Złośliwi mówią, że Instagram stał się mainstreamowy od kiedy korzystają z niego posiadacze Androida. O ile pojęcie 'hipsterskie’ budzi we mnie uczucie politowania o tyle specjalnie go użyłem w nagłówku, co by wszystkich hipsterów zgromadzić przed tym oto wpisem ;-)

Instagram przeszedł sporo zmian od momentu kiedy został wykupiony przez Marka Zuckerberga. Z początku były to kosmetyczne zmiany interfejsu, które potem przerodził się w radykalną zmianę UI – kończąc na udostępnieniu serwisu na komputery PC. Jak dla mnie pomysł nietrafiony, w końcu z założenia aplikacja miała być dostępna tylko na smartfony. Niemniej ekspansja jest oczywista z punktu widzenia celów marketingowych a fanów samej aplikacji raczej nie ubyło.

Sam korzystam, lubię formę przekazu – minimalistyczną i prostą. Ostatnio jednak sporo znajomych zaczyna korzystać z aplikacji, która do zdjęcia dostawia warunki pogodowe, aktualnie panujące podczas wykonywania zdjęcia. Wszystko było by super, gdyby nie spamowali tym na potęgę. Chcąc odmienić trend, dzisiaj o aplikacji Travelgram, która umieszcza automatyczną informacje o lokalizacji wykonanego zdjęcia.

travelphoto

 
Cóż potrafi sama aplikacji? Otóż w sumie niewiele. Prócz tego, że wstawia automatyczną informację o lokalizacji, pozwala również na wybranie jednego z kilku stylów prezentowania tekstu, jego formatu czy umiejscowienia. Niestety na tekst nie można wpłynąć co jak dla mnie jest akurat wadą. Niemniej prócz tego do dyspozycji jest także kilka filtrów znanych z samego Instagram’u.
 
Travelgram_Featured-620x411
 

Po utworzeniu napisu do zdjęcia w bardzo prosty sposób można tak spreparowane zdjęcie przenieść do samego Instagram. Bajer i tyle, ale całkiem ciekawy :-)