Pojawiło się dziś wiele zgłoszeń dotyczących sporych problemów z filtrami antyspamowymi w Microsoft Outlook, które najwyraźniej przestały działać, albo nie działają prawidłowo. Na skrzynkach pocztowych użytkowników Outlooka na całym świecie zaczęła szaleć spamowa apokalipsa. Jeśli Was też to dotknęło, to spokojnie… to tylko awaria.
Śmiało można stwierdzić, że szeroko pojęty spam mailowy to nie jest już tak mocne zagrożenie, jak wiele lat wcześniej na samych początkach istnienia Internetu. Współczesne algorytmy antyspamowe potrafią skutecznie odfiltrować fałszywe i niepożądane wiadomości, które w ogromnej ilości atakują nasze skrzynki pocztowe. W skrzynce odbiorczej z reguły odnajdujemy tylko te wiadomości, których faktycznie oczekujemy i poszukujemy. Tarcza, jaką osłaniają nas wspomniane filtry, jest bardzo szczelna i wytrzymała. Pod warunkiem że działa. Filtry antyspamowe poczty Microsoft Outlook najwyraźniej mają gorszy dzień, bo od rana użytkownicy tej usługi skarżą się istną „spampokalipsą”.
Od rana uśpione filtry antyspamowe Microsoft Outlook przepuszczają falę spamu do skrzynki odbiorczej
Nawałnica spamu, który prześlizgnął się przez ewidentnie uśpione filtry antyspamowe Microsoftu, dotknęła wielu użytkowników, który swoje obawy zgłosili między innymi na oficjalnym forum Microsoft Office. Swoją „zainfekowaną” spamem skrzynką odbiorczą pochwalili się również redaktorzy The Verge. Krótko mówiąc – nie wygląda to dobrze, bo jak inaczej ocenić sytuację, w której rano budzisz się, a priorytetowej skrzynce odbiorczej znajdujesz ponad 20 wiadomości-śmieci, których w tym miejscu raczej na pewno nie powinno być. Całą sytuację potwierdził to też znany redaktor specjalizujący się w tematyce produktów Microsoftu – Brad Sams, który screen mobilnej aplikacji Outlook udostępnił na swoim Twitterze.
Did Outlook wake up today and decide "today's the day we turn off the spam filters?" pic.twitter.com/8rkQj97shI
— Brad Sams (@bdsams) February 20, 2023
Niestety na ten moment nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska firmy z Redmond, więc nie znamy prawdziwej przyczyny tego incydentu. O ile w przypadku prywatnych skrzynek jest to jeszcze do przetrawienia, to jeśli tylko wykorzystujemy Outlooka w pracy, to taka astronomiczna ilość spamu lądująca w naszej skrzynce może mocno utrudnić pełnienie służbowych obowiązków. Co ciekawe, ja tego problemu nie doświadczyłem, ale może to być efekt tego, że korzystam z desktopowego klienta pocztowego. W wersji przeglądarkowej loguję się w ostateczności. Ta „pełna” wersja Outlooka okazała się z jakiegoś powodu odporna na spam-apokalipsę, więc wygląda na to, że filtry nie działają poprawnie w wersji przeglądarkowej i mobilnej.
Awaria dotyczy jedynie mobilnej i przeglądarkowej wersji Outlooka
Jest to też najwyraźniej doraźne rozwiązanie problemu, bo lokalne filtry antyspamowe Outlooka potrafią wychwycić spam i wrzucić go do kosza, po czym zmiany te są synchronizowane z serwerami, a spam znika również ze skrzynki odbiorczej w pozostałych wersjach aplikacji. Warunek jest jeden – musimy mieć dostęp do pakietu Office, więc nie jest to rozwiązanie idealne. Do momentu naprawienia usterki po stronie serwerów Microsoftu trzeba uzbroić się w cierpliwość i to jej spory zapas, bo każdy wie, jak uciążliwe potrafią być niepożądane wiadomości śmieci, zwłaszcza jeśli każda nowa wiadomość tego typu wywołuje powiadomienie.
Chociaż kto wie, może warto sprawdzać skrzynkę spamową, bo a nuż jakiś nigeryjski książę będzie chciał nam przelać niemałą fortunę, albo pominiemy ważną informację o wygranej na loterii. Śmiech śmiechem i żarty żartami, ale faktem jest, że dobrym zwyczajem jest raz na jakiś czas weryfikować to, co wpada do folderu spam. Kilka razy odkryłem tam ważną wiadomość, która z jakiegoś powodu została zakwalifikowana błędnie przez filtry jako reklama/scam.
Microsoft automatycznie odinstaluje Wam aplikację. Nie będziecie tęsknić – to Internet Explorer