Piękny poranek. Pogoda zapowiada się absolutnie wyśmienicie. Na niebie brak nawet pojedynczej chmurki. Wielka radość, bo w Trójmieście ostatnio to tylko kalosze i płaszcz przecwideszczowy. Szybko wydrukowałem etykiety na dwie paczki, które chciałem pilnie nadać przez Paczkomaty. Sielanka się skończyła, kiedy próbowałem nadać paczkę, urządzenie nieczynne. Krew mnie nagła zalała.

giphy

Zdarzyło mi się to już któryś raz. Paczka przygotowana, pilnie musi wyjść, wybieram paczkomat, który znajduje się najbliżej mnie i… okazuje się, że urządzenie jest nieczynne. Dzisiaj ta sama sytuacja. Znowu. Frustracja mnie ogarnęła, bo ani mi po drodze było, ani żadna korzyść czasowa. Kilka epitetów do kamery, która patrzyła na mnie niewzruszona. Ciekawe czy i ona nie działa? W sumie lepiej, żeby nie zarejestrowała moich nerwów.

A rozwiązanie może być naprawdę proste. Etykiety opłacałem i generowałem z samego rana, tuż przed wyjściem. Nie dzień wcześniej, czy dwa dni wcześniej, kilkanaście minut przed właściwą operacją nadania paczki. Czy nie wystarczyłoby poinformować mnie, że paczkomat, z którego mam zamiar nadać paczkę – postanowił czasowo przestać współpracować? Absolutnie prosty komunikat, informujący mnie: Hej stary, ten paczkomat aktualnie ma problemy techniczne, ale może za to wybierzesz inny, który jest tuż obok?

Weźcie to sobie do serca, bo ani Wasza cena nie jest już konkurencyjna, a zdaje się, że walczyć możecie wspomnianą dostępnością i niezależnością od odbiorców paczki, róbcie to dobrze.


Aktualizacja. Kilka minut temu dostałem takiego oto SMS. Nie wiem czy to Real Time Marketing, czy sie ze mnie naigrywają, czy taki ficzer już jest. Szkoda, że musztarda po obiedzie.

FullSizeRender 1