Sharp to jedna z najciekawszych firm produkującej smartfony i nadal brakuje jej na naszym rynku. Wiemy już od roku, że Sharp planuje wejść na rynek Europejski. Niestety, zaprezentowany kilka dni temu Sharp Aquos S3 High Edition pokazuje, że firma traci wigor.
Nie wiem, czy wiecie, ale Sharp jest jedną z najbardziej innowacyjnych firm na rynku telefonicznym. Mieli dziesiątki świetnych produktów wyprzedzających o lata inne firmy. Dobrym przykładem jest model SH251iS, czyli pierwszy telefon z ekranem 3D, który pokazano już w 2002 roku! Szokujące, prawda?
Kilka dni temu Sharp pokazał nowy telefon. Sharp Aquos S3 High Edition jest prawdopodobnie jednym z 5 modeli, które zadebiutują na europejskim rynku. Jest to też odświeżona wersja modelu sprzed dwóch miesięcy — telefonu, który podzielił fanów marki. Wcześniejszy model miał słabe parametry i był stosunkowo drogi. Za kwotę około 1460 zł użytkownik dostawał Snapdragona 630 do pary z 4GB RAM i 128 GB ROM. Nowa wersja nazwana (High Edition) posiada lepszy procesor (Snapdragon 660), więcej RAM (6GB) i o zgrozo mniejszą pamięć ROM (64 GB). Odświeżona wersja jest też droższa i to przeszło o 250 zł!
Sharp – pionierska firma czy kopista?
Sharp to firma w wielu przypadkach pionierska. Wprowadzili i upowszechnili naprawdę wiele technologi. Nas interesuje jednak początek historii bezramkowców, która zaczęła się pod koniec sierpnia 2014 roku. Wtedy to właśnie premierę miał model Aquos Crystal, pewnie o nim słyszeliście. Jeśli nie to przypomnę, że to on zapoczątkował modę na bezbramkowe wyświetlacze i nieźle zamieszał tym na rynku. Pionierski model Sharpa miał 5-calowy ekran pozbawiony ramek z 3 stron. Miał też śmieszne „lotnisko” pod wyświetlaczem, jak nazywają zwyczajowo tę przestrzeń użytkownicy Sony. Telefon posiadał jednak rekordowy współczynnik wielkości wyświetlacza do obudowy (body to screen ratio). Wynosił on 78,21%, chociaż złośliwcy twierdzili, że to nie dużo więcej niż 76,4% w LG G3. Zastosowany ekran oraz kilka innych smaczków jak głośnik w ekranie, wykorzystujący przewodnictwo kostne sprawiły, że Sharp Aquos Crystal zapisał się w historii.
Niecały rok temu zaprezentowano duchowego następcę modelu Crystal. Niestety model oprócz świetnego stosunku wielkości do wyświetlacza (87,5%) niczym nie imponował. Ot zwykły średniak o niezłym, nowoczesnym wyglądzie – zerżniętym od innych! Zobaczcie zresztą sami, front z Essential Phone i tył inspirowany iPhone X.
Nowy Aquos S3 (High Edition) to nic więcej niż kiepska kopia iPhone X
Jak wcześniej wspominałem nowy Aquos okazał się drogim średniakiem. Snapdragon 660, 6 GB RAM I 64 GB ROM to za mało za kwotę 1700 zł. Urządzenie ma baterie o pojemności 3020 mAh, wspiera szybkie lądowanie w standardzie QC 3.0 oraz to bezprzewodowe (QI) – to ostatnie to różnica względem starszej wersji. Sharp Aquos S3 High Edition ma 6-calowy wyświetlacz z notchem i rozdzielczości 2160 × 1080 pikseli. Aparat fotograficzny (przypominający ten z iPhona X) jest podwójny, pierwsze oczko ma 12 Mpix, przysłonę f/1.75 oraz piksele o wielkości 1.4 µm. To drugie ma 13 Mpix, jest obiektywem Tele i pozwala uzyskać dwukrotny zoom. Aparat do selfie ma 16 Mpix i przysłonę f/2.0. Oczywiście na zabrakło w tym telefonie czytnika palców na pleckach, Bluetooth 5.0 oraz hybrydowego Dual SIM.
Sharp projektując model Aquos S3 skupił się ponoć na jeszcze lepszym stosunku wielkości wyświetlacza do obudowy i niestety tylko na tym. O ile dobrze kojarzę, udało mu się to – 91% to rekordowa wartość. Znacząco bije iPhona X (82.9%) czy Samsunga S9+ (84.2%). Fani japońskiej marki wydają się jednak zawiedzeni. Firma, która była innowatorem i rozpropagowała masę nowych rozwiązań, kopiuje już tylko rywali, nie oferując przy tym nic więcej niż tylko średnie podzespoły. Sam spodziewałem się zupełnie czegoś innego, wystarczy spojżeć jak jeszcze niedawno przedstawiano w plotkach ich nowy model. Jeśli myślisz podobnie i podobnie się zawiodłeś, koniecznie daj o tym znać w komentarzu.