Pierwsza w historii Facebooka masowa redukcja etatów ruszy już w najbliższą środę. Meta chce w ten sposób ratować coraz bardziej niepokojącą sytuację finansową. Czy jest aż tak źle?
Giganci poruszający się w obszarze nowych technologii zmniejszają wybrane zespoły. Weźmy taki Twitter – po przejściu władzy przez Elona Muska, firma zdecydowała się zwolnić niemal połowę z 7 500 pracowników przedsiębiorstwa. Jest to o tyle niepokojące, że CEO zapewniał, że nie zamierza w sposób znaczący redukować etatów. Jak wyszło, wiemy wszyscy. Teraz dowiadujemy się, że podobny krok planuje Mark Zuckerberg. Już w najbliższą środę Meta ma dokonać masowych zwolnień personelu. Biorąc pod uwagę to, że liczba pracowników sięga tu 87 000 osób, skala zwyczajnie przeraża.
Facebook w tarapatach: akcjonariusze nie wierzą w Metaverse, a Mark Zuckerberg idzie w zaparte
Zwolnienia części osób w zespołach lub nawet całych zespołów to naturalna praktyka w dużych przedsiębiorstwach. Środki finansowe są bowiem przenoszone w bardziej intratne obszary. Problem pojawia się wtedy, gdy redukcja zatrudnienia ma charakter masowy. Jest to bowiem sygnał mówiący o tym, że „coś jest nie tak”. W tym miejscu warto zastanowić się, czy zmiany podyktowane są problemami platformy społecznościowej Facebook, czy relatywnie nowym pomysłem Zuckerberga związanym z wirtualną rzeczywistością. Metaverse jest bowiem tematem kontrowersyjnym i mimo entuzjazmu CEO Meta, inwestorzy, użytkownicy i szeroko rozumiany rynek, nieszczególnie w niego wierzą.
O tym, że idą trudne czasy dla pracowników, informowano już w czerwcu. Wtedy też, Chris Cox (dyrektor ds. produktów Meta) ostrzegał o tym, że wolniejszy wzrost może wpłynąć na zatrudnienie. Zuckerberg, niedługo po tym zamroził zatrudnienie nowych osób, dodając jednocześnie, że w najbliższej przyszłości planowana jest redukcja personelu. Czy to oznacza, że Facebook się kończy? Niekoniecznie. CEO Meta chwali się, że liczba użytkowników FB jest największa w historii. To cieszy akcjonariuszy, ale prawdą jest to, że młodsi wiekiem internauci, przesiadając się na inne media, jak np. TikTok. Prędzej czy później Facebook zacznie tracić zainteresowanie, dlatego też firma poszukuje nowych obszarów.
Metaverse, z czysto geekowskiego punktu widzenia, wydaje się idealnym rozwiązaniem na przyszłość. Innowacyjna forma i nieograniczone możliwością mogą przyciągnąć do projektu userów oraz klientów biznesowych. Jeśli jednak spojrzeć na sprawę chłodniej, rozwiązanie może wyprzedzać swoje czasy. O ile rozrywka w VR może być niezmiernie interesująca, o tyle praca w warunkach wirtualnej rzeczywistości będzie nieefektywna. Oczywiście zależy to od konkretnych zadań, ale uogólniając – o monetyzację Metaverse będzie niezwykle trudno. Najwyraźniej włodarze Mety doskonale zdają sobie z tego sprawę, czego pośrednim potwierdzeniem będą masowe zwolnienia.
Tinder nie wierzy w metaverse. Randkowanie w wirtualnej rzeczywistości stoi pod znakiem zapytania