Logitech MX Anywhere 3 to mysz, której można używać wszędzie. Tak też robiłem (recenzja)

Myszka to jedno z tych peryferiów, które dla pewnych grup są niezastąpione. Nawet najlepszy gładzik nie zastąpi przeciętnej myszki. A co jeśli mamy ponadprzeciętną myszkę i to taką, którą stworzono by była zawsze blisko Twojego komputera? Może być tylko lepiej, nie uprzedzajmy jednak faktów. Trafiła do mnie nowość — Logitech MX Anywhere 3.

Niebywała nowość. Zadebiutowała ledwo kilka dni temu (21.09.2020), a już mam okazję, przyjrzeć się jej bliżej. Mam do testów też inną mysz tej samej firmy, ale to MX Anywhere 3 biorę pierwszą na tapetę. Co mnie w niej tak zainteresowało?

Logitech MX Anywhere MX 3

To najnowsze produkty firmy, ich premiera miała miejsce kilka dni temu. Piszę o myszkach, bo w zasadzie zaprezentowano równocześnie dwie myszki — Logitech MX Anywhere 3 oraz Logitech MX Anywhere 3 dla Mac.

W skrócie są to niskoprofilowe myszki przeznaczone dla każdego, kto ceni sobie wydajność, komfort i możliwość pracy w każdym miejscu na świecie. Zostały stworzone tak, aby pracować na każdej powierzchni, w tym na szkle, dzięki czemu można przenosić je w różne miejsca pracy w domu i biurze.

Skoro wiemy już, że mysz stworzono po to, by móc pracować gdziekolwiek tego zechcemy, to wypadałoby też wspomnieć, co nowy gryzoń przynosi również pod względem technicznym. MX Anywhere 3 posiada kółko wymyślone na nowo. MagSpeed, bo tak się nazywa, wykonane jest w technologii elektromagnetycznej. To precyzja i duża doza inteligencji. Można przewijać nawet tysiąc wierszy na sekundę i nadal zatrzymać się na konkretnym pikselu. Wszystko to niemal bezszelestnie. Precyzję podkreśla również metalowe, frezowane kółko, które jest dobrze wyczuwalne. Te elementy Logitech dopracował do perfekcji, teraz wprowadza je do kolejnego produktu.

Mysz posiada również szybkie ładowanie, które realizowane jest za pośrednictwem USB Type C. Co ciekawe wystarczy tylko minuta w ładowarce, aby cieszyć się kolejnymi 3 godzinami pracy. To wielka zaleta. Oprócz tego myszka posiada w sumie 4 klawisze, które można dowolnie konfigurować do wybranych zadań (jeden klawisz to klikane kółko MagSpeed). Wzorem innych zaawansowanych myszek Logitech, również i ta posiada przełącznik szybkiego wyboru dostępny dla 3 urządzeń. Chcecie więcej? Zapraszam po szczegóły :) .

Anywhere, czyli gdzie?

Nazwa zobowiązuje. Postanowiłem sprawdzić, czy myszka naprawdę potrafi działać gdziekolwiek. Myszka ta ma sprostać potrzebom ludzi w ruchu oraz tym którzy pracują w różnym otoczeniu. Logitech chwali się bardzo precyzyjnym czujnikiem Darkfield o nominalnej rozdzielczości 1000 dpi i rozdzielczości od 200 do 4000 dpi ze skokiem co 50 dpi. Oczywiście praca na szkle nie jest już wyzwaniem w takim przypadku.

Oprócz precyzyjnego czytnika mysz posiada solidną obudowę, która ma wytrzymać upadki i trudy codziennego użytkowania. Ja sprawdziłem pracę myszki w codziennym działaniu. Nie było z nią najmniejszych problemów. Wiem, że pewnie nie powinien tego robić, ale pewnego razu wsadziłem ją na pół godziny do lodówki — po pół godzinnym chłodzeniu nadal działa bez problemu.

Miziałem nią po spodniach z różnego materiału bawełnianych, po gołej skórze, po ogrodowym stole o chropowatej fakturze zawsze działała. Działa również na szkle mlecznym i całkiem przeźroczystym. Mam też prywatny test — sprawdzam myszy na ekranie iPada, który odtwarza filmy na YT. To chyba najbardziej wymagający test i momentami myszka wariowała powiększając kursor, ale ogólnie nie robiło to na niej wrażenia.

Wszystko wskazuje na to, że myszka naprawdę może działać „Anywhere”.

Zawartość zestawu i opakowanie

Opakowanie produktu jest adekwatne do cech myszki. Jest zgrabne i dobrze przemyślane. Mimo iż utrzymane w ciemnej tonacji wygląda całkiem ciekawie. Uwielbiam, gdy dobry produkt jest dobrze zapakowany. Uwielbiam też, gdy producent zwraca uwagę, z jakiego materiału takie opakowanie produkuje. Nie bez powodu przyznano tej firmie tyle nagród w branży wzornictwa i opakowań. Papier, z którego wykonano karton jest certyfikowany przez FSC. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, bo zależy Ci na ekologii, kliknij w link do tej strony.

W środku wspomnianego kartonika znajduje się przetłoczenie, które skrywa myszkę. Pod nią znalazło się miejsce dla odbiornika Logitech Unifying (mysz można podłączyć również poprzez Bluetooth), zestawu papierowych instrukcji oraz kabla USB Type C do ładowania myszki.

Wszystkie akcesoria są starannie wykonane. W przypadku Logitech nawet karton ma wyjątkową fakturę (tkanego materiału i falowanej tektury). Kabel USB posiada wytłoczone logo i jest ciemnoszary, na pewno więc nie będzie problemu z identyfikacją, do czego służy. Spodobało mi się to, bo mam szufladę kabli, które nie wiem, skąd się wzięły 🤷‍♂️.

Specyfikacja

Cena urządzenia to 399 zł w oficjalnym sklepie producenta.

Wygląd, Wygoda i użytkowanie

Zacznijmy od tego, czego nie widać na zdjęciach. Myszka Logitech MX Anywhere 3 dostępna jest w trzech kolorach grafitowym (który testuję), jasnoszarym oraz różowym. Tutaj zdjęcie pochodzące ze strony Logitech. Domyślam się, że na żywo myszki muszą wyglądać jeszcze ciekawiej (przynajmniej moja tak wygląda).

Logitech MX Anywhere 3 to myszka niskoprofilowa. Oznacza to tyle, że jej obudowa nie piętrzy się do góry i jest dość płaska. Wynika to z jej przeznaczenia, a to jak już sobie powiedzieliśmy wszechstronność działania. Dlatego też myszka nie posiada wielkich rozmiarów. Wygoda przenoszenia i pracy w różnych warunkach to kluczowa cecha.

Nie oznacza to, że myszka będzie niewygodna. Niskoprofilowa myszka jest asymetryczna i taliowana, dzięki czemu palce same trafiają w odpowiednie przyciski, a dłoń naturalnie układa się na powierzchni obudowy. Kilka dłuższych „robótek” przy komputerze nie wywołało u mnie ani drętwienia dłoni, ani żadnej formy dyskomfortu.

Na froncie myszki umieszczono małą kolorową diodę LED mówiącą o stanie myszki. Jej bok to falowany materiał, jest on antypoślizgowy miły w dotyku. Cała myszka wykona jest z plastiku o wysokiej jakości. Testowy model ma kolor ciemnego grafitu. Jej spód jest antracytowy i jest to niemal idealnie ten sam kolor, którego używa Apple i nazywa gwiezdną szarością. Drobnostka, ale bardzo miła.

Przyciski funkcyjne mają miękki, ale wyczuwalny klik. Wszystkie są niesamowicie ciche, co pewnie docenią nasi współpracownicy. Kółko MagSpeed to coś fantastycznego. Samo decyduje i przełącza sposób przewijania z trybu zapadkowego, w którym wyczuwamy przewijanie wierszy na tryb swobodny, który służy do przewijania sporych partii ekranu. Oczywiście tryb automatyczny można wyłączyć, a do przełączania między trybami użyć przycisku.

Myszka według zapewnień producenta działa na baterii przez 70 dni. To wartość tak abstrakcyjna, że oczywiście nie miałem okazji jej sprawdzić. Co więcej wystarczy minuta ładowania za pośrednictwem kabla USB Type C by akumulator pozwolił na kolejne 3 godziny pracy.

Przełączanie między jednym z trzech podłączonych do myszki urządzeń działa błyskawicznie. Jeśli nie znacie produktów Logitech, to wyjaśnię, że służy do tego przycisk pod spodem myszki. Znalazło się obok niego również miejsce dla trzech diod LED, które pokazują, z którym urządzeniem jesteśmy aktualnie podłączeni. Oczywiście MX Anywhere 3 dalej obsługuje urządzenia podłączone przez Bluetooth oraz poprzez odbiornik USB Logitech Unifying. Dalej mogą to być też urządzenia typu Windows, macOS, Android, iPadOS. CromeOS I Linux.

To oczywiście nie wszystkie możliwości myszki. Pozostałe realizuje oprogramowanie Logitech Options oraz Logitech Flow.

Logitech Options

Już od dawna Logitech dostarcza swoje myszki z dodatkowym oprogramowaniem. Znają je dokładnie wszyscy użytkownicy produktów tej firmy bez różnicy czy korzystają z Windows, czy macOS. Aplikacja daje dostęp do wielu funkcji konfiguracyjnych jak programowanie przycisków czy też sposobu przewijania. Pozwala też sprawdzić stan naszych urządzeń i daje dostęp do funkcji Flow, która potrafi kopiować pliki między komputerami przy pomocy prostego gestu.

Niektóre modele posiadają inny wachlarz funkcji. Klawiatury i myszki Logitech potrafią też współpracować, dzięki czemu można zwiększyć ich funkcjonalność w parze mysz + klawiatura. Testowana przeze mnie Logitech MX Anywhere 3 posiada możliwość konfiguracji 4 przycisków, zaawansowanej konfiguracji sposobu przewijania oraz wspiera technologię Flow. Niektóre popularne programy pozwalają na konkretne akcje wywoływane przyciskami myszy.

Więcej informacji o oprogramowaniu Logitech Option można znaleźć na stronie firmy.

Wrażenia końcowe

Już kilkukrotnie mieliśmy w redakcji myszki Logitech do testów. Alicja w swojej recenzji stwierdziła, że nudzi ją pisanie recenzji w samych superlatywach, w tamtym przypadku nie miała innego wyboru. Mnie recenzje nie nudzą, bo uwielbiam sprawdzać nowy sprzęt. Zgodzę się jednak co do superlatyw, bo również w tym wypadku myszce MX Anywhere 3 nie można nic zarzucić. To produkt wyjątkowo dobry, chociaż nie jestem zaskoczony. Logitech opanował do perfekcji sztukę tworzenia świetnych myszek i klawiatur.

Zarówno wygoda, ergonomia, jak i zakres możliwości to coś, w czym firma nie ma dużej konkurencji. Wykonanie i sposób działania to również coś, na czym nie można się zawieść, kupując ten sprzęt. Usilnie starałem się znaleźć „haka” na nową MX Anywhere 3. Bez skutku jednak.

To, co działa nad wyraz dobrze do kółko MagSpeed i SmartShift wprowadza przewijanie w nową jakość. To rozwiązanie chyba nie ma sobie równych wśród produktów konkurencji. Przynajmniej w moim odczuciu. Precyzyjny czujnik, długi czas pracy, szybkie ładowanie i doskonałe wyprofilowana obudowa również ma znaczenie w bezproblemowej pracy, gdziekolwiek się jej podejmujemy.

Przez kilka dni, które spędziłem z myszką, miałem okazje znów utwierdzić się w przekonaniu, że wybierając Logitech nie mam szansy się zawieść.

Cena urządzenia to 399 zł w oficjalnym sklepie producenta.

Galeria zdjęć