Po trzech latach firma Epic Games wygrywa z Google. Najwyraźniej nawet największy gracz na rynku może przegrać swoją batalię.

Przyznam się szczerze, że sprawa ta zaczęła być nad wyraz ciekawym tematem, który coraz częściej rzucał światło na podobne praktyki monopolistów rynkowych. W kwietniu tego roku firma Epic Games walczyła przecież z Apple i poniosła klęskę, ponieważ sąd utrzymał wyrok w sprawie gry.

Tym razem przedsiębiorstwo miało zdecydowanie więcej szczęścia lub doświadczenia. Ława przysięgłych w tytułowej sprawie wydała właśnie werdykt, twierdząc, że Google przekształciło sklep z aplikacjami Google Play i usługę rozliczeniową Google Play w nielegalny monopol. Najwyraźniej atrakcyjne oferty giganta to zbyt wiele.  

Epic Games wygrywa z Google 

Po zaledwie kilku godzinach obrad jury jednogłośnie wypowiedziało się w kwestii firmy Google, która ma monopolistyczną władzę na rynkach dystrybucji aplikacji na Androida i usług rozliczeniowych w aplikacji. Dodatkowo gigant podejmował działania antykonkurencyjne na tych rynkach – w tym wypadku ucierpiał właśnie Epic.  

Zdecydowano również, że Google ma nielegalne powiązania między swoim sklepem z aplikacjami Google Play a usługami płatniczymi Google Play Billin. Na domiar wszystkiego stwierdzono, iż umowy dystrybucyjne Project Hug z twórcami gier i umowy z producentami OEM są antykonkurencyjne. Wow!  

Wiceprezes Google ds. Sprawi i polityki publicznej, Wilson White, powiedział, że firma planuje odwołać się od wyroku. Według niego “proces jasno pokazał, iż zaciekle konkurujemy z firmą Apple i jej App Store, a także sklepami z aplikacjami na urządzenia z Androidem i konsolami do gier”. Najwyraźniej zbyt zaciekle.  

epic games
Fragment wpisu ze strony Epica

Jeśli chodzi zaś o zwycięzcę, firma Epic Games w poście na swoim firmowym blogu stwierdziła, że “dzisiejszy werdykt jest korzystny dla wszystkich twórców aplikacji i konsumentów na całym świecie. Dowodzi, iż pratyki Google w zakresie sklepów z aplikacjami są nielegalne i nadużywają swojego monopolu w celu pobierania wygórowanych opłat, tłumienia konkurencji i ograniczania innowacyjności.” 

Warto zaznaczyć, że Epic w większości przegrał walkę z Apple dwa lata temu, gdy uznano, że batalia ta nie ma nic wspólnego z aplikacjami. Tytułowa sprawa okazała się jednak zupełnie inna. Wiele opierało się na tajnych umowach dotyczących podziału przychodów pomiędzy Google, producentami smartfonów i twórcami dużych gier, które według kierownictwa giganta miały na celu powstrzymanie konkurencyjnych sklepów z aplikacjami.  

sklep google play

Co ważne, nie wiemy jeszcze, co „wygrała” firma – to zależy od sędziego Jamesa Donato, który zdecyduje, jakie mogą być odpowiednie środki zaradcze. Zwycięskiej firmie zależałoby na tym, aby sąd wpłynął na Google tak, żeby każdy twórca aplikacji miał całkowitą swobodę w zakresie wprowadzania własnych sklepów z aplikacjami i własne systemy rozliczeniowe na Androida. Strony spotkają się w pierwszej połowie stycznia, aby omówić potencjalne rozwiązania.