Diablo IV ruszyło. Gracze otrzymali przedpremierowy dostęp do głośnego hack’n’slasha. Fani oraz krytycy zachwycają się nad nową produkcją Blizzarda, ale nie obyło się bez problemów związanych ze startem piekielnych przygód.
W końcu nadszedł ten dzień: premiera Diablo IV, tzn. tak jakby. Dzieło Blizzarda oficjalnie startuje 6 VI, ale grę zaczęli posiadacze wersji Deluxe i Ultimate. Tytuł poprzedzony był wieloma spekulacjami oraz aferami, m.in.: słynnym pokazem Diablo Immortal, gdzie przedstawiciele Blizzarda pytali swoich fanów o to, czy mają w domach telefony. Natomiast to już jest za nami. Przyjrzyjmy się pierwszym opiniom o jednej z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku i zastanówmy się, czy tym razem Blizzard uniknął większych potknięć.
Diablo IV – mamy hit?
Zacznijmy od formalności. Diablo IV zbiera niesamowite opinie od krytyków. Na serwisie Metacritic wersje na PC oraz PS5 osiągnęły wynik 87 punktów na 100, a port na XBOX Series X przebija ten próg, zdobywając 92. Dziennikarze chwalą przede wszystkim rozwój sprawdzonych mechanik poprzednich części oraz dobrą fabułę. Pojawiają się głosy, że na ten moment, Diablo IV jest dopiero podstawą, do której z czasem będzie dodawana nowa zawartość. Wiemy, więc że krytycy pokochali świeże dzieło Blizzarda. Jednak jak to wygląda wśród samych graczy.
Jak zwykle, ciężko stwierdzić takie rzeczy w obliczu premiery, z uwagi na to, że recenzenci dysponowali wcześniejszym dostępem, ale pojawiają się już pierwsze głosy społeczności, która zdecydowała się na droższą wersję produktu. Dziś o godzinie 1:00 w nocy, posiadacze edycji Ultimate i Deluxe rozpoczęli podbój piekła. Na Twitterze aktualnie panuje trend opisywania swoich przygód z grą, które są zawsze puentowane tym, że obcowanie z nią kończy się zarwaną nocą. Diablo IV nie wymyśla koła na nowo i dzięki temu, wciąga tak samo jak poprzednicy.
Piekło dla konsolowców
Dzień ukazania się Diablo III to jedna z najbardziej kontrowersyjnych premier w historii gier komputerowych. Dom aukcyjny, czyli opcja sprzedawania (i kupowania) wirtualnego oręża za prawdziwe pieniądze zniszczyła balans rozgrywki i sprowadziła radosne ubijanie bossów do pogoni za zarobkiem. Z domu aukcyjnego Blizzard ostatecznie zrezygnował i nie wrócili do tej mechaniki w Diablo IV. W grze występują mikropłatności – możliwość zakupu skórki do postaci. Z jednej strony jest to karygodne w grze za pełną cenę, z drugiej rynek nas już do tego przyzwyczaił.
Największą kontrowersją wokół Diablo IV, są błędy w uruchamianiu się na konsolach od Sony. Posiadacze czwartej i piątej generacji PlayStation spotkali się masowo z błędem braku ważnej licencji. Aktualnie Blizzard oraz Sony wspólnie pracują nad rozwiązaniem problemu, ale wielu graczy straciło możliwość rozpoczęcia zabawy przed premierą i co za tym idzie, nie będą mogli walczyć o nagrodę dla pierwszej osoby z setnym poziomem. Liczę, że wam żaden błąd nie zablokuje drogi do piekła. Miłej walki z demonami.
PlayStation Plus na czerwiec 2023. Pełna lista tytułów dostępnych w PlayStation Plus i Extra Premium