W sieci krąży wiele artykułów opisujących najnowsze trendy w webdesignie (np tekst Bartka).
Chcę się z wami dziś podzielić moimi przemyśleniami dlaczego nie warto się nimi kierować podczas naszego procesu twórczego.
Czy trendy są wystarczająco ważnym elementem aby wpływać na naszą prace? Może. Na pewno warto zastanowić się dwa, albo i trzy razy zanim będziemy się jakimś sugerować, ponieważ nie dla każdego projektu będą czymś dobrym.
Ostateczna decyzja zależy i tak od Ciebie, poniższe powody warto mięć gdzieś z tyłu głowy, chociażby podczas rozmowy z klientem.
Trendy mogą odciągać uwagę użytkownika.
Nie ważne, nad czym pracujemy- czy jest to nowe pudełko zapałek, długopis, kubek czy też jakaś witryna – zawsze tworzymy pewne doświadczenie naszego użytkownika. Doświadczenie, które dociera do niego podczas użytkowania naszego projektu. Użytkownicy to nie roboty, mają emocje, wchodzą w interakcje, mają jakieś swoje nawyki, które są specyficzne dla danej grupy docelowej, oraz zadania jakie mają wykonać poprzez nasz produkt. Trendy w webdesignie zmieniają się dość dynamicznie, ponieważ też sama technologia pędzi do przodu jak szalona dając nam z miesiąca na miesiąc coraz większe możliwości.
Załóżmy, że serwis który projektujemy, będzie używany przez kilka godzin na dobę – będzie narzędziem do pracy. Czy potrzebuje ghost buttonów i super żywych kolorów z palety Androida?
Czy landing dla produktu celującego w biznesowe sprawy będzie potrzebował super parallaxa czy video na całą szerokość?
Ludzie mają w dupie najnowsze trendy.
Bolesna prawda. Tak – prawda. Większość użytkowników nie interesuje kolor czy zaokrąglone przyciski, tylko to jak szybko mogą wykonać określoną czynność, po którą przyszli. Wyjątkiem są wszelkie serwisy dla gawiedzi projektującej. Czy przeciętnego użytkownika interesuje to, jaki kolor ma pulpit jego banku? Obchodzi go to tyle, ile zeszłoroczny śnieg. To co jest istotne dla Ciebie lub Twojego klienta wcale nie musi takim być dla użytkownika. Super, zrobisz pełno wodotrysków, klient będzie wniebowzięty podczas odbioru projektu. Możliwe, że po 2 albo 3 miesiącach nie zobaczy „zwrotu” inwestycji w nową stronę. O co chodzi, przecież strona jest ładna, dał za nią kupę kasy, żeby JEMU się podobała, ma nawet duże logo… Ot zagadka. Problem polega na tym, że ten klient do Ciebie już raczej nie wróci, ponieważ to co zrobiłeś mimo, że JEMU się podobało, nie przyniosło zakładanych efektów u jego klientów. Dziwna sprawa.
Warto powiedzieć „NIE” swojemu klientowi i temu, że widział ostatnimi czasy kilka pokazówek parallaxa działających na Full HD. W Polsce najpopularniejszą rozdzielczością jest 1366×768 (~30%), na drugim miejscu walczą ze sobą 1280×800 i 1920×1080 (raptem 8%). Pamiętaj o tym przy wybieraniu wodotrysków ;)
Trendy zwiążą Ci ręce.
Czy podczas pracy nad nowym projektem przez cały czas – od idei do realizacji – myślisz o trendach?
Jeśli na to pytanie odpowiedziałeś „tak” to czytaj dalej, postaram się zmienić Twoje podejście.
Na start sprostowanie – warto mieć trendy na uwadze, wiedzieć, że są, to powinno nam pomóc, ale tylko w subtelny sposób. Trendy dotyczą (w większości przypadków) strony wizualnej. Według mnie nie warto projektować produktu, którego zadaniem jest ładnie wyglądać (nie mówię tutaj o pokazówkach). Jeśli tak robisz to pamiętaj, Twój design, tak samo jak ten trend na którym się opierasz, jest jak kwiaty, ładny, ale uschnie. Jeśli bronisz się w głowie argumentem, że kwiat może być sztuczny – masz rację, ale już nie taki ładny i obrośnie go kurz :)
Dobry design (znów) jest powiązany z zawartością, grupą docelową oraz profilem działalności klienta. Te informacje powinny kierować procesem tworzenia. Zupełnie inaczej będzie wyglądała strona dla korporacji z Warszawy i strona lokalnego salonu fryzjerskiego. Trendy nie biorą tego niestety pod uwagę (przynajmniej większość z nich).
Wracając do sprostowania na początku tego akapitu – warto wiedzieć o trendach i być świadomym, tego co jest fajne, ale z umiarem. Może nam to dać kilka fajnych wizualnych rozwiązań, jednak powinniśmy się nimi zająć już w końcowej fazie.
Trendy są wymagające.
Wodotrysków w designie, podobnie jak np w samochodach, nie spotkamy w budżetowych modelach. Każdy wpakowany wodotrysk zwiększa czas ładowania strony. Znów wrócę do przykładu z wcześniejszego akapitu – użytkownik, którego pulpit banku ładuje się długo będzie zadowolony? Wątpię. Ładowanie to jedna kwestia, jakość działania to druga. Nie mamy (jeszcze) możliwości wykrywania na jakim sprzęcie nasza strona została otwarta(chodzi mi o tzw. bebechy). Jeśli więc potężny parallax otworzy się na 11 calowym netbooku ze słabym procesorem to tak jakbyśmy jechali nowym Porshe Cayman po wiejskiej drodze. Tło w postaci video – zmora transferu. Jesteś projektantem, weź się w garść, walić trendy, projektuj dla użytkowników! Daj im to co potrzebują a nie to co potrafisz zrobić.
Trendy mają termin ważności.
Renesans, barok, kubizm. Wiesz gdzie można je oglądać? W muzeach. To samo ma miejsce w webdesignie. Migotające gify oraz rotujące teksty – gdzie One są? Jeśli istniałyby muezea webdesignu – tam właśnie by były – zaraz po tabelkach a przed obłymi buttonami z gradientem :) Nie pozwól aby Twoje prace też tam trafiały. Dobry design jest ponadczasowy. Wracam do tematu aut – modeli są tysiące, ale tylko niektóre są ponadczasowe (np Multipla i Matiz heh).
Trendy nie są dla wszystkich.
Nie wszystkie przeglądarki wspierają w takim samym stopniu CSS3 czy HTML5. To też jest ważna sprawa, o której powinniśmy pamiętać, aby nie musieć z tego wyimaginowanego muzeum webdesignu wyciągać komunikatów mówiących „For best experience use: XXX”.
Trendy przychodzą i odchodzą. Tak już jest, było i będzie. Niektóre lubią wracać, inne to jednorazówki. Nie każdemu uda się stworzyć dobry design, ale na pewno każdy powinien próbować. Nie kopiujmy designów bazując na kopii kopii z innej kopii. Pamiętaj o tym podczas tworzenia.
Czy warto opierać swój projekt od początku na czymś niepewnym i nietrwałym? Dobry projekt powinien przetrwać próbę czasu i mieć w sobie to coś. Zamiast poznawać trendy lepiej sięgnij po książki opisujące podstawy projektowania – ta wiedza przyda Ci się na znacznie dłużej.
Informacje o rozdzielczościach na które się powołuję.
Zdjęcie pochodzi z tookapic