Buzz Astral, czyli najnowsza animacja Pixara, którą obecnie można zobaczyć na wielkim ekranie kinowym, już niebawem będzie dostępna dla użytkowników Disney+. Spin-off/prequel Toy Story zadebiutuje na platformie już 3 sierpnia 2022 roku.
Buzz Astral – o czym opowiada nowy film Pixara?
Buzz Astral to najnowsza animacja Pixara, skierowana głównie do fanów rewelacyjnej czteroczęściowej serii Toy Story, zrealizowanej w latach 1995 – 2019. Film opowiada historię tytułowego bohatera, który wcześniej pojawił się w wyżej wymienionym cyklu i był jedną z zabawek Andy’ego. W spin-offie/prequelu poznamy genezę kultowego astronauty, ale w innej formie niż w oryginale. Buzz Astral to człowiek, który był inspiracją dla zabawki, którą poznaliśmy w pierwowzorze. Doświadczymy jego międzygalaktycznych przygód i będziemy świadkami, jak rodziła się legenda. Spotkamy też Zurga – głównego przeciwnika tytułowego bohatera, również znanego z Toy story. Buzz Astral zadebiutuje na platformie Disney + na całym świecie 3 sierpnia 2022 roku, co potwierdza twitter.
Get ready to blast off with Disney and Pixar’s #Lightyear streaming August 3 only on @DisneyPlus. 🚀💫 pic.twitter.com/iiXGgbcJvE
— Pixar's Lightyear (@PixarsLightyear) July 19, 2022
Jak donosi Deadline – reżyser filmu Angus MacLane wydał krótkie oświadczenie na temat wędrówki Buzza Astrala z sal kinowych na streaming:
Oczywiście Buzz Astral wygląda niesamowicie na dużym ekranie, ale jesteśmy bardzo podekscytowani wprowadzeniem go na Disney+. Poświęciliśmy temu filmowi lata naszego życia i jesteśmy z niego bardzo dumni. Chcemy się nim podzielić z jak największą liczbą osób. Disney+ nie tylko daje większej liczbie fanów możliwość obejrzenia Buzza Astrala, ale także daje możliwość, aby oglądać go w kółko.
Buzz Astral – wtopa finansowa, kontrowersje i zaniżanie ocen przez konserwatywnych widzów
Nie dziwią mnie te słowa, szczególnie w kontekście dotarcia do większej liczby widzów. Buzz Astral przy budżecie 200 000 000 $, pomimo otwarcia 50 577 961 $ zarobił jedynie $213 420 802, co już teraz można nazwać ogromnym floopem finansowym. O sukcesie kasowym można mówić w momencie, kiedy budżet danej produkcji powiększy tę kwotę 3-4 razy. Jak łatwo sobie policzyć nowy film Pixara nawet nie zdublował 200 000 000 $.
Ewidentnie filmowi nie pomogły nieprzychylne opinie – głównie ze strony widzów, którym nie podobał się pocałunek pań. To nie pierwszy raz, kiedy konserwatywni fani dają o sobie znać, ostro krytykując w internecie pewne elementy produkcji .
Często jest to efekt domino – parę osób widziało, reszta przeczytała i bazując na jednym stwierdzeniu, wylewają wiadro pomyj na produkcję, której jeszcze nie widzieli. Owszem krytycy również nie byli – jak na Pixara entuzjastycznie nastawieni (60/100 na metacriticku), ale różnica między nimi a widzami była przeogromna. W pewnym momencie kinomani wystawili tyle negatywnych ocen, że Buzz Astral miał ocenę w okolicy 2/10. Obecnie nieco się to zmieniło, ale wynik 4/10 to nie jest średnia Pixara i tak jak wspominałem – wydaje mi się, że niska ocena jest podyktowana pewnymi uprzedzeniami.
Moja mała dygresja ma głównie na celu zwrócenie uwagi, że nawet mały szczegół (kontrowersyjna scena to malutki, ledwo zauważalny element filmu) może spowodować, że dana produkcja może upaść w box-officie. Można by było pomyśleć, że marka Toy Story to pewniak finansowy, a jednak stało się zupełnie inaczej. Pixar nie wrócił w chwale do kin – przez lockdown, spowodowany wirusem COVID-19 przez ostatnie lata wszystkie wielkie produkcje (To nie wypanda, Luca, Co w duszy gra) trafiały od razu na streaming. Ostatnim ich filmem z premierą kinową był Naprzód z marca 2020 roku.
Buzz Astral to nie pierwszy głośny film kinowy z szybką premierą na streamingu
Buzz Astral zadebiutował w kinach 17 czerwca 2022 roku, więc dosyć szybko trafia na streaming. Nie jest to jednak taka nowość – Doktor Strange w multiwersum obłędu miał premierę 6 maja 2022 roku i pomimo świetnych wyników finansowych pojawił się na Disney już + już 22 czerwca. To nowy standard, do którego musimy się przyzwyczaić. Oczywiście nie krytykuje, wręcz się cieszę. Żyjemy w takich czasach, kiedy duże tytuły mają po parę seansów dziennie w kinach i równocześnie możemy je legalnie obejrzeć w domu. Wszystko dzięki Disney + oraz HBO MAX. Ciekawe kiedy Thor: Miłość i grom trafi na streaming, choć to zdecydowanie film, który najlepiej wybrzmiewa na dużym ekranie.
Wreszcie doznajemy profitów HBO Max – najnowszy Batman już w serwisie!
Buzz Astral w reżyserii Angusa MacLane’a zebrał całkiem niezłą ekipę aktorów dubbingujących. Chris Evans użyczył głosu głównemu bohaterowi, a partnerują mu między innymi: Taika Waititi, James Brolin, Keke Palmer, Peter Sohn, Dale Soules, Uzo Aduba, Isiah Whitlock Jr. czy Bill Hader.