Wiele wskazuje na to, że euforia fanów marki Apple była zbyt przedwczesna. Wszyscy wiedzą, że rok 2020 wychodzi z jakichkolwiek ram, dlatego zakładanie, że skoro będzie Event Apple (15 września – już oficjalnie) to musi być iPhone – jest błędne. Potwierdza to dziennikarz Bloomberga, Mark Gurman, znakomicie zorientowany w świecie Apple.

Gurman już wcześniej informował. że wrzesień to jedynie prezentacja najnowszego iPada, a także Apple Watch 6. Wczoraj, tuż po informacji od Apple o wydarzeniu, które odbędzie się 15 września, dziennikarz szybko studził nastroje i poinformował, że według jego doniesień premiera iPhone’a w październiku dalej obowiązuje.

IPHONE 12: WYŚWIETLACZ 120 HZ I SYSTEM LIDAR

System LiDAR to nic innego, jak skaner zamontowany w obiektywy. Oczywiście to jedno zdanie jest znaczącym uproszczeniem definicji. Skaner wysyła specjalne wiązki laserowe, które badają pomieszczenie w odległości nawet kilku metrów od aparatu. Dzięki temu znacznie lepsze działanie będą miały wszelakie aplikacje wykorzystujące AR, a nawet autofocus w aparacie.

Najnowsze doniesienia pochodzą od znanego leakera Jona Prossera. Według niego iPhone 12 Pro Max otrzyma wspomniane 120 Hz, a także nagrywanie wideo 240 kl./s w 4K. Parametry te robią wrażenie, ale Apple jednak nie ma wyjścia – jeśli chce piastować miano lidera technologii mobilnych musi iść do przodu.

CZTERY WERSJE NA JESIEŃ

Wyjątkowo w tym roku powinny być pokazane cztery wersje iPhone’a. Dotychczasowo było to 3 modele (ostatnie 3 lata).

  • iPhone 12 5,4 cala
  • iPhone 12 6,1 cala – typowa budżetówka (jeśli można użyć takiego zwrotu w przypadku Apple)
  • iPhone 12 6,1 cala Pro – wersja wzmocniona, prawdopodobnie z dodatkowymi aparatami
  • iPhone 12 6,7 cala Pro Max

źródło: Twitter