Rosyjski internetowy organ monitorujący – Roskomnadzor – zapowiada walkę z Twitterem, jeśli ten nie usunie „zakazanych treści”.

Użytkownicy zostali postawieni przed faktem jawnej walki służb rosyjskich z zagranicznymi mediami społecznościowymi. Roscomnadzor twierdzi, że decyzja o podjęciu takich działań narodziła się po tym, jak Twitter wielokrotnie odmawiał usunięcia zakazanych treści dotyczących pornografii dziecięcej, zażywana narkotyków, czy masowych samobójstw.

Rosja krytycznie odnosi się do stanowiska Twittera wobec aktualnej sytuacji politycznej. Moskiewskiej władzy nie podoba się fakt braku moderowania stanowisk poparcia dla kremlowskiego przeciwnika Aleksieja Nawalnego, którego uwięzienie w zeszłym miesiącu wywołało międzynarodowe potępienie i ogólnokrajowe protesty.

W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać, że

Spowolnienie będzie dotyczyło 100% urządzeń mobilnych i 50% urządzeń stacjonarnych

Rosyjscy użytkownicy Twittera, mając wątpliwości co do działań Roscomnadzora, za pośrednictwem platformy jawnie wyśmiewają działania organu, wskazując na postępowanie mające na celu wyłącznie cenzurę.

Jeśli Twitter nadal będzie ignorował wymagania prawa, środki egzekucyjne będą kontynuowane zgodnie z przepisami dotyczącymi reagowania i aż do blokowania” – kontynuuje w oświadczeniu urząd. Ponadto, w środę rano (17.03.2021) strony internetowe Kremla State Duma and of Roscomnadzor zostały zablokowane, władze jednak twierdzą, że sytuacja ta nie ma nic wspólnego z decyzjami dotyczącymi Twittera.

Podobna sytuacja miała miejsce również, kiedy w 2018 roku władze próbowały ograniczyć korzystanie z aplikacji Telegram, służącej do przesyłania wiadomości. 

Pojawia się zatem pytanie, które coraz częściej nasuwa się podczas przeglądania newsów: czy to kolejna zagrywka mająca na celu uskutecznienie politycznych zagrywek, czy jednak walka o dobro obywateli??

Pozwólcie, że wybór pozostawię Wam.