O fenomenie Pokemon Go pisano wiele. Mobilna gra na długi czas zawładnęła smartfonami milionów graczy. Chociaż gra nie jest już w centrum uwagi, stałe słyszymy niesamowite historie z nią związane.
DailyWeb pisało o tym tytule kilka razy, co nie nie powinno dziwić, bo to w końcu jedna z najbardziej kontrowersyjnych gier mobilnych. Co ciekawe nie wiąże się to z samym tematem rozgrywki, ale raczej z zachowaniami jej fanów.
Brak rozwagi graczy zaabsorbowanych grą powodował wypadki. Czasem sprowadzał ich w szemrane miejsca, gdzie padali ofiarami rozbojów. Dochodziło też do innych dziwnych sytuacji jak np. ta, gdy władze Muzeum Auschwitz-Birkenau apelowały, by nie łapać „poksów” na terenie byłego obozu!
Wujek Pokemon to całkiem miła historia
Wujek Pokemon, jak go pieszczotliwie nazwano, nazywa się Chen San-yuan i jest tajwańskim staruszkiem. W tym roku skończy 70 lat. Chen pewnego razu spotkał się ze swoim wnukiem, który był zaaferowany nową grą. Wnuk szybko pokazał dziadkowi fenomen rozgrywki. Gra bardzo mu się spodobała.
Chen stał się sławny po tym, gdy stwierdził, że od gry na jednym telefonie byłaby lepsza gra na kilku. Początkowo poruszał się po mieście z kilkoma telefonami. Później dał się sfotografować na swoim słynnym rowerze, do którego na uchwytach przymocował 9 różnych telefonów.
Można by powiedzieć, że pasja przerodziła się w obsesję. Liczba telefonów do łapania stale rośnie. Gdy miał ich 15, przytroczonych do specjalnego pasa (miał też torbę na powerbanki), jego hobby pochłaniało aż 1200 dolarów miesięcznie. Koszt jego „zestawu” to około 20000 zł.
Teraz ma ich już 21 i to ponoć nie koniec.
Szaleniec czy „Wujek Pokemon”?
Chen nie jest szalony. Ten starszy Pan, chociaż utrzymuje dobre kontakty z rodziną, czuje się bardzo samotny. Cierpi też na różne choroby związanie z wiekiem. Ta, która najbardziej mu doskwiera to Alzheimer.
Chen potrzebował kontaktu ludźmi, ruchu i odpowiedniej stymulacji, która pozwoliłaby mu zachować sprawność umysłową. Znalazł na to niecodzienny sposób. Jak sam twierdzi, to działa! Dzięki zainteresowaniu, jakie wzbudza, poznaje stale nowe osoby i nie czuje się już tak samotny. Ciągły ruch pozwala pozostawać mu w formie. Trening i łapanie pokemonów stymuluje i ćwiczy umysł, dzięki czemu w pewnym stopniu (jak zauważa jego lekarz) pozwala przeciwstawiać się następstwom choroby Alzheimera.
Chen to sympatyczny staruszek. Ma wielu przyjaciół, którzy darzą go sporym szacunkiem. Nie jest taki szalony jak mogłoby się wydawać ;)