Przez dwa tygodnie urlopu miałem okazję testować najnowszego drona od DJI – Mavica Air 2. W tym czasie odbyłem ponad 20 lotów, spędzając w powietrzu około trzech godzin. Jak po tym czasie oceniam drugie wcielenie Aira? Tego dowiesz się z tej recenzji.
Testy tego drona zazębiały mi się z urlopem, który spędziłem w Niechorzu, nad naszym polskim morzem. Miejscówka urokliwa, ale, niestety, dość kapryśna, jeżeli chodzi o pogodę. Aura rozpieszczała mnie na początku testu, jednak pod koniec, gdy miałem zaplanowane kręcenie sampli, zaczęło dość mocno wiać. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo miałem dzięki temu możliwość sprawdzenia, jak Air 2 radzi sobie z dość silnymi porywami wiatru.
Wymiary i waga
DJI Mavic Air 2 jest większy i cięższy od poprzednika. Jego wymiary to 183 x 253 x 77 mm (długość x szerokość x wysokość), a po złożeniu osiąga 180 x 97 x 84 mm. Składane ramiona drona sprawiają, że po złożeniu jest on niewiele większy od mojego Sparka i bez problemu mieści się wraz z kontrolerem do torby po swoim mniejszym kuzynie. Mavic Air 2 mieści się także w większej wewnętrznej kieszeni w kurtce czy katanie. Dalej jest to więc dron dość mobilny.
Jeżeli chodzi o wagę, to DJI Mavic Air 2 waży dokładnie 570 gram. To więcej od poprzednika, który ważył 430 gramy. Waga Mavica Air 2 mieści się w aktualnej kategorii do 600 gram, co pozwala na latanie bez świadectwa kwalfikacji w miastach. Należy jednak pamiętać o ustandaryzowanych przepisach unijnych, które wejdą w życie od stycznia 2021 roku. Pamiętajcie też, że w porównaniu ze Sparkiem, poprzednią odsłoną Aira czy Maviciem Mini, Air 2 jest sporo większy, cięższy i dysponuje większą mocą, więc lepiej nie startować go z ręki, jeżeli nie chcecie skończyć jak ja – z poranionymi rękami i złamanym śmigłem.
Bateria i czas ładowania
Bateria zastosowana w Mavicach Air 2 ma aż 3500 mAh, a więc sporo więcej od poprzednika, który dysponował zaledwie 2375 mAh. Znacząco wpływa to na czas lotu, o czym jednak napiszę w następnym akapicie. Większa bateria wymaga, niestety, także dłuższego czasu ładowania. Producent deklaruje około 1h 40min. Czas zależny jest od temperatury. Mnie naładowanie baterii do pełna zajęło aż 2 godziny. Być może spowodowane to było panującą temperaturą, bądź przeciążeniem sieci. W końcu całą recenzję zrobiłem w małej miejscowości nad morzem, w której poza sezonem mieszka zaledwie niecałe 1000 mieszkańców, a w lecie zamienia się ono w tętniącą życiem miejscowość, za czym nie zawsze nadąża infrastruktura.
Zasięg i czas lotu
DJI Mavic Air 2, jako pierwszy spoza serii pro, otrzymał łączność opartą na systemie OcuSync 2.0. Poprzednik łączył się jedynie za pomocą Wi-Fi. OcuSync 2.0 pozwala na podgląd w telefonie obrazu z jakością Full HD 1080p, a także zapewnia zasięg do 6 kilometrów (tryb CE). Nie testowałem tak ekstremalnych odległości, gdyż staram się zawsze latać dronem w zasięgu wzroku. Ponadto dalekie loty utrudniają nad morzem wszechobecne ptaki. Trzeba przyznać jednak, że OcuSync 2.0 sprawuje się zdecydowanie lepiej od standardowej łączności Wi-Fi, którą znamy z poprzednich modeli. Podczas dwutygodniowych testów Mavica Air 2 ani razu nie udało mi się stracić łączności, czy chociażby płynnego podglądu. Gdy latamy na dłuższe odległości, to mamy możliwość przełączenia podglądu Full HD na podgląd płynny.
Nic nam po zasięgu, gdy czas lotu na baterii nie będzie satysfakcjonujący. W przypadku modelu DJI Mavic Air 2 producent obiecuje do 34 minut maksymalnego czasu lotu. Jak to bywa z tego typu obietnicami, czas ten w warunkach pozalaboratoryjnych jest praktycznie nie do osiągnięcia (maksymalny czas lotu można uzyskać, lecąc pod kątem 9° przy prędkości 5,1 m/s, w bezwietrznych warunkach pogodowych), jednak bez większego problemu Maviciem Air 2 polatamy około 30 minut. To czas wystarczający nawet do bardziej skomplikowanych ujęć. Latając Sparkiem, którego bateria pozwala na około 12 minut latania, nauczyłem się przygotowywać do ujęć tak, by wylatywać- strzelać kilka zdjęć, albo nagrać krótkie wideo- i wracać. Tu nie ma takiego problemu, a często po jakichś 20 minutach w powietrzu, zastanawiałem się, co by tu jeszcze zrobić.
Foto i wideo
Jeżeli chodzi o dronową fotografię, nie ukrywam, że jest mi bliższa od wideo. Pamiętać należy, że w przypadku dronów pokroju Aira 2 mamy do czynienia z jakością porównywalną do smartfonów. W DJI Mavic Air 2 za fotografię odpowiada matryca 1/2″ CMOS z 48 MP. Poza standardowymi dwunasto megapixelowymi fotografiami możemy też robić zdjęcia z wykorzystaniem wszystkich 48 megapixeli. Mają wtedy zdecydowanie więcej szczegółów. Tryb ten sprawdza się najlepiej w dobrych warunkach oświetleniowych. DJI udostępniło także 12 MP tryb inteligentny (zautomatyzowane tworzenie HDR, wykorzystujące matrycę Quad Bayer i specjalne algorytmy) oraz HDR, w którym mamy możliwość wyboru 3 lub 5 zdjęć (zdecydowanie polecam tę drugą opcję, gdyż daje nam więcej możliwości). Mavic Air 2 ma także tryb burst i timed shot. Dron pozwala również na tworzenie panoram (pozioma 180 stopni, pionowa z 3 zdjęć, duża 3×3 oraz panorama 360, składająca się w efektowną kulkę), które sam, raz lepiej raz gorzej, później składa. Zdjęcia możemy zapisywać w JPG lub w JPG i RAW (tutaj również polecam, zapisywanie w RAW. Nawet jeżeli nie przyda Wam się to teraz, prawdopodobne jest, że kiedyś wrócicie do starych zdjęć i będziecie chcieć wydobyć z nich coś więcej). Przykładowe zdjęcia, bez żadnej obróbki, możesz pobrać stąd.
Wideo to chyba najmocniejsza strona DJI Mavic Air 2. Dron (na wewnętrznej pamięci 8gb albo karcie SD) potrafi rejestrować wideo w 4K (do 60 klatek na sekundę – dwa razy więcej niż w przypadku pierwszej generacji modelu Air), 2,7K i Full HD. Zwiększono także maksymalny bitrate, który wynosi teraz 120 Mb/sek. Air 2 nagrywa filmy w płaskim profilu (D-Cinelike) w formatach MP4/MOV z kodekami H.264 oraz H.265. Nowy Air ma także tryb slow motion do 240 klatek na sekundę w Full HD i możliwość nagrywania w HDR. Niestety, ten ostatni tryb nie pozwala na nagrywanie w 60 klatkach na sekundę oraz edycję ustawień. W porównaniu z Maviciem Pro nie mamy tu możliwości ostrzenia, więc w kwestii ostrości musimy zdać się na algorytm, na który, w porównaniu z poprzednikiem, zupełnie nie mamy wpływu. Jeżeli chodzi o wideo, dron nie może równać się z Maviciem Pro 2, jednak w porównaniu z Zoomem, nie ma się już czego (poza zoomem oczywiście) wstydzić.
Jeżeli chodzi o tryby autonomiczne, rozwinięto tu znane z poprzednich modeli opcje. Do wyboru mamy Dronie, Circle, Helix, Rocket, Boomerang oraz Asteroid, który łączy Dronie z panoramą 360. Efekty są naprawdę widowiskowe. W porównaniu z poprzednikiem zniknęły natomiast przydatne dla mniej doświadczonych użytkowników TapFly, czy tryby sterowania dłońmi (dalej można machnięciem ręki odpalić tryby automatyczne). Tryby autonomiczne wspomagane są systemem omijania przeszkód APAS 3.0. Jest to rozwinięcie znanego chociażby z Maviców Pro 2 systemu, który zazwyczaj spisuje się nieźle. Są jednak od tego odstępstwa. Często wynikają z faktu, że w porównaniu z Pro 2, Mavic Air 2 nie ma bocznych czujników. Te znajdują się tylko na przodzie, z tyłu i na spodzie drona.
Kontroler
Kontroler do drona DJI Mavic Air 2 ma zupełnie nową konstrukcję. Na pierwszy rzut oka wydaje się on tani i tandetny. Po kilku lotach jednak się do niego przyzwyczaiłem i muszę przyznać DJI, że przeniesienie telefonu ponad kontroler jest strzałem w dziesiątkę. Nowy kontroler jest odczuwalnie cięższy od poprzedników (mowa o opartych na podobnej konstrukcji aparaturach do Sparka, pierwszej generacji Aira czy Maviców Pro), jednak nie jest on zbyt ciężki.
Kontroler z przodu, poza dwiema gałkami, posiada włącznik, przełącznik trybów (normalny, sport i tripod – wyciągnięcie tego ostatniego na kontroler było świetną decyzją), przycisk RTH będący teraz jednocześnie przyciskiem pauzy, a także przycisk do przełączania trybów (zdjęcia i wideo) i przycisk programowalny (można tu zdefiniować na przykład opcje konfiguracji diody pozycyjnej). Na górze kontrolera, pod palcami wskazującymi znajdziemy pokrętło sterujące gimbalem (tylko oś pionowa) i przycisk spustu. DJI Mavic Air 2 nie pozwala na sterowanie ostrością, więc tył kontrolera jest pusty. Znalazło się tam za to miejsce na system odprowadzania powietrza. Na dole kontrolera znajduje się port usb typu C do ładowania kontrolera i miejsce do schowania drążków, które są odkręcane. To bardzo wygodne rozwiązanie, którego brakuje mi w moim kontrolerze do Sparka.
Aplikacja
DJI Mavic Air 2, podobnie jak poprzednio DJI Mavic Mini, lata na nowej aplikacji DJI FLY. To, dedykowane dla mniej profesjonalnych użytkowników narzędzie, zostało zaprojektowane tak, by wszystkie narzędzia mieć pod ręką. Interfejs jest przejrzysty, a dostęp do wszystkich potrzebnych funkcji mamy pod jednym palcem. Aplikacja DJI Fly pozbawiona została, niestety, kilku użytecznych ustawień, które znaliśmy, chociażby z DJI GO 4. Mnie najbardziej brakuje możliwości ustawienia szybkości ruchu gimbala. Brakuje jednak także zaawansowanych ustawień czułości drążków sterujących, czy przepustnicy oraz możliwości wyłączenia czujników. DJI Fly nie pozwala także na streaming na żywo na platformy społecznościowe. DJI Fly ma praktycznie wszystko, czego potrzebujecie, latając dronem. Dodatkowo z jej pomocą możecie tworzyć krótkie filmy na platformy społecznościowe, zarówno z materiałów nagranych dronem, jak i pozostałych znajdujących się na Waszych telefonach.
Szkoda tylko, że DJI nie udało się zamknąć obsługi wszystkich popularnych dronów w jednej aplikacji. Ja- korzystając prywatnie i służbowo z dwóch dronów i dwóch gimbali- muszę mieć na telefonie cztery aplikacje od DJI – GO, GO 4, Mimo i Fly. Do tego niezawodne UAV Forecast i Drone Radar i mam dość pokaźny zestaw, który zajmuje miejsce na moim telefonie. W tym miejscu chciałbym zachęcić wszystkich obecnych i przyszłych użytkowników dronów do korzystania z aplikacji Drone Radar, która nie tylko ułatwia życie, ale również może oszczędzić Wam wielu kłopotów prawnych.
DJI Mavic Air 2: czy warto?
Jeżeli poszukujecie drona, którym zrobicie efektowne zdjęcia i nagracie dobre filmy, a także macie do wydania 4-5 tysięcy złotych, to DJI Mavic Air 2 jest świetną propozycją. Piszę o tym przedziale cenowym, gdyż za 4000 kupicie testowanego przeze mnie drona, a dokładając 1000 złotych dostaniecie zestaw Fly More Combo, który w zdecydowanej większości produktów firmy DJI jest wyborem bardziej opłacalnym. W przypadku Mavica Air 2 zestaw Combo daje dodatkowe dwie baterie, huba do ich ładowania, 6 dodatkowych śmigieł, torbę, zestaw filtrów ND i adapter, dzięki któremu zamienicie baterię w powerbanka. DJI Mavic Air 2 wyróżnia się świetnym zasięgiem i bardzo dobrym czasem lotu na jednej baterii. Ponadto świetnie się prowadzi i wciąż ma akceptowalne rozmiary (pamiętajcie jednak o nadchodzącej zmianie prawa!). Ja sam już zaczynam żałować, że za chwilę będę musiał spakować i odesłać tego drona, bo latanie Maviciem Air 2 to czysta przyjemność, a dron radzi sobie świetnie nawet w trudnych warunkach.
Sprzęt do testów otrzymaliśmy od DJI ARS.