Plotki i przecieki często wyprzedzają oficjalne zapowiedzi, a to, co wiemy o nadchodzącej rodzinie procesorów Intel Bartlett Lake-S, pochodzi właśnie z takich źródeł. Według @jaykihn, którego doniesienia zdają się być dość wiarygodne, czekają nas intrygujące zmiany w ofercie Intela w 2025 roku.
Najciekawsze w tej układance jest to, że Bartlett Lake-S to nie jedna, a dwie rodziny procesorów. Pierwsza z nich to hybrydowa konstrukcja, łącząca architekturę Alder Lake i Raptor Lake, znane już z poprzednich generacji. Druga natomiast to zupełna nowość – procesory wyposażone wyłącznie w rdzenie Performance (P-Cores), bez rdzeni Efficient (E-Cores).
Właśnie te procesory P-Core budzą największe emocje. Topowy model ma posiadać aż 12 rdzeni P-Core, co jest znaczącym krokiem naprzód w porównaniu z obecnymi modelami, które maksymalnie oferują 8 rdzeni tego typu. Co więcej, Intel planuje modele o różnym TDP (125W, 65W i 45W), co sugeruje, że w rodzinie Bartlett Lake-S znajdą się zarówno układy do wydajnych komputerów stacjonarnych, jak i bardziej energooszczędne modele do laptopów czy urządzeń sieciowych.
Czekać, kupować? Sam nie wiem
Hybrydowe modele Bartlett Lake-S, choć bazują na znanej już architekturze, również mają potencjał zaskoczyć. Najmocniejszy z nich zaoferuje aż 24 rdzenie i 32 wątki, dorównując obecnym flagowym modelom Core i9. Pozostałe układy będą miały konfiguracje zbliżone do tych, które znamy z 14. generacji procesorów Intela.
Według przecieków hybrydowe modele Bartlett Lake-S mają pojawić się na początku 2025 roku, natomiast modele tylko P-Core dopiero w trzecim kwartale tego samego roku. To dość odległa perspektywa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wcześniej spodziewamy się premiery procesorów Arrow Lake-S.
Czy warto czekać na Bartlett Lake-S? To zależy od indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Jeśli priorytetem jest jak największa wydajność w zastosowaniach jednowątkowych, modele P-Core mogą okazać się bardzo kuszące. Warto jednak pamiętać, że nowa architektura zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko, zwłaszcza na początku. W przypadku układów hybrydowych, pytanie brzmi, czy Intel zdołał wyciągnąć wnioski z problemów z niestabilnością, które dotykają niektóre modele 13. i 14. generacji.
Plany Intela względem Bartlett Lake-S budzą ciekawość. Koncepcja procesorów P-Core jest zachęcająca i może okazać się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza jeśli Intel poradzi sobie z wyzwaniami związanymi z taktowaniem i stabilnością. Hybrydowe modele, choć mniej rewolucyjne, mogą stanowić atrakcyjną propozycję dla użytkowników, którzy potrzebują zarówno wydajnych rdzeni P-Core, jak i energooszczędnych E-Cores.