Bezlusterkowców nigdy za wiele (?), więc Nikon powoli będzie nadrabiał straty do Canona i Sony. Wygląda na to, że przygotowywany jest model, który weźmie na cel najlepsze aparaty rywali.
Dotychczas wśród bezlusterkowców Nikon raczej drzemał i nie bardzo miał ochotę walczyć o duży udział w rynku. Sony ma już pełno modeli, Canon pokazał niedawno świetne EOS R5 i R6, a Nikon aktualnie dysponuje tylko Z5, Z6 i Z7 oraz Z50. Przecieki wskazują jednak na pobudkę ze snu i przygotowania do mocnego uderzenia – model Z9 prawdopodobnie przejmą rolę D6 w świecie bez luster!
Gorrrrąco! Sony A7S III… przegrzewa się szybciej niż Canon EOS R5
Lepiej późno niż wcale
Nikon D6 to flagowy model lustrzanki przeznaczony głównie dla fotoreporterów. Jej największymi atutami są więc system AF i szybkość pozwalająca na uchwycenie nawet najbardziej wymagających dyscyplin sportu czy wydarzeń. Według Nikon Rumors zbliżający się powoli model Z8 lub Z9 (nazewnictwo niepewne) przejmie od flagowca szybkostrzelność na poziomie 14 klatek na sekundę. Do tego firma ma zapewnić matrycę o rozdzielczości 60 MP. Byłoby to o 33% więcej niż ma Canon EOS R5 i tyle samo co Sony A7R IV.
Trzeba pamiętać, że w kwestii szybkości mowa nadal o mechanicznej migawce, na której rywale osiągają 10 klatek na sekundę. Na elektronicznej Canon potrafi wyciągnąć nawet 20 zdjęć na sekundę (co zbliża go nawet do poziomu filmów nagrywanych w 24 kl/s), ale możliwe, że Nikon nie będzie próbował tego przebić, zwłaszcza że wymaga to jeszcze cięższej pracy systemu AF.
Z informacji Nikon Rumors wynika, że firma nadal uważa, że aktualnie to D6 jest szczytem możliwości i bezlusterkowce nie są w stanie osiągnąć podobnej jakości i pewności pracy. Niektóre informacje wskazują z kolei na podział wspomnianych liczb na dwa modele – Z8 miałby matrycę 60 MP z systemem sensor shift do zdjęć 240 MP (czyli odpowiednik D850), a Z9 szybkostrzelność na poziomie 14 kl/s, a więc wtedy byłby to D6 w skórze bezlusterkowca. Cóż, ważne, że Nikon w ogóle robi jakieś ruchy i zaczyna podgryzać konkurentów!