Jeśli śledzicie moje wpisy, to zapewne zauważyliście, że jestem wielkim fanem narzędzi, które rzekomo mają zwiększać naszą efektywność. Tak – rzekomo, bo niektóre z nich są skuteczne, inne – wręcz przeciwnie. Przynajmniej w moim przypadku.
Notatnik potrzebny od zaraz
O ile w kwestii kalendarza już „ułożyłem sobie życie” (korzystam i z analogowego, papierowego kalendarza i z jego elektronicznego odpowiednika), o tyle nie mogłem znaleźć odpowiedniego miejsca, w którym mógłbym zapisywać swoje pomysły, czy planować mniejsze/większe przedsięwzięcia.
Do tej pory do zapisywania swoich pomysłów korzystałem z Google Keep, co jakiś czas przerzucając się na trello. Niestety, nie podzielam entuzjazmu Sebastiana i to narzędzie do mnie nie przemawia. Choć kiedy muszę, to z niego skorzystam. Kwestia gustu, a o gustach podobno się nie dyskutuje. ;-)
Ostatnio w sieci natknąłem się jednak na Milanote – narzędzie, które przez wiele branżowych portali i blogów nazywane jest „odpowiednikiem Evernote dla kreatywnych”. Cóż, podobno uchodzę za kreatywną osobę, więc postanowiłem Milanote wypróbować. A jako fan testowania tego typu rozwiązań, nie musiałem długo nad tym myśleć.
Raz, dwa i konto założone. Cały proces ogranicza się jedynie do wprowadzenia adresu e-mail i podania hasła, nie ma konieczności potwierdzenia założenia konta poprzez kliknięcie w odpowiedni link aktywacyjny.
Co oferuje Milanote?
Logując się do swojego konta, naszym oczom ukaże się główna tablica, na której możemy tworzyć notatki, listy to-do, rysować, zamieszczać pliki multimedialne. Aby jednak zachować porządek, narzędzie oferuje stworzenie „podtablic”, które mogą doskonale organizować każdy z naszych projektów. Całość zawiera się w minimalistycznym, przyjaznym dla oka interfejsie.
Nie ma sensu opisywać wszystkich funkcjonalności, które oferuje to narzędzie, bowiem jego twórcy przygotowali krótki film, który doskonale pokazuje, co Milanote potrafi:
https://www.youtube.com/watch?v=y4Aj3gPXNs4
Na stronie Milanote możemy znaleźć informację, że korzystają z niego zespoły kreatywnych z największych firm branży internetowej:
Nie jest idealnie
Oczywiście, narzędzie to nie jest pozbawione wad. Pierwszą – i według mnie najpoważniejszą – jest brak jego mobilnej wersji na Androida. Milanote jest jednak nowym rozwiązaniem na rynku, stąd mam nadzieję, że za jakiś czas pojawiają się jego mobilne odpowiedniki.
Druga wada, aczkolwiek raczej nie utrudniająca aż tak bardzo życia (o ile nie prowadzicie dużych projektów, przy których chcecie zaoszczędzić każdą złotówkę) – wersja bezpłatna Milanote oferuje zamieszczenie jedynie 100 kart z notatkami, linkami, obrazkami itp. Oczywiście, można sobie z tym poradzić – czyścić na bieżąco naszą główną tablicę.
Jeśli jednak Milanote spodoba się Wam tak bardzo, że chcielibyście wykorzystać go przy dużych, skomplikowanych projektach, możecie skorzystać z płatnej wersji narzędzia. Jego ceny zaczynają się od 10$ za miesiąc.
Macie możliwość także zwiększenia liczby kart w darmowej wersji – za każdego zaproszonego znajomego, który zarejestruje się za pomocą Waszego linku referencyjnego dostaniecie 20 kart „gratis”, także mam nadzieję, że wybaczycie mi mój reflink. ;-)
Jak na razie, wersja bezpłatna na moje potrzeby wystarczy. Choć korzystam z tego narzędzia dopiero kilkanaście godzin, jestem pod wrażeniem – zaplanowałem w nim już jeden większy projekt i – powiem szczerze – jest cholernie przejrzyście i czytelnie! Z Google Keep jak na razie nie zrezygnuję, to mój cyfrowy odpowiednik żółtych karteczek – Milanote będę wykorzystywał jedynie przy planowaniu większych przedsięwzięć, tak, by wszystkie pomysły z nimi związane były w jednym miejscu.