Microsoft próbuje dopiąć kupno Activision Blizzard. Na drodze stoi brytyjski urząd do spraw konkurencji.
Ruchy Microsoftu i Xboxa już dawno przestały być postrzegane jako próby doścignięcia PlayStation. Aktualnie firma jest molochem, który wykupuje inne spółki, stając się swoistym Disneyem świata gier. Pamiętam, jak swego czasu, bardzo głośno było o przejęciu Bethesdy. Ruchy te wywoływały względne zadowolenie, oznaczało to przecież szerszą bibliotekę w Gamepassie. Odmienne zdanie ma jednak rząd Wielkiej Brytanii.
Microsoft na drodze prawnej
Microsoft jest bliski dokonania jednego z największych przejęć w świecie gier. Za cenę 68,7 miliarda dolarów chcą zakupić zasoby Activision, Blizzarda oraz studia King. Aktualnie zakup jest blokowany przez brytyjski urząd – Competition and Markets Authority w skrócie CMA. Organ miał zbadać kwestie związane z potencjalnym monopolem, który mógł zostać wygenerowany przez tego typu przejęcie. Zakup zapewniłby Microsoftowi prawa do takich marek jak: Warcraft, Call of Duty oraz Candy Crush Saga. Prezes Microsoftu Brad Smith nazywa moment decyzji brytyjskiego urzędu – czarnym dniem dla jego firmy.
Czy są szanse?
Paradoksalnie, największą przeszkodą nie stanowi rywalizacja konsol, Microsoft jest już na tym etapie dogadany z Sony i Nintendo. Prawdziwym gwoździem do trumny okazała się kwestia cloud gamingu. Firma obawiała się już wcześniej, że na tym polu może dojść do spięcia, więc zawczasu podpisano umowy z innymi serwisami umożliwiającymi grę w chmurze, by przez 10 lat pozwolić na granie m.in.: przez Nware w gry ze swojej biblioteki. Pomimo tego CMA wyraziło niezadowolenie z uwagi, że Microsoft nadal wymusza kupowanie gier z konkretnego sklepu oraz używanie Windowsa, by grać w przejęte marki.
Microsoft zwrócił się do Sądu Odwoławczego ds. Konkurencji, natomiast w poprzednich latach CMA wygrało większość tego typu pozwów. Firma zwróciła się też się do komisji Europejskiej i od niej będzie zależeć, czy Microsoftowi uda się zarejestrować sprzedaż właśnie poprzez nią. Sprawa jest dynamiczna i krąży wokół wielu umów oraz ustaw, jednak eksperci sugerują, że Unia Europejska powinna zgodzić się na umowę. Firma chciała zamknąć sprzedaż przed lipcem tego roku, na ten moment szansę na to są niskie.
Ogłoszono kolejne Call of Duty! Tym razem w wersji gry bez prądu. Zadebiutował teaser