Wygląda na to, że jakość nadal się liczy – a przynajmniej w kontekście platform streamingowych. Netflix, który produkuje najwięcej oryginalnych produkcji na liście, jest bowiem jednym z najmniej „satysfakcjonujących” serwisów według nowych wyników badań firmy Whip Media.
Według nowych dan z ankiet przeprowadzonych wśród ponad 2 tysięcy użytkowników różnych platform streamingowych, to HBO Max (znane w USA już jako MAX), czyli dom dla Rodu Smoka, The Last of Us, czy hitów z przeszłości pokroju Gry o tron i Rodziny Soprano, jest najbardziej „satysfakcjonującym” serwisem, jeśli chodzi o zadowolenie klientów.
Dalej w tyle jest Hulu (w Polsce większość produkcji tego serwisu jest dostępne w ramach Disney+) oraz wspomniany przeze mnie moment temu serwis od Imperium Myszki Miki. Pierwsze miejsce po podium zajęło Apple TV+, a dalej jest Paramount+ (w Polsce dostępny jako SkyShowtime). Netflix znalazł się dopiero na 6. miejscu zestawienia, a za nim były jedynie Prime Video i niedostępny w Polsce Peacock.
Klienci najbardziej lubią HBO Max. Netflix daleko w tyle
Tak jak wspomniałem, badania przeprowadziła firma Whip Media, która jednak znalazła łyżkę dziegciu w tej beczce miodu dla HBO Max – chociaż serwis drugi rok z rzędu zajął topowe miejsce na liście „najbardziej satysfakcjonujących serwisów streamingowych”, to ich ogólny wynik spadł w porównaniu do innych platform. Innymi słowy, ich przewaga powoli topnieje względem konkurencji.
Ciekawostką jest to, że Netflix nadal spada w zestawieniu – w 2021 roku zajmował jeszcze 2. miejsce, w 2022 był już poza podium. Serwis nadal może się jednak poszczycić mianem „najbardziej niezbędnej platformy” (tutaj zadano bowiem pytanie, który serwis użytkownicy by wybrali, gdyby mieli mieć dostęp tylko do jednego z nich), ale nawet i pod tym względem firma notuje spadki – jeszcze w 2021 roku aż 41% ankietowanych wyrażało taką opinię. W tym roku jest to już 27%.
Definitywnie serwisowi nie pomogło również zamieszanie z kwestią dzielenia się hasłami i wprowadzeniu opłat za tę usługę, a także podwyżki cen za granicą. Możemy też całkiem śmiało założyć, że wszystkie serwisy straciły natomiast na strajku scenarzystów i aktorów, który ciągnął się od maja 2023 roku i jeszcze na początku października nie został doprowadzony w pełni do końca (na ulicach nadal są bowiem aktorzy).
Jeśli chodzi natomiast o metodę naukową, to ta była dość prosta. Whip Media poprosiło bowiem 2 tysiące użytkowników co najmniej kilku serwisów streamingowych o odpowiedzi na pytania w kategoriach, takich jak:
- jakość i różnorodność dostępnych produkcji
- łatwość z korzystania i dostępność (w tym, w jaki sposób serwis reklamuje swoje produkcje wewnątrz serwisu)
- stosunek ceny do jakości
- przywiązanie do serwisu i prawdopodobieństwo pozostania klientami
Whip Media podkreśliło jeszcze, że wszystkie serwisy spoza „Wielkiej trójki” (Netflix, HBO Max, Disney+) powoli zaczynają doganiać swoich większych konkurentów. Coraz więcej konsumentów (37%) ma się również skłaniać w stronę free ad-supported streaming television (FAST). To alternatywy dla serwisów streamingowych, telewizji kablowej, ale także stron pokroju YouTube i Twitch, które zaczęły się pojawiać w USA na przestrzeni kilku ostatnich lat – przykładem niech będzie Pluto TV od Paramount, czy Tubi od Foxa.
Cały raport Whip Media możecie pobrać na oficjalnej stronie firmy.