Sprawdziliśmy, jak zewnętrzna, mobilna pamięć Kingston XS1000 radzi sobie z codziennymi zadaniami. Oceniliśmy SSD zgodny z technologią USB 3.2 Gen 2 i chcemy podzielić się z Wami wrażeniami, a także informacjami o wynikach pomiarów.
Czym tak naprawdę jest to niewielkie zawiniątko oznaczone jako XS1000? To kieszonkowa, wręcz kompaktowa, przenośna pamięć SSD, która w laboratoryjnych warunkach jest w stanie osiągnąć transfer na poziomie 1050 MB/s.
Co ważne, mówimy o niższej średniej półce, która z założenia bywa dość oszczędna. Tym razem jednak producent zdecydował się zaimplementować w modelu rozwiązanie znane z droższych konstrukcji, czyli obsługę standardu USB 3.2 Gen 2. To się chwali, ale czy możemy mówić o realnym przełożeniu na wyniki. Spieszę z wyjaśnieniem.
Kingston XS1000 – unboxing i konstrukcja
Pamięci przenośne nie muszą być piękne, bo tak naprawdę ich zadaniem jest przenoszenie i magazynowanie danych. Niemniej, żyjemy w czasach, w których estetyka bywa stawiana na równi z użytecznością i co istotne – dotyczy to również szeroko rozumianego rynku okołotechnologicznego. Na szczęście Kingston XS1000 nie ma się w tej materii kompletnie czego wstydzić.
Tytułowa pamięć wygląda schludnie, dobrze trzyma się dłoni, a co najważniejsze, nie zbiera odcisków palców. Dla wielu to niuans, ale dla osób wyczulonych na kwestie wizualne, to wyjątkowo istotna informacja. Konstrukcja została wykonana z połączenia aluminium oraz tworzywa sztucznego, z czego oczywiście przeważającą część stanowi drugi z wymienionych materiałów. Całość ma kompaktowe rozmiary wynoszące 69,5 x 32,6 x 13,5 mm, co czyni sprzęt wygodnym w transporcie. Przenoszenie w kieszeni spodni czy niewielkiej torebce nie stanowi problemu. Waga to zaledwie 28,7 g i trzymając SSD w dłoni, kompletnie go nie czułem.
Zestaw sprzedażowy jest skromny, ale wystarczający. W przypadku Kingston XS1000, w kartoniku, na którym nadrukowano szereg niezbędnych informacji, znajdziemy pamięć oraz dodatkowy przewód. 30-centymetrowy kabel zakończony z jednej strony złączem USB-C, a z drugiej USB-A jest wystarczający do realizacji większości zadań, natomiast użytkownicy komputerów, które są wyposażone jedynie w gniazda USB-C, muszą dokupić odpowiedni przewód. Co ważne, jeśli ma on wykorzystywać maksymalnie możliwości urządzenia, akcesorium powinno być zgodne ze standardem USB 3.2 Gen 2.
Technikalia i transfery
Jak wspomniałem, Kingston XS1000 oferuje wsparcie dla USB 3.2 Gen 2, co w przypadku tej klasy cenowej zdecydowanie nie jest standardem. Model ten występuje w dwóch wersjach pamięciowych – 1 TB oraz 2 TB. My podczas testów korzystaliśmy z drugiego wariantu, który umożliwia przechowywanie znacznie większej ilości danych.
Pamięć można przechowywać w temperaturze od -20 do nawet 85 stopni Celsjusza, natomiast sama praca powinna odbywać się w zakresie o 0 do 40 stopni Celsjusza. Dlaczego o tym wspominam? Otóż zimą często zdarza nam się wracać ze spaceru i od razu zasiadać przed komputerem. Jeśli mieliście w kieszeni Kingston XS1000, odczekajcie chwilę, aż sprzęt nieco się ociepli. Ot, czysta ostrożność. W tym miejscu muszę wspomnieć temperaturach, jakie testowany egzemplarz osiągał podczas kilkunastominutowej pracy. Miłym zaskoczeniem było to, że obudowa nie nagrzewała się mocniej niż 37 stopni Celsjusza.
Wracając do technikaliów, dodam tylko, że pamięć współpracuje bezproblemowo z systemami: Windows® 11, 10, macOS (v.10.15.x +), Linux (v. 4.4.x +), Chrome OS™, Android™, iOS/iPadOS® (v.13+).
Kingston XS1000 w teorii umożliwia transfer na poziomie 1050 MB/s, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wynik ten osiągalny jest w idealnych warunkach, które niemal nigdy nie występują podczas typowego użytkowania. Czy oznacza to, że pomiary odbiegają od deklaracji producenta w sposób znaczny? Nie, w zasadzie problemem nie było „wykręcenie” prawie 900 MB/s w odczycie i nieco ponad 900 MB/s w przypadku zapisu. Oczywiście, musimy by wyposażeni w przewód i urządzenie zgodne z USB 3.2 Gen 2.
Dla kogo, czyli kilka słów o zastosowaniach
Zastanawiałem się, komu tak naprawdę mógłbym polecić zakup Kingston XS1000 i odpowiedź przyszła wyjątkowo szybko. Pamięć docenią wszyscy, którzy chcą tworzyć solidne kopie zapasowe oraz korzystać z dodatkowej przestrzeni podpiętej do komputera. To jednak mocno ogólne, dlatego wybrałem trzy konkretne grupy użytkowników, które mogą być bardziej niż zainteresowane rzeczonym akcesorium.
Kingston XS1000 sprawdzi się u osób korzystających z najnowszych iPhone’ów 15 Pro i 15 Pro Max. Urządzenia te oferują nagrywanie wideo w formacie ProRES w LOG-u, czyli płaskim formacie kolorystycznym. To daje ogromne możliwości edycji w postprodukcji, natomiast chcąc rejestrować takie wideo, konieczne jest podpięcie do smartfonu odpowiedniej pamięci za pomocą portu USB-C. W tej materii Kingston XS1000 sprawdzi się wzorowo.
Kolejna grupa to gracze, którym brakuje w pamięci komputera miejsca na kolejne produkcje. Szybkie, dodatkowe 2 TB powinny załatwić temat. W zasadzie podobnie wygląda to w przypadku fotografików i osób trudniących się edycją materiałów wideo. Po podpięciu XS1000 do komputera, możemy bez przeszkód pracować na plikach nań zapisanych.
Warto również pamiętać o obecności alternatywy od Kingstona:
Przenośny dysk SSD XS2000 firmy Kingston wykorzystuje prędkości USB 3.2 Gen 2×2, aby zapewnić wydajność nowej generacji w kompaktowym, zewnętrznym dysku. Dzięki prędkościom transferu do 2000 MB/s, XS2000 zapewnia zwiększoną produktywność. XS2000 oferuje opcje szybkiej pamięci masowej, które umożliwiają błyskawiczne przesyłanie i edycję obrazów o wysokiej rozdzielczości, filmów 8K i dużych dokumentów. Dzięki przenośnej pojemności do 4 TB możesz przechowywać swoje ulubione gry i multimedia bez kompromisów. Dysk jest przyszłościowy i kompatybilny z większością urządzeń od razu po wyjęciu z pudełka. Działa jak dysk twardy, ale przechowuje dane przy użyciu technologii NAND flash. Łączy się z USB Type-C, umożliwiając twórcom treści i graczom dostęp do danych w dowolnym miejscu. Niezależnie od tego, czy chodzi o pracę, zabawę czy pasję, XS2000 zawiera zdejmowany, wzmocniony pokrowiec chroniący przed upadkiem i stopień ochrony IP54, dzięki czemu jest odporny na wodę i kurz, co czyni go idealnym towarzyszem podczas sesji zdjęciowych lub przygód w terenie.
Werdykt
Kingston XS1000 kosztuje na naszym rynku 499 zł. To niewielka kwota, jak za tej klasy sprzęt. Otrzymujemy tutaj kompaktową formę, zgodność z USB 3.2 Gen 2 i nawet 2 TB pamięci na dane. Obietnice producenta związane z prędkościami transferów dobrze oddają stan faktyczny, a to nie zawsze jest standardem.