Dreame R20 trafił do mnie na testy! Dlaczego daje wykrzyknik na końcu zdania? Z prostego powodu – to już kolejny odkurzacz producenta, który mam okazję gościć w domu. Wspominając wcześniej recenzowane urządzenia, towarzyszą mi zdecydowanie pozytywne odczucia, więc zrozumcie – proszę – moją radość.
Dreame R20 to odkurzacz pionowy, na którego już ostrzyłem sobie ząbki podczas testowania modelu R10 Pro. Nie zrozumcie mnie źle – tamten sprzęt bardzo sobie chwaliłem, ale zazdrościłem, że kolejny odkurzacz z serii R miał w zestawie szereg różnych końcówek, które chętnie wypróbowałbym u mnie w domu. Udało się – przyjechał do mnie nowy sprzęt sprzątający i nie czekając ani chwili od razu przystąpiłem do unboxingu.
I tak szczerze mówiąc – zacząłem się zastanawiać, czy dobrze zapamiętałem, że Dreame R20 ma w zestawie tyle różnych końcówek. Opakowanie urządzenia jest niepozorne i nie sugeruje, aby w środku znajdowało się wiele elementów. Na szczęście pamięć mnie nie myliła i skromne opakowanie to tylko pozory. Dreame, jak zwykle zadbało o solidne opakowanie, które potrafi zaskoczyć zawartością i kompaktowym, ale również bezpiecznym w transporcie ulokowaniem swojego sprzętu. Niczym puzzle każdy element ma swoje miejsce, więc życzcie mi powodzenia w spakowaniu.
Dreame R20 – porozmawiajmy o technikaliach
Dreame R20 to odkurzacz pionowy, służący do sprzątania powierzchni na sucho. Jeśli potrzebujecie sprzętu, który wyczyści wam podłogi na mokro to proponuje zainteresować się modelem H12 lub robotem sprzątającym L20 Ultra. W przeciwnym wypadku warto zwrócić uwagę na oceniany właśnie przeze mnie model, który na papierze wygląda jak ulepszona wersja R10 Pro. Czy faktycznie jest wart swojej ceny, czy może nie warto przepłacać? Już odpowiadam! Na początek – standardowo – tabelka ze specyfikacją techniczną.
Moc ssania | 27 000 Pa |
Czas pracy na akumulatorach | do 90 minut |
Czas ładowania od 0 % do 100 % | ok. 4 godziny |
Moc znamionowa odkurzacza | 570 W |
Funkcja mopowania | Nie |
Typ filtracji | 5-stopniowy |
Typ filtra | E12 (ATH5) |
Pojemność akumulatora | 2900 mAh x8 |
Pojemność zbiornika na kurz | 600 ml |
Liczba poziomów ssania | 2 |
Długość dyszy głównej | 72 cm |
Waga | 4,60 kg |
Cena | 1737 |
Dreame R20 – lista końcówek
Dreame R20 ma wszystkiego więcej! Lepsza moc ssania, czas pracy na pełnym naładowaniu, zwiększona pojemność akumulatorów oraz tryb filtracji, który awansował z trzeciego na piąty poziom. Estetyczny, elegancki, czarno-szary design to kolejny z plusów. Jednak przede wszystkim – liczba różnych końcówek robi wrażenie. Dotyczy to nie tylko samych dodatkowych, mniejszych gabarytowo akcesoriów, ale również samej szczotki wielopowierzchniowej. Jest w czym wybierać. W skład zestawu wchodzą:
- odkurzacz
- rura
- elastyczny adapter przedłużający
- szczotka wielofunkcyjna
- miękka szczotka
- mini elektroszczotka
- dysza szczelinowa
- dysza uniwersalna
- akumulator
- uchwyt na ścianę
Instalacja trwa dosłownie minutę. Sposób montowania poszczególnych elementów pozostał taki sam. Nie potrzebujecie do tego żadnych narzędzi czy większej siły. Wszystko odbywa się na zasadzie klików. Do otworu odkurzacza wkładacie odpowiednią końcówkę i sprawa załatwiona. Daje to pewne możliwości kombinacji. Długa rura pozwala nam nie tylko na zamontowanie szczotki, ale również innych akcesoriów, dzięki czemu możemy posprzątać sufit z pajęczyn przy użyciu dyszy szczelinowej. Jednak po kolei.
Niebieskie diody w Dreame R20 skutecznie pomogą zlokalizować kurz
Ja zacząłem od standardowej opcji – inteligentnej szczotki wielopowierzchniowej, której włosie ułożone jest w kształcie litery V. To stosunkowo nowy i innowacyjny układ szczotki, który pojawił się już w modelu R10 Pro. Zwiększa ona komfort i wydajność sprzątania – dzięki specjalnym grzebieniom usuwa najmniejszy brud, a co więcej rozplątuje zaplątane włosy.
Baza główna składa się z rączki, silnika, wyjmowanego akumulatora i zbiornika na kurz z zamontowanym otworem na włożenie odpowiedniej końcówki. Po włączeniu urządzenia zauważymy kolejne zmiany względem poprzedniego urządzenia. Po pierwsze – wyświetlacz, na którym znajdziemy potrzebne informacje, takie jak poziom baterii i ikonkę, która zmienia kolor w zależności od wybranego trybu (zwykły/turbo) lub poziomu brudu. Dreame R20 ma wbudowany system sztucznej inteligencji, który dostosowuje siłę ssania do napotkanego na powierzchniach brudu. Kiedy zobaczymy barwę zieloną – to wiemy, że jesteśmy mistrzami sprzątania, pomarańczowy świadczący o średnim zabrudzeniu i czerwony, mówiący nam, że podłogi czy dywany są wyjątkowo zaniedbane. Całkiem pożyteczne info. Ponadto na uchwycie znajdziemy dwa przyciski – jeden odpowiadający za włączenie/wyłączeniu trybu turbo oraz drugi, którym możemy wyłączyć blokadę spustu. Domyślnie ustawiony jest tryb ciągły – nie musimy trzymać palca na przycisku, aby odkurzacz pracował, ale możemy to szybko zmienić.
Dreame R20 ma w zestawie dwie szczotki wielopowierzchniowe
Drugą zmianę możemy zauważyć ,podłączając szczotkę główną. Podczas sprzątania włączają się diody LED, które rozświetlą podłogę na kolor niebieski. Dreame R10 już miało tę opcję, jednak w nowym modelu została ona unowocześniona. Promień światła ma większy zakres (138 stopni) i zmiana barwy z białej lepiej pokazuje nam brud. Nawet nie miałem świadomości, w jakim stanie jest mój pokój. Świetne udogodnienie, które pomoże nam zlokalizować nawet najmniejszy pyłek. Odkurzacz sprząta z mocą ssania 27 000 Pa i faktycznie producent nie zakłamuje rzeczywistości. Dreame R20 świetnie wciąga każdy brud, a tryb turbo – pomimo głośności o większej liczbie decybeli – sprawi, że w krótszym czasie wyczyścimy większe powierzchnie. Porównując do wcześniejszych modeli – konstrukcja jest przystępniejsza i łączenie przy samej końcówce nie posiada wystających elementów, dzięki czemu możemy dostać się do trudniej dostępnych obszarów, np. pod meblami.
Drugą, większą końcówką jest miękka, bardziej zwrotna szczotka, która przeznaczona jest do czyszczenia twardych powierzchni, jak marmur i podłogi. W zestawie nie zabrakło standardowych przejściówek, które pomogą w ogarnięciu mieszkania w trudno dostępnych miejscach. Poza dyszą szczelinową z wysuwanym włosiem w zestawie znajdziemy interesujący adapter. Jest to element przejściowy między rurą a końcówką. Może służyć za przedłużenie odkurzacza, co skutecznie pomoże w dostaniu się do wysokich sufitów, ale najbardziej przyda się w wymieceniu brudu spod szafek. Dzięki regulowaniu kąta odchylenia do 90 stopni i połączeniu ze szczotką wielozadaniową bez wysiłku wysprzątamy pod komodami, czy szafkami.
Ostatnią końcówką jest mini elektroszczotka, która idealnie sprawdzi się przy sprzątaniu tapicerek, materacy, łóżek, czy innych miękkich powierzchni. Kurze, które mocniej trzymają się materiałów lub sierść zwierząt w ekspresowy sposób zostaną zlikwidowane. Całkiem sporo tych akcesoriów, ale każde z nich ma swoje zastosowanie i pochwały dla Dreame za taką dużą dostępność. Oczywiście każdy z tych elementów można dowolnie łączyć z konkretnymi przedłużkami. Dreame R20 pełni również funkcję odkurzacza ręcznego.
Dreame R20 to sprzęt korzystny dla alergików
Jak sobie będą radzić alergicy podczas sprzątania? Otóż – bardzo dobrze. Dreame R20 wykorzystuje 5-stopniowy system filtracji, który skutecznie eliminuje drobny pył i cząsteczki kurzu
do nawet 99,95%. To o dwie klasy wyżej niż w poprzednim modelu.
Wymiana 6-litrowego zbiornika na kurz – pozostała w zasadzie bez zmian. Trzeba kontrolować jego stan, ale nawet jeśli się zagapicie, odkurzacz da znać, kiedy będzie domagał się wymiany pojemnika. Zacznie po prostu wolniej pracować. Zbiornik na kurz wyjmuje się banalnie. To również montaż zaciskowy. Po zwolnieniu zaczepu możemy go otworzyć, wyrzucić zawartość do śmieci, włożyć z powrotem na miejsce i kontynuować prace porządkowe. Pojemnik można umyć i raz na jakiś czas polecam to zrobić, aby przedłużyć jego żywotność. Patrząc na specyfikację, można uznać, że 6 litrów to niewiele, ale wymiana nie była zbyt częsta i sprzątałem całkiem sporo – nie tylko w domu. Zabrałem go na wycieczkę do kina, a wykładziny na sali i kabina projekcyjna to całkiem spory metraż.
Dreame R20 to 90 minut ciągłego sprzątania
Była to również świetna okazja, aby w czasie rzeczywistym sprawdzić, ile faktycznie odkurzacz wytrzyma na akumulatorach. Specjalnie nie uruchamiałem trybu turbo, pochłaniającego więcej energii, aby zweryfikować zapewnienia producenta. Oczywiście jest to maksymalny czas na mniejszych obrotach i uprzejmie donoszę, że odkurzacz pracował przez około 90 minut, co jest całkiem niezłym wynikiem. Też nie jestem tym faktem specjalnie zdziwiony, gdyż urządzenie jest wyposażone w aż 8 akumulatorów o mocy 2900 mAh. Tryb turbo skutecznie zmniejsza ten czas i często używanie tej funkcji będzie wiązało się z podłączeniem do prądu po maksymalnie pół godziny. Do zaakceptowania.
Werdykt i dostępność
Czy warto zainwestować w kolejny produkt od Dreame? Ja jestem bardzo zadowolony, gdyż w cenie do 2000 złotych otrzymujemy bardzo konkretny sprzęt sprzątający. Będę jedynie trochę kręcił nosem na sposób przechowywania, bo osoby, które nie mogą go zainstalować do ściany – będą musiały sobie inaczej poradzić. Poza tym świetny, elegancki design, duża liczba przydatnych końcówek, algorytmy sztucznej inteligencji, odpowiedzialne za dostosowanie sprzętu do poziomu brudu składają się na odkurzacz pionowy wysokiej klasy w przystępnej cenie. Polecam każdemu, kto zarówno chce szybko posprzątać rozsypane chipsy na podłodze, czy też doprowadzić do porządku większe powierzchnie.
Dreame R20 możecie nabyć w cenie 1737 złotych w sklepach Media Expert oraz w RTVEuroAGD.