Spektakularny sukces polskiego projektu telefonu distraction free na Kickstarterze. Kampania Mudity Kompakt została sfinansowana w zaledwie 4 godziny, osiągając cel 150 tysięcy euro. Ja cieszę się podwójnie, bo udało mi się załapać na pierwszą pulę urządzeń.
Przez ostatnie miesiące Mudita dawkowała kolejne informacje na temat funkcje swojego najnowszego projektu. Z każdym publikowanym newsem, wyposażony w ekran e-ink telefon stawał się coraz ciekawszy. W końcu pojawiła się zapowiedź kampanii na Kickstarterze, ale przede wszystkim ujawniono cenę: 299 euro dla „early birds” w mocno limitowanej ilości sztuk. Finalnie, telefon ma kosztować 439 euro, czyli 1910 złotych po dzisiejszym kursie.
Jeszcze w ten weekend zastanawiałem się nad wzięciem udziału w zbiórce i skorzystaniu z promocyjnej ceny. Doszedłem jednak do wniosku, że o ile Mudita Kompakt przekonuje mnie niemęczącym wzroku ekranem, pojemną baterią i brakiem usług Google, o tyle nie mogę pozwolić sobie na rezygnację z szyfrowanej komunikacji i powrót do SMS’ów. Ponadto, do mojej listy blokerów doszedł aspekt blokowania połączeń od wszechobecnych spam botów sprzedających fotowoltaikę i zaproszenia na pokazy garnków. Co zatem zmieniło się w ciągu kilku tych kilku dni?
Kupiłem Muditę Kompakt, bo będzie miała wszystko, czego potrzebuję
Wiedziałem, że we wtorek o 16.00 rusza kampania na Kickstarterze i zmierzałem Wam o tym napisać. Jak wspomniałem we wstępie, nie planowałem brać w niej udziału, ale z ciekawości zajrzałem na stronę projektu około 1,5 godziny po rozpoczęciu zbiórki. Okazało się, że uzbierano już ponad połowę zakładanej kwoty, a pula dostępnych urządzeń w promocyjnej cenie 299 euro kurczyła się wręcz z minuty na minutę. Z 500 sztuk zostało nieco ponad 200. Mudita ujawniła wszystkie szczegóły techniczne dotyczące telefonu, pojawiło się nowe nagranie z działającym prototypem, sporo grafik promocyjnych, a nawet zarys biograficzny założyciela firmy. Muszę przyznać, że tempo, w jakim rósł pasek wskazujący postęp kampanii i znikająca w oczach liczba dostępnych w pierwszej puli urządzeń zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Z ciekawości zajrzałem jeszcze do FAQ i po przeczytaniu odpowiedzi na dwa pytania po prostu założyłem konto na Kickstarterze.
Okazało się, że MuditaOS K to system oparty na Android Open Source Project, co samo w sobie nie jest przełomowe, ale deweloperzy umożliwili sideloading aplikacji. Dzięki temu jest opcja instalacji dowolnego programu korzystając z pliku APK. Trzeba mieć oczywiście na względzie, że spora ich ilość wymaga działających Google Play Services, których w Mudicie Kompakt nie uświadczycie. Nie ma jednak żadnych przeciwwskazań do zainstalowania Signala, który zapewni bezpieczną komunikację. Ostatecznie do zakupu Mudity Kompakt przekonała mnie odpowiedź na jeszcze jedno z pytań, mianowicie o możliwość blokowania połączeń przychodzących z wybranych numerów. Natarczywe telefony od firm spamerskich są niestety w Polsce prawdziwą plagą, a dopuszczenie do tego, by zorientowany na mindfullness i zapewniający wolność od zbędnych powiadomień telefon przepuszczał niechciane połączenia, byłoby nie do zaakceptowania.
Poza wspomnianymi wyżej funkcjami Mudita Kompakt jest naprawdę napakowana nowoczesną technologią, a przy tym zachowa minimalistyczną formę. Telefon będzie mógł działać w trybie dual SIM (eSIM + tradycyjna karta), zapewni dostęp do nawigacji w trybie offline, umożliwi bezprzewodowe ładowanie, obsłuży VoLTE, Wi-Fi Calling oraz zostanie wyposażony w hardware gotowy na funkcje wykorzystujące NFC. System Android pozbawiony usług Google plus możliwość dodania najpotrzebniejszych aplikacji przez sideloading sprawia, że Mudita Kompakt wydaje się urządzeniem idealnym. Zgodnie z zapowiedziami producenta bateria o pojemności 3300 mAh ma zapewnić nawet 6 dni pracy bez konieczności ponownego ładowania. Co oczywiste, zainstalowanie dodatkowej aplikacji takiej jak Signal z pewnością skróci ten czas, ciekaw jestem w jakim stopniu.
Zbiórka na Kickstarterze zakończyła po niecałych 4 godzinach od startu, gdy osiągnięto cel 150 tysięcy euro deklarowanych wpłat. Ten sukces wyraźnie pokazuje, że tego typu produkty są niezwykle pożądane na rynku, a co równie ważne, jest to dowód na to, że fani projektu uwierzyli Mudicie zakładając, że firma wyciągnęła wnioski z błędów popełnionych podczas prac nad modelem Pure. W sekcji komentarzy pojawił się nawet komentarz o treści „Don’t fck it up like with Pure ;)”.
Choć pierwotnie założony cel finansowy został już osiągnięty, zbiórka wciąż trwa. W chwili obecnej zostało jeszcze kilkadziesiąt modeli w promocyjnej cenie 299 euro (zwiększono pulę z początkowych 500 do 650), kolejne przedziały cenowe w przedsprzedaży to 325 oraz 346 euro. Finalnie telefon ma kosztować 439. Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów w Europie w kwietniu 2025. Możecie być pewni, że jak tylko Kompakt do mnie trafi, podzielę się pierwszymi wrażeniami!
Jeśli chcecie wziąć udział w kampanii, zajrzyjcie na Kickstarter.