu nie jest to (przynajmniej jeszcze nie) wymuszanie na nas płatnej subskrypcji (pozdrawiam Spotify), a jedynie wybór dla tych rozrzutniejszych, bardziej aktywnych „jutuberów”. Dlaczego teraz? Dlaczego ja?

PewDiePie - "jutubowy" milioner
PewDiePie – „jutubowy” milioner

Tradycyjne media zagrożone

Według Susan, YouTube nieprzerwanie, z roku na rok rośnie. Szybko rośnie. Na tyle szybko, że obecnie tradycyjne media boleśnie odczuwają (w końcu!) spadek oglądalności na rzecz YouTube’a. Niestety jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek detale, a te interesują najbardziej twórców: vlogerów/”jutuberów” itp. Nie dziwi mnie to wcale, bo taki PewDiePie, którego zarobki zna już chyba każdy z dostępem do internetu, może czuć się niepewnie. Posiada ponad 30 milionów subskrybentów i zarabia miliony na reklamach. Z drugiej strony wypowiada się negatywnie na temat tego jak twórcy są rozliczani, zarzucając „kradzież” dużej części prowizji z reklam przez… Google. To Google, które parę dni temu zachwalałem za… Kampanię reklamową. O ironio!

Od kiedy?

Na jednoznaczne stwierdzenie czy twórcom treści publikowanych na YouTube opłaci się nowy model płatnej subskrypcji czy też nie, jest póki co za wcześnie. Do tego trzeba mieć na uwadzę konkurencję, czyli chociażby Vimeo, któe moim zdaniem zapewnia lepszą jakość i generalnie taryfa z dopiskiem „Pro” – dla twórców jest idealna. Z kolei dla widzów oglądających z zamiłowaniem wypociny jutuberów może to oznaczać święty spokój i brak niepotrzebnych stresów. Pytanie tylko jakim kosztem? Ile jesteś w stanie zapłacić za całkowity brak reklam na YT? Ja więcej niż 19,99 zł bym nie dał, a Ty?
Autor: Bartosz Andrzejewski