Wczoraj pisałem o moich przeżyciach z maszyną do pisania Freewrite, która się zepsuła. Szukam dla niej następcy i wpadłem na kolejny ciekawy projekt. To BYOK! Nazwa brzmi dla nas dziwnie, ale to skrót od Bring Your Own Keyboard, co w całości tłumaczy ideę urządzenia.
Hasłem przewodnim jest tu idea Distraction Free. Pewnie zwykły laptop byłby wygodniejszym urządzeniem. Chodzi jednak o pełną mobilność i możliwość tworzenia bez rozpraszających nas powiadomień. Co więcej, na tym urządzeniu nie poscrollujemy Instagrama i TikToka tracąc nasz cenny czas, który można przeznaczyć na pracę.
Czym wiec jest dokładnie BYOK? Już odpowiadam! To urządzenie, które pozwoli napisać książkę, artykuł na bloga, lub zanotować ważne rzeczy. Wszystko w ciszy i spokoju.
BYOK — czyli przynieś własną klawiaturę
Jest kilka urządzeń na rynku, które pozwolą na to samo. Oddanie się procesowi pisania, w maksymalnym skupieniu, bez żadnych przeszkadzajek. Ja jak wspomniałem, wybrałem Freewrite. Oferowała ona wszystko, co powyżej i dodawała do tego świetny klimat pracy na wygodnej mechanicznej klawiaturze. Przypominało to tradycyjne maszyny do pisania. Uwielbiałem ją!
Maszyna do pisania się zepsuła, a ja straciłem kasę. Astrohaus Freewrite i kilka gorzkich słów
BYOK (Bring Your Own Keyboard) to urządzenie, o którym nie wiemy zbyt dużo, bo jest we wczesnym etapie projektowania. Na razie nie ma tu nawet oficjalnej strony internetowej, a cała komunikacja i proces powstawania opisywany jest w serwisie finansowania społecznościowego Prelauch.com. Twórcy angażują się w dyskusje o sprzęcie na Reddit i komentarzach na stronie kampanii. To dzięki temu dowiadujemy się o sprzęcie wiele więcej, niż oficjalnie mówią.
BYOK ma rozmiary zbliżone do smartfona, a obudowa jest dosyć kanciasta. Ma to pozwolić na pracę w różnej pozycji. Z tyłu umieszczono podpórkę, która umożliwia również pracę pod kątem. Na froncie znajdzie się monochromatyczny wyświetlacz LCD, który charakteryzować będzie się świetną czytelnością w słońcu. Będzie on też podświetlany, gdyby ktoś chciał pracować do późnych godzin.
Samo urządzenie nie posiada systemu operacyjnego ani zaawansowanych funkcji (chociaż twórca twierdzi, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa). Do wyboru będzie możliwość tworzenia czystego tekstu z różnymi fontami (z opcją nawigacji po tekście). Pamięć urządzenia to zaledwie 16 MB, ale ponoć ma to wystarczyć na milion słów. Można dowolnie i bez ograniczeń zapisywać pliki i je uruchamiać. Dzięki WiFi będzie można je też synchronizować z chmurą (nie ujawniono obsługiwanych serwisów). Akumulator urządzenia ma pozwolić na kilka dni pracy, a całość ładowana jest przez port USB C, który służy też do komunikacji z komputerem i zgrywania plików z pamięci.
Najważniejsze jest jednak obsługa Bluetooth. To dzięki niej BYOK pozwala na podłączenie własnej klawiatury i nieważne czy preferujecie te ergonomiczne, ciche nożycowe, czy może customowe mechaniczne. Każdy może podłączyć tu własną (również przez USB C).
Nie wiemy ile jeszcze zajmie rozwój tego urządzenia. Na stronie kampanii można złożyć zwrotny depozyt (3 dolary), który umożliwi nam kupno urządzenia, gdy będzie już dostępne w cenie 119 dolarów. Standardowa cena po zakończeniu kampanii szacowana jest na 150 do 170 dolarów.