W cieniu targów CES, na które zwrócone są oczy technologicznego świata, ma miejsce wiele ciekawych zdarzeń. Przykładem mogą być chociażby masowe zwolnienia w serwisie Twitch.
Twitch to platforma medialna, która udostępnia strumieniowanie wideo na żywo, skupiając się głównie na transmisjach gier komputerowych i rozgrywkach e-sportowych. Założony w 2011 roku serwis zrzesza miliony widzów każdego dnia, stając się najpopularniejszą platformą dla streamerów. Oprócz gier na platformie można znaleźć streamerów, którzy zajmują się różnymi dziedzinami – gotowanie, muzyka czy eksponowanie swoich wdzięków w basenie.
Wiadomość o kolejnych masowym zwolnieniach w serwisie wyciekła we wtorek, a informowała o nich Cecilia D’Anastasio z serwisu Bloomberg. Oficjalnie potwierdzona została jednak dopiero wczoraj.
Masowe zwolnienia w Twitch
Należąca do Amazona platforma do transmisji na żywo zredukuje 35% swojego personelu (ok. 500 pracowników). We wpisie na blogu Twitch zamieścił kopię wiadomości, przesłanej do pracowników od dyrektora generalnego Dana Clancy’ego. Możemy w niej przeczytać między innymi o tym, że „Twitch wypłacił w zeszłym roku ponad 1 miliard dolarów streamerom, ale wielkość firmy nie odpowiadała jej wzrostowi” i „w ciągu ostatniego roku pracowaliśmy nad zbudowaniem bardziej zrównoważonego biznesu (…) niestety, pomimo tych wysiłków stało się jasne, że nasza organizacja jest nadal znacznie większa niż powinna”.
To już kolejna fala zwolnień w ostatnim czasie. Gdy współzałożyciel Twitcha i wieloletni dyrektor generalny, Emmett Shear, przekazał stery Clancy’emu, firma zwolniła 400 pracowników. Kolejne 180 miejsc pracy Amazon zlikwidował pod koniec ubiegłego roku, kiedy zamknął swój kanał Crown i zamknął grupę Game Growth, która miała pomóc twórcom gier w marketingu.
Pomimo swojej popularności Twitch nadal ma trudności z osiągnięciem zysku, a masowe zwolnienia to nie koniec kłopotów serwisu. Bloomberg donosi, że firma jest nadal nierentowna – prawie dekadę po przejęciu Amazona. W grudniu z Twitcha odeszło kilku dyrektorów. Mowa tu także o dyrektorze ds. przychodów. Serwis ogłosił niedawno plany zamknięcia usługi w Korei Południowej (jednym z największych rynków e-sportowych na świecie!) z powodu zbyt dużych opłat sieciowych.
Twitch jest niebywale popularnym serwisem, ale dostarczanie wysokiej rozdzielczości, niskiego opóźnienia, dostępnego zawsze wideo na żywo do prawie każdego zakątka świata… jest drogie. Twitch będzie musiał szukać zysków, jeżeli chce dalej funkcjonować. Stracą na tym albo streamerzy, albo odbiorcy. Trzeciej drogi nie ma, bo liczba pracowników została obniżona do minimum. Oby i to nie odbiło się negatywnie na działaniu serwisu.