Panasonic Lumix G100 to odpowiedź na Sony ZV-1?Mały bezlusterkowiec będzie idealnym produktem do kręcenia amatorskich (i bardziej profesjonalnych) filmów.
Pod koniec maja Sony pokazał kamerę ZV-1. Żeby ułatwić pracę osób kręcących samych siebie, producent postarał się o mniejszy rozmiar, wygodniejszy uchwyt na jedną rękę czy obracany ekran. Dla zupełnego ułatwienia pracy Sony zrezygnował wtedy z możliwości przełączania na manualne ustawienie ostrości i powiększył przycisk nagrywania. Teraz swoją wersję narzędzia vlogerów pokazał Panasonic – Lumix G100 (w niektórych rejonach G110).
Cóż za fatalne wieści! Olympus przestanie produkować aparaty i obiektywy
Więcej znaczy lepiej?
Główną różnicę stanowi fakt, iż G100 będzie miał wymienną optykę i elektroniczny wizjer. To spore ułatwienie, bo w przypadku ZV-1 niektórzy trochę narzekali na zbyt wąską ogniskową. Poza tym, żeby zapewnić zawsze odpowiednią jakość, aparat został wyposażony w systemy śledzenia twarzy i dźwięku tak, żeby głos twórcy był jak najczystszy. Oczywiście większość twórców posługuje się zewnętrznymi mikrofonami, dlatego na obudowie znajdziemy gniazdo 3.5mm przeznaczone do podłączenia dodatkowego przetwornika.
W środku znajdziemy całkiem niezłą specyfikację:
- matryca mikro 4/3 o rozdzielczości 20MP
- wbudowana elektroniczna stabilizacja ekranu współpracująca ze stabilizacją w obiektywach
- dotykowy, bardzo jasny i obracany ekran LCD
- elektroniczny wizjer z rozdzielczością 3.68M
- nagrywanie w 4K 30kl/s i 1080p z 120kl/s
- mechaniczna migawka do 1/500s
- elektroniczna migawka do 1/16000s
- wbudowany moduł Wi-Fi
Minusem urządzenia – muszą jakieś być, bo cena jest dość atrakcyjna – będzie na pewno brak uszczelnień i odporności na warunki pogodowe. Poza tym przy kręceniu wideo jedyną stabilizacją jest ta elektroniczna, a optyczna działa tylko podczas robienia zdjęć. Według prezentacji – jak twierdzi The Verge – wciąż jest to nieco lepsze rozwiązanie niż chociażby w Canonie M50.
Na tę chwilę Panasonic przyjmuje zamówienia w ramach przedsprzedaży – w cenie 749 USD (niecałe 3000zł) dostaniemy kamerę z obiektywem 12-32mm F3.5-5.6, za 50 USD więcej dostaniemy dodatkowo tripod. W sprzedaży ma być też dostępna opcja z obiektywem 12-60mm. Promocja trwa do 1 sierpnia, więc pierwsze egzemplarze pewnie ujrzymy w połowie trzeciego kwartału roku.