Cyberpunk 2077 to bez wątpienia najbardziej wyczekiwana gra tego roku. Śmiem nawet twierdzić, że może to być najbardziej wyczekiwana pozycja ostatnich 2-3 lat, ale to już bardziej subiektywna ocena. Twórcy, czyli CD Projekt RED podnieśli sobie poprzeczkę nad wyraz wysoko. Wczoraj ekipa poinformowała, że premiera odbędzie się dopiero we wrześniu, a nie jak wcześniej planowano – na wiosnę.
Z początku moją reakcją był delikatny wk.. nerw. Po dłuższej chwili doszedłem jednak do wniosku, że się cieszę. Może to zabrzmi dziwnie, ale uważam, że jeśli to ma być naprawdę gra dekady, to warto, aby twórcy byli jej pewni. Najwyraźniej CDP RED nie było przekonane, że uda im się dopiąć wszystkie detale i decyzję o przesunięciu premiery można tylko chwalić. Lepiej wypuścić pozycję z opóźnieniem, niżeli sprzedawać jakąś nieprzygotowaną szmirę.
Producenci o decyzji poinformowali wczoraj za pośrednictwem Twittera. Umieszczono tam specjalne oświadczenie w języku polskim i angielskim. Treść oświadczenia zamieszczam poniżej:
Pierwotnie gra miała wskoczyć do sprzedaży w kwietniu 2020, zamówienie przedpremierowe oczywiście ruszyły już kilka miesięcy temu. Cyberpunk 2077 to kolejna tegoroczna pozycja, której zmieniono datę premiery. Kilka dni temu poinformowano, że opóźniona będzie gra Marvel’s Avengers o cztery miesiące.
Można tylko chwalić dojrzałość twórców i ich podejście do oferowanego produktu.