Od 6 grudnia nie ma już Humble Monthly Bundle. Jednak nie oznacza to, że zniknęły comiesięczne paczki gier. Są, wygląda nawet na to, że będą miały się nieźle. Po prostu się przekształciły. Zmieniły się, pozornie są czymś innym. 6 grudnia zadebiutowała usługa Humble Choice. Jak sama nazwa wskazuje, teraz klient będzie wybierał. Choć z wcześniej przygotowanej paczki. Wygląda na to, że został jedynie usunięty element niespodzianki. Z lootboksa Humble Bundle stworzyło usługę, w której każdy płacący może coś sobie wybrać.

Ile to będzie kosztowała? A to zależy. Pojawiły się trzy różne plany, zniknęła jedna, stała cena. Osoby, które do grudnia korzystały z subskrypcji Humble Monthly Bundle, w dalszym ciągu będą płacić 12 dolarów miesięcznie.

Mogą wybrać 10 gier z przygotowanego zestawu, mają dostęp do Trove i 20% zniżkę na zakupy w Humble Store.

Kuszące, prawda? Jednak ten plan jest niedostępny, była to oferta specjalna, skierowana do byłych abonentów Humble Monthly Bundle. Na dodatek, jeżeli zrezygnują z subskrypcji, to nie będą już mogli wrócić do wcześniejszej kwoty. Pozostanie im wybór jednego z trzech planów dostępnych dla wszystkich.

Najtańszy, Lite, kosztuje 4,99 dolara miesięcznie. Daje dostęp do Trove oraz 10% zniżkę na produkty w sklepie Humble Bundle. Jeżeli ktoś zdecyduje się na ten plan, to nie będzie miał możliwości wybierania gier z przygotowanego zestawu! Co trzeba zrobić, aby mieć tytuły dla siebie? Proste, zapłacić więcej!

W planie Basic klient wybiera dla siebie 3 gry i płaci 14,99 dolarów miesięcznie. Najwięcej produkcji, bo aż 9, można zgarnąć, płacąc 19,99 dolarów miesięcznie, jest to plan Premium.

Trove jest dostępny w obu poprzednich planach, ale 20% zniżkę dostają tylko osoby, które zdecydują się zapłacić najwięcej. Na pewno w Humble Choice jest drożej, niż było to w przypadku poprzedniej wersji usługi abonamentowej. Czy jest lepiej? To zależy.

Co miesiąc w Humble Choice pojawi się nowy zestaw gier. Nie będzie żadnych ukrytych tytułów, od razu będzie wiadomo, na który plan warto się zdecydować. Moim zdaniem jest to dobry krok, nawet jeżeli zestawy są droższe.

Teraz, gdy nie ma już niespodzianek, z łatwością można określić ile gier, w danym miesiącu chce się zachować dla siebie. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu oczekiwanie na ujawnienie ukrytych tytułów było emocjonujące.

Wiem, że były nawet organizowane konkursy, w których należało odgadnąć jak najwięcej skrytych za woalem tajemnicy, produkcji. Ten czas już minął, Humble Bundle postawiło na przejrzystość. Co miesiąc zostanie ujawniona paczka przynajmniej 10 tytułów, z których będą wybierać osoby opłacające plan Basic, Premium lub Classic.

Pierwsi zostawią sobie tylko 3 gry, drudzy już 9, a ci ostatni 10. Jak widać, najbardziej opłacało się być subskrybentem Humble Monthly Bundle. Za 12 dolarów miesięcznie dostępny jest największy pakiet gier na własność. Obecna forma usługi będzie cieszyła się przychylnością klientów, jeżeli w zestawach będą pojawiały się interesujące produkcje.

Humble Monthly Bundle zwykło mieć mocne i słabsze gry w zestawach, zdarzały się miesiące, w których przeważały gry niezależnie o bardzo różnym poziomie.

Podejrzewam, że dla wielu osób nie był to problem, w końcu nie wszystkie produkcje były od razu ujawniane. Było ryzyko, była zabawa, nie zawsze wychodziło się na swoje. Teraz tego nie ma. Humble Choice szybko straci na uznaniu, jeżeli nie będą się tam pojawiały ciekawe i różnorodne zestawy. Nie tylko tytuły AAA, ale także znane i lubiane marki niezależne. Myślę, że Humble Bundle ma trochę mniejsze pole do manewru.

Dlaczego? Na rynku są inne subskrypcje, od dużych wydawców. Co prawda nie oferują one gier na stałe, ale często dają dostęp do rozbudowanego katalogu gier. Humble Choice musi się odnaleźć w tym kontekście, musi być atrakcyjne dla gracza. W przeciwnym razie klienci chętniej przeleją pieniądze któremuś z wielkich wydawców.