Szef Blue Origin, a także multimiliarder zdecydował się osobiście sprawdzić swój sprzęt.
Miliarderzy mają to do siebie, że lubią rywalizować miedzy sobą rzucając samemu sobie wyzwania. Elon Musk jest – jak wiadomo – dość charyzmatyczny, ale na tę chwilę składał jedynie deklaracje, że wyruszy na Marsa. Bezpośrednią konkurencją szefa SpaceX (nie tylko pod względem majątku) jest oczywiście Blue Origin i ich szef, Jeff Bezos.
Rakieta New Shepard zabierze 20 lipca oprócz Jeffa Bezosa, jego brata, który jednocześnie jest jego najlepszym przyjacielem. Jak na miliardera przystało, Bezos znalazł miejsce również dla jednej „dowolnej” osoby ze świata. Dowolna nie bez powodu jest cudzysłowie, bo persona ta musi wygrać licytację. I tu się zaczynają problemy.
Aukcja ostatniego wolnego miejsca na lot w kosmos
Wczoraj w sieci pojawiła się zapowiedź i zachęta szefa Amazonu do wzięcia udziału w licytacji. Miłe towarzystwo będzie oczywiście zapewnione, w przeciwieństwie do gwarancji powrotu. Jak wiadomo lot ten będzie dość pionierski, chociaż wszelkie testy odbywały się pomyślnie. Warto zaznaczyć, że cały dochód z aukcji zostanie przekazany na cele charytatywne, a dokładniej na prowadzoną przez Blue Origin fundację. Cena rośnie co jakiś czas, chociaż w ostatnich godzinach mocno zwolniła. Wieczorem pojawił się anonimowy oferent, który podbił stawkę do 3,5 miliona dolarów. Ciekawe czy Elona Muska nie skusi tak niska (jak na jego możliwości) cena?
Aukcja potrwa jeszcze dwa dni, do 10 czerwca, następnie 12 czerwca odbędzie się finał licytacji online. Chętni jednak muszą w ciągu najbliższych dwóch dni ustalić swoje maksymalne oferty w celu zabezpieczenia udziału. Tak czy inaczej, licytacja zapowiada się ciekawie i na pewno będziemy śledzić, kto wygra i poleci w kosmos razem z Jeffem Bezosem i jego załogą.
Aaa zapomniałbym dodać. Sam lot potrwa około 10-11 minut…