Realme jest na naszym rynku od niedawna, ale urządziło się tu dobrze. Wszystko za sprawą dobrze wycenionych średniaków. Polska premiera Realme 7 i Realme 7 Pro jest już za nami, a teraz zapraszam do pierwszych wrażeń z testów tego pierwszego.
Realme obrało bardzo dobrą i sprawdzoną już ścieżkę wejścia na rynek – dobre i jeszcze lepiej wycenione średniaki za ok. 800-1200 zł. Jest to bowiem na naszym rynku najpopularniejszy przedział cenowy „dla każdego”. Telefony te oferują już na tyle dobrą specyfikację, aby nie narzekać na prędkość działania i czas pracy na jednym ładowaniu.
Realme 7
Realme 7 jest idealnym przykładem właśnie takiej myśli technologicznej, bowiem już od 800 zł możemy kupić wersję 4+64GB.
Realme 7 posiada na wyposażeniu 6,5″ ekran LCD z odświeżaniem 90 Hz i FullHD+. Wewnątrz pracuje MediaTek Helio G95 i 6 albo 8 GB pamięci RAM. Na pliki mamy do dyspozycji 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Bateria to 5000 mAh z ładowaniem 30W.
Zestaw foto opiera się głównie na 48 Mpx matrycy IMX682 z tyłu, która współpracuje z szerokim kątem 8 Mpx i 2x 2 Mpx.
Design i wykonanie
Tyle byłoby suchych faktów, a jak to się ma w praktyce? Całkiem przyzwoicie. Telefon robi dobre wrażenie, bo linie spasowania poszczególnych elementów idealnie się ze sobą zgrywają, tworząc jednolitą powierzchnię. Plastikowy tył z ciekawym przełamaniem w linii aparatu ma fazowane krawędzie, tuż przy łączeniu z boczkami. Całość, choć wyczuwalnie tania, robi naprawdę dobre wrażenie.
Na plus zasługuje również jedynie delikatnie wystająca wyspa z aparatami oraz cienkie (jak na tę cenę) ramki wokół ekranu. Umiejscowienie czytnika linii papilarnych z boku jest już sprawdzonym rozwiązaniem i sprawdza się wyśmienicie w trakcie użytkowania.
Odczucia po pierwszych dniach
Pierwsze dni pokazały, że nie ma co się bać procesora Helio. Podczas codziennej pracy, nawigacji do domu czy grania nie wyczułem żadnych spadków komfortu użytkowania. Czy to się zmieni wraz z zajętą pojemnością przez śmieci, zobaczymy? Ekran LCD to ekran LCD. Co tu dużo pisać. Kolory są bledsze niż w AMOLED i tego nie zmieni żadne podbicie kolorów. Na osłodę mamy 90 Hz i fakt, że do wyświetlacza szybko się przyzwyczaimy, a różnice zauważymy dopiero w konfrontacji z innym telefonem.
Pierwsze zdjęcia foto wychodzą poprawnie w dzień na wszystkich aparatach, a w nocy głównie na matrycy 48 Mpx, szeroki kąt, pomimo posiadania trybu ultra nocnego, daje słabe efekty.
Po pierwszych dniach z Realme 7 mogę powiedzieć, że będzie to godny konkurent dla telefonów innych producentów z tej półki cenowej. Choć brak mu może zdecydowanej wyższości w którymś z parametrów, nie ma czego się wstydzić.