Można powiedzieć, że pełnoletność została osiągnięta. Osiemnasty już zestaw Starlink został dzisiaj pomyślnie wystrzelony na orbitę. Kolejna partia już jutro, SpaceX ewidentnie przyspiesza.
Nic tak nie pobudza wyobraźni, jak szerokopasmowy dostęp do internetu, który będzie możliwy nawet z najdalszych zakątków świata. Takie są właśnie zapewnienia SpaceX i samego Elona Muska, który wierzy w swój projekt. Pierwsi klienci dostęp do sieci od Starlink już mają, a wyniki są mocno obiecujące.
Starlink-18 – zobacz wideo ze startu
Rakieta Falcon 9 standardowo wystartowałą z przylądka Canaveral na Florydzie.
Deployment of 60 Starlink satellites confirmed pic.twitter.com/96pHRHXZi0
— SpaceX (@SpaceX) February 4, 2021
Docelowo starlinków ma być nawet 40 tysięcy sztuk. Zapewni to dostęp do sieci Internet w każdym zakątku globu, nawet w amazońskiej dżungli. SpaceX się rozpędza, bo zestaw Starlink-19 ma być wystrzelony niespełna 20 godzin po poprzednim pakiecie. Oczywiście we wszystkim może przeszkodzić pogoda, ale jeśli nic złego się nie stanie, to będzie to najmniejszy odstęp czasowy pomiędzy dwoma startami. Być może już w tym roku dojdzie do wysłania wszystkich zestawów, chociaż dla SpaceX nie jest to jedyny projekt na 2021 rok.
STARLINK TO NIE JEDYNY PROJEKT SPACEX
NASA zamówiła od SpaceX kolejną misję załogową. Rakieta zabierze na Międzynarodową Stację Kosmiczną kapsułę Crew Dragon już 20 kwietnia 2021 roku. Tym razem ekipa będzie składała się z czterech astronautów (dwóch Amerykanów, jeden Japończyk i jeden Francuz). To właśnie kwietniowa misja wykorzysta pierwszy stopień z rakiety Falcon-9. Brał on udział w misji na jesieni ubiegłego roku.
Następny start Starlink już 5 lutego
Będzie to najmniejszy odstęp czasowy pomiędzy dwoma startami. Misja Starlink-19 zostanie odpalona już 5 lutego o godzinie 11:14 czasu polskiego. Jeśli pogoda oczywiście pozwoli i nic nie stanie na przeszkodzie.