Powrót legendarnej serii RAZR to jedna z rewelacji zeszłorocznej edycji targów CES. Plan wskrzeszenia składanej „Motki” zdradził sam CEO Lenovo. Przez rok nie dowiedzieliśmy się jednak nic nowego na ten temat. Do dzisiaj, właśnie wyciekły bowiem patenty na składany telefon ze składanym wyświetlaczem!
Wiele osób może nie pamiętać, ale Motorola miała w swojej bogatej historii znacznie więcej składanych telefonów niż tylko RAZR V3. Oczywiście to „fałka” odpowiadała za komercyjny hit. Jak już kiedyś wspominałem, mam sporo sentymentu do tej marki. Miałem sporo telefonów tej firmy, wiele z nich to właśnie „klapki” jak StarTac, V50, V3688, T720 (pierwsza klapka z kolorowym wyświetlaczem), V3, V547 i w końcu K1. Nowa składana Motorola budzi we mnie dużo emocji, zwłaszcza że ma mieć też składany wyświetlacz.
Mały nakład tylko dla Verizona
Jeśli uznamy, że patent zdradza finalny wygląd nowego urządzenia, może być naprawdę ciekawie. Taka Motorola wydaje mi się nawet fajniejsza niż Xiaomi, który opisywał Przemek. Nowa składana Motorola ściśle nawiązuje do swojego poprzednika, modelu V3. Wewnętrzny wyświetlacz ma być składany i będzie posiadał notcha. Na zewnętrznej części znajdziemy czytnik ekranu w formie logo producenta i drugi dodatkowy wyświetlacz, który ułatwi wykonywanie selfie. Ma on też pozwolić na sprawdzanie powiadomień lub nawet prostą nawigację. Kompaktowe wymiary to duża zaleta, oby nie ucierpiała na tym bateria.
Motorola RAZR w nowej odsłonie będzie prawdopodobnie modelem na wyłączność amerykańskiej sieci Verizon. Plotki mówią o ograniczonej do 200000 serii urządzeń. Rozczarowuje również cena, która oscylować ma w granicach aż 1500 dolarów. Możemy się za to spodziewać, że w tej cenie konfiguracja zapewni Snapdragona 855 oraz co najmniej 8 GB RAM i 128 GB pamięci dla użytkownika.
Nowy telefon może zostać pokazany już w trzecim kwartale, chociaż rozsądniej byłoby wyczekiwać go dopiero w czwartym. Można spodziewać się też, że rok 2019 będzie rokiem smartfonów ze składanym wyświetlaczem. Motorola będzie się bowiem musiała zmierzyć z konkurencją od Xiaomi, Samsunga, Royol, LG i Huawei (chociaż ostatni dwaj się ociągają).