Z końcem roku 2017 wyłączyliśmy wyskakujący z dołu strony box z prośbą o zapisanie się do newslettera. Nie jest jednak tak, że zrezygnowaliśmy z tego medium. Wręcz przeciwnie. To początek dużych zmian.
Teraz na stronie, zamiast wspomnianego powyżej boxa będziecie mogli się natknąć na sekcję w treści artykułu. Nie zawsze. Sekcja pokaże się tylko wtedy, jeśli minimum 4 razy odwiedziliście nasz portal w ciągu ostatniego miesiąca.
Sekcja ma kilka kroków i wygląda tak:
Wielu z Was już go zauważyło. Pojawiły się nawet pierwsze głosy o tym, dlaczego wprost mówimy czytelnikom o tym, że wiemy coś o nich. Że to niezgodne z tym, czy tamtym. Że tak nie można. Przede wszystkim trzeba się przyznać, że zainspirowaliśmy się medium.com:
Medium łowi powracających użytkowników. Wyświetla im popup zachęcający do zalogowania się. My poszliśmy troszkę w inną stronę — jeśli ktoś do nas zagląda, to łowimy do newslettera aby móc przedłużyć nasz związek.
czy to złe?
Nie wydaje mi się. Na co dzień sprzedajemy tak wiele informacji o nas samych wszędzie po sieci. Nasze rozwiązanie — no cóż. Pokazuje, że coś o Tobie wiemy drogi czytelniku. Wydaje mi się jednak, że jako blog wywodzący się z działu technologii internetowych jesteśmy zobligowani w pewien sposób do edukacji naszych użytkowników. Dodatkowo dzięki temu, możemy pozwolić sobie na więcej odważnych decyzji.
Chciałem wam też przybliżyć, w jaki sposób te dane zbieramy.
Wielkie podziękowania dla Dobrego Ducha DailyWeb za implementację! Dzięki niemu ustawiamy Ci w przeglądarce ciasteczko (na które wyrażasz zgodę tak samo jak na milionach innych stron). W ciasteczku znajdziesz kilka informacji:
Newsletter działa na podstawie 4 ostatnich. Visits-month – zlicza ile razy Twoja przeglądarka (bo nie wiemy kto ;)) nas odwiedziła, odkąd wyświetliliśmy box. Visits-last-day – liczy dzień miesiąca, na początku nowego resetujemy visits-count, który liczy ile razy nas Twoja przeglądarka odwiedziła w ostatnim miesiącu. block-for-months pojawia się, gdy klikniesz X i zapewnia to, że przez kolejny miesiąc nie wyświetlimy Ci boxa.
Lubimy grać z Wami w otwarte karty. Z pozoru można pomyśleć, że sami sobie szkodzimy, jednak patrząc na długofalowe statystyki, to się nam opłaca. Wczoraj opublikowaliśmy artykuł jak się pozbyć powiadomień ze strony. Sami takie powiadomienia wysyłamy, jednak wydaje się nam, że powiadomienie powinno trafiać do osoby, która tego chce. Nie wszystko dla słupków. Często jest nam to wytykane (niesłusznie), że wszystko robimy dla klików. No nie jest tak :) Wolimy trafiać do osób, które chcą nas czytać. Stąd też taka idea newslettera, ponieważ na chłopski rozum, jeśli ktoś odwiedza nas kilka razy w miesiącu możemy zaproponować mu dołączenie do naszego newslettera.
Nowy box działa właściwie od początku roku. Jak troszkę pochodzi, to na pewno podzielimy się wynikami. Póki co, źle nie jest :)