Roboty sprzątające Ecovacs zaczęły się zachowywać bardzo… niepokojąco. Goniły zwierzęta, a w kierunku użytkowników wydawały kontrowersyjne komendy. Co się stało?

Robotom sprzątającym czasem przydarzy się jakiś błąd. Raz na jakiś czas można przeczytać clickbaitowe nagłówki, że Skynet przejmuje kontrole, ingerując w otaczające nas sprzęty. A zazwyczaj jest to po prostu jakiś zwykły błąd, który niefortunnie włączy odkurzacz w losowym momencie. Oczywiście też dochodzi do poważniejszych zdarzeń, takie jak kradzież danych przez grupy hakerskie.

Tym razem jednak doszło do mniej typowej sytuacji. Roboty sprzątające, a konkretnie egzemplarze modelu Deebot X2 Omni zostały przejęte przez hakerów. Sterowali oni urządzeniami, wywołując dosyć kontrowersyjne zachowania odkurzaczy.

Ecovacs terroryzuje zwierzęta i rzuca rasistowskie komentarze

Ecovacs
Ecovacs Deebot X2 Omni zaatakowany przez hakerów/fot. Ecovacs

Niektórzy użytkownicy Ecovacs zgłosili, że roboty tej marki w losowych momentach goniły zwierzęta domowe i krzyczały na nie oraz wydawały komendy głosowe, których treści były dosyć kontrowersyjne. Ludzie mogli usłyszeć obraźliwe, wulgarne komunikaty głosowe o zabarwieniu mocno rasistowskim. Resetowanie urządzeń nie naprawiało usterki. Doszło do dosyć osobliwego włamania przez grupę hakerską. Prawnik z Minnesoty, Daniel Swenson w wywiadzie dla ABC opisał sytuacje, jakiej doświadczył podczas oglądania telewizji. Właśnie wtedy robot zaczął się dziwnie zachowywać.

Brzmiało to jak zepsuty sygnał radiowy czy coś takiego. Słyszałem fragmenty dziwnego głosu. Robot wydawał takie komunikaty jak: F *** n ****** s.

Daniel Swenson zgłosił problemy działu technicznemu, który… początkowo nie uwierzył w jego słowa. W końcu jednak został potraktowany serio i Ecovacs przeprowadził dochodzenie w sprawie bezpieczeństwa. Otrzymał emaila z supportu o treści: „Twoje konto Ecovacs i jego hasło zostały nabyte przez osobę nieupoważnioną”. 

Ecovacs zaatakowany przez „dowcipnych” hakerów

Co ciekawe – nie było to jedyne zgłoszenie, jakie zarejestrował dział techniczny Ecovacs. Problemy zgłaszali mieszkańcy Australii, użytkujący roboty sprzątające Deebot X2 Omni już na początku 2024 roku. Okazało się również, że na terenie El Paso i Los Angeles urządzenia terroryzowały zwierzęta. Nie doszło na szczęście do uszczerbku na życiu i zdrowiu, ale pupile były gonione przez odkurzacze. Wydawały również głośne komunikaty głosowe, strasząc je.

Ecovacs wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że firma zidentyfikowała zdarzenie wypychania danych uwierzytelniających i zablokował adres IP, z którego pochodzi. Rzekomo – nie doszło do kradzieży danych, ale oczywiście to wielce niepokojące, że osoby trzecie mogły sterować robotami sprzątającymi bez naszej wiedzy. Listopadowa aktualizacja ma poprawić bezpieczeństwo użytkowników.

Roborock na 10-lecie pokazuje 5 nowych modeli [relacja z IFA 2024]

Jeśli twój robot (nie tylko od Ecovacs) zachowuje się podejrzanie, to nie można bagatelizować takich zdarzeń. Im więcej kontaktu z działem technicznym w takich sprawach – tym lepiej, bo firmy mogą podjąć pewne kroki, mające na celu ochronę użytkowników. Hakerzy nie śpią, a należy pamiętać, że nasza prywatność może być zagrożona, tym bardziej, jeśli modele urządzeń mają wbudowaną kamerę.