Facebook co i rusz zaskakuje nas nowymi funkcjami swoich aplikacji, które czasem ułatwiają nam życie, a czasem wręcz przeciwinie – irytują, przeszkadzają w codziennym użytkowaniu. Przykład? Mnie osobiście bardzo, bardzo denerwuje możliwość dzielenia się swoim dniem na Messengerze. Przed wprowadzeniem tej funkcji ściągnięcie ekranu w dół oznaczało odświeżenie naszej skrzynki odbiorczej, teraz po takim geście przechodzimy do poziomu aparatu. Do Stories na Facebooku także nie mogę się przyzwyczaić, ale to być może kwestia gustu. A o nich – jak wiadomo – się nie dyskutuje.

Facebook od jakiegoś czasu słynie z tego, że kopiuje rozwiązania znane z innych, konkurencyjnych projektów, wnosząc niewiele nowości od siebie. A tu proszę!

Udostępnianie obecnej lokalizacji w Messengerze

Od ubiegłego tygodnia Messenger udostępnia możliwość wysyłania Twojej obecnej lokalizacji znajomym. Funkcja ta okazała się być niezwykle przydatna dla koordynacji z przyjaciółmi – np. podczas chęci spotkania, by pokazać, jak blisko od danego miejsca jesteśmy. Jako przykład Facebook podaje także możliwość wykorzystania nowej funkcji podczas nocnych powrotów do domu – dzięki temu nasz bliski będzie wiedział, gdzie obecnie się znajdujemy i czy jesteśmy bezpieczni.

Jak udostępnić bieżącą lokalizację?

Aby udostępnić bieżącą lokalizację należy w konwersacji wybrać symbol trzech kropek (więcej), następnie przejść do lokalizacji i postępować według wskazówek. Dzięki temu nasz rozmówca (nasi rozmówcy, bo opcja ta dostępna jest także w konwersacjach grupowych) przez 60 minut będzie mógł obserwować gdzie się przemieszczamy. Na dole mapy dostępny jest także zegar, który informuje o tym, od jakiego czasu przekazujemy informacje nt. naszej lokalizacji. Co ciekawe, mamy możliwość dodania do mapy pinezek, które mogą na przykład wskazać miejsce do którego się udajemy.

Jak dla mnie nowa opcja to rzeczywiście powiew świeżości w rodzinie aplikacji Zuckerberga, a nie jedynie kopia konkurenta na rynku. Być może z funkcji tej nie będziemy korzystać zbyt nagminnie, trzeba przyznać, że jest ona użyteczna. Czasami szukamy się znajomymi po określonym obszarze miasta, a teraz – bez wykonywania telefonów – będziemy mogli w łatwy sposób sprawdzić, kto gdzie się znajduje i „skoordynować nasze ruchy”. No i będę spokojniejszy, gdy znajomi dadzą mi znać, że cali i zdrowi dotarli po wieczornym spotkaniu do domu – a wiadomo, czasami zapomina się napisać SMS-a. ;-)

Warto zaznaczyć, że Facebook podkreśla, że udostępnianie lokalizacji jest opcjonalne i to my zawsze mamy nad tym kontrolę.