Z takich odległości warto się cieszyć.

Na pierwszy rzut oka, a na pewno na rzut oka z perspektywy naszej planety, 160 metrów to wydaje się „nic”. Dobrze się zamachnąć, a tyle można kamieniem rzucić. Jednak dla marsjańskiego drona każdy metr to wyzwanie, dlatego NASA chwali się tym osiągnięciem.

Dron Ingenuity to dobry kumpel łazika Perseverance. Podróż obu maszyn rozpoczęła się na początku tego roku, jednak dopiero po kilku tygodniach łazik uwolnił swojego przyjaciela, aby ten mógł polatać nad Czerwoną Planetą. Teraz odbył się już ósmy lot i to dość spektakularny.

Kolejny lot drona na Marsie

Dron Ingenuity pokonał tym razem 160 metrów i to w 77,4 sekundy. Niezły wynik, a do tego dość odległy – aktualnie dron wylądował w odległości około 130 metrów od swojego macierzystego robota.

Jak donosi NASA, dron przez kilka sekund unosił się w najwyższej pozycji, dzięki czemu można było zweryfikować jego zdolność do pracy w dość specyficznej strukturze marsjańskiego powietrza.

Aktualnie dron znajduje się w dość ambitnym, jeśli chodzi o możliwości badawcze, miejscu. Pozwoli to na zebranie bardzo wartościowych próbek, które następnie zostaną przesłane do analizy przez ekspertów Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.

Łazik Perseverance wytworzył tlen na Marsie

Jedno z większych osiągnięć drona i łazika to wytworzenie tlenu na Marsie. Łazik wyposażony jest w specjalny przyrząd o wdzięcznej nazwie MOXIE (Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment). Od początku plan był taki, że spróbuje on wytworzyć z marsjańskiego powietrza cząstki tlenu. Nie wiadomo jednak było jak narzędzie sprawdzi się w warunkach Czerwonej Planety i czy to się w ogóle uda. Pierwsza jednak próba była na tyle owocna, że na Marsie wytworzono tlen przez obiekt z naszej planety.