Uber stworzył właśnie centralę telefoniczną umożliwiającą zamówienie przejazdu za pomocą połączenia głosowego. Chociaż brzmi nieco niedorzecznie, ja go kupuje.

Uber testuje nowy sposób zamawiania przejazdów. Ci, którzy spodziewali się czegoś innowacyjnego, mogą być jednak nieco rozczarowani. Firma postawiła bowiem na stare, sprawdzone… połączenia telefoniczne. Serwis dostępny jest jak na razie jedynie w Arizonie, a można z niego skorzystać, dzwoniąc pod 1-833-USE-UBER. Nie trzeba być przy tym użytkownikiem aplikacji, a nawet posiadać smartfona. Konsultant na linii nie tylko zamówi dla nas przejazd, lecz także poinformuje o jego cenie obliczonej na podstawie aktualnego przelicznika aplikacji.

Pomysł jak na razie nie spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony użytkowników. Obok pytań „po co?”, pojawiają się także zarzuty o porzucanie przez firmę własnych wartości i próbę wysłania użytkowników w rok 2005. Nie brakuje głosów, że pomysł jest desperackim posunięciem, które przeczy wszystkiemu, co firma robiła do tej pory.

uber na telefon – czy to dobry pomysł?

Muszę przyznać, że moją pierwsza reakcja była równie sceptyczna.  No bo czy jedną z głównych zalet aplikacji nie był właśnie brak konieczności kontaktu z dyspozytorem? Zaczęłam się wręcz obawiać, że Uber będzie starał się teraz przekonać nas do tego, że właśnie na nowo wymyślił tele-taxi. Potem nadeszła jednak chwila refleksji.

OK, zamawianie Ubera za pomocą połączenia głosowego wydaje się równie niedorzeczne, jak słuchanie RMF-u przez Spotify. Ale jedynie pod warunkiem, że jest się stałym użytkownikiem zarówno jednej, jak i drugiej aplikacji. Osoby, które obie nazwy znają głównie ze słyszenia, nie będzie to stanowiło żadnego problemu. A właśnie dla takich osób dedykowana jest nowa funkcja.

Nam, osobom, które z technologii uczyniły sposób na życie, trudno zachować obiektywizm w ocenie takich posunięć. Trochę zapominamy, że przecież wciąż istnieje całkiem niemała rzesza ludzi, którzy czy to z przymusu, czy też z własnej woli smartfona nie posiadają.

A jest ich całkiem sporo! The Verge podaje, że o ile 96% amerykanów posiada telefon komórkowy, jedynie w przypadku 81% oznacza to posiadanie smartfona. Dlatego więc te 15% miałoby nie mieć możliwości korzystania z Ubera?  Według danych z raportu Polska.Jest.Mobi 2018, w naszym kraju współczynnik smartfonizacji wynosi ok. 64%. Mogę się założyć, że jest to sporo mniej, niż większość z nas mogłaby się spodziewać. 

W ciągu ostatnich kilku lat Uber zdołał zbudować na tyle silną markę, że nie musi już udawać, że jest czymś innym niż firmą przewozową. O ile wciąż zachowa funkcje, które sprawiły, że użytkownicy porzucili standardowe firmy taksówkarskie, nie powinno to stanowić dla nikogo problemu.