Audictus Aurora PRO to głośnik bezprzewodowy, który kilka tygodni trafił w moje ręce w ramach testów. Przyszedł czas na wydanie werdyktu – czy to dobry sprzęt?
W opublikowanych pierwszy wrażeniach zwracałem uwagę na zapewnienia producenta. Chwalił on wodoodporność produktu oraz czas pracy na baterii, który wynosi 13 godzin. Ja natomiast zostałem oczarowany już na wstępie jego designem. Mieniące się kolorami membrany to element, który zdecydowanie rzuca się w oczy od razu po włączeniu. Przejdźmy jednak do tego, czego nie widać od razu. Czy kosztujący 249 zł głośnik bezprzewodowy wart jest swojej ceny? Na początek przypomnijmy specyfikację techniczną.
Audictus Aurora PRO – specyfikacja
Łączność | Bluetooth 5.0 do 15 metrów |
Wodoszczelność | Certyfikat IPX6 |
Moc | 20 W |
Pasmo przenoszenia | 30 – 20k HZ |
Dynamika przetworników | 72 dB |
Impedancja | 4 Ω |
System dźwięku | stereofoniczny |
Czas pracy na baterii | 13 godzin |
Złącza | AUX, USB-C (ładowanie), microSD |
Podświetlenie RGB | 9 trybów |
Materiał | ABS | Stalowa kratka |
Głębokość | 90 mm |
Szerokość | 220 mm |
Cena | 249 złotych |
Audictus Aurora PRO to świetne wykonanie. Zaokrąglony, w kształcie walca głośnik to połączenie metalowej kratki, za którą znajdziemy membrany oraz plastiku i gumowych akcentów. Wszystko jest na swoim miejscu. Żadnych odstających elementów, a jego owalność sprawia, że niegroźne jest mu przewożenie w plecaku. Swoimi kanciastymi zakończeniami nie uszkodzi innych przedmiotów. Świetnie leży w (większej) ręce. Wyposażony jest również w materiał, do którego możemy zainstalować karabińczyk i umieścić na plecaku. Dobrze, że jest taka możliwość, chociaż ja raczej nie polecam tego sposobu transportu. Urządzenie jest dosyć ciężkie i bez dodatkowych mocowań może się konkretnie huśtać na boki. Wierzę w jego solidność, ale nie chce sprawdzać, kiedy głośnik z impetem uderzyłby w jakąś latarnię.
Wracając jeszcze na chwilę do gumowych elementów – to właśnie z tego materiału są zrobione przyciski funkcyjne oraz zaślepka, odpowiadająca za zakrycie trzech złączy. Audictus Aurora PRO ładuje się za pomocą kabla USB-C, a gdybyście nie chcieli korzystać z bluetooth, to można podpiąć się kablem AUX, który jest dołączony do zestawu. Polecam jednak kupno nowego, bowiem ten dorzucony przez producenta jest bardzo krótki – ma dosłownie parę centymetrów. Trzecim wyjściem jest slot kart FC, co jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, gdyż nie potrzebujemy internetu, jeśli wcześniej przygotujemy sobie nośnik z muzyką. Nie jestem również przekonany co do umiejscowienia wszystkich gniazd – mieszczą się one na spodzie głośnika, więc przy jakimkolwiek podpinaniu musimy urządzenie położyć na boku lub postawić do pionu. Nie jest to bardzo uciążliwe, ale jednak nieco niewygodne.
Audictus Aurora PRO to świetne wykonanie oraz fenomenalny tryb podświetlenia RGB
Użytkowanie jest wygodne, choć z pewnymi małymi zastrzeżeniami. Gumowe klawisze funkcyjne są sporej wielkości i po dotknięciu działają momentalnie, ale nie posiadają dodatkowego podświetlenia. Bez jego obecności trzeba zapamiętać kolejność, czyli gdzie znajduje się przycisk zmiany oświetlenia mebram, wyłączenia/włączenia, zapauzowania/wystartowania i zmiany głośności. To kolejny mały mankament, który nie jest aż istotny, tym bardziej że zapamiętanie układu nie wymaga projekcji w mózgu na poziomie Pięknego umysłu.
Wspominałem o świetnym designie? Tak – zrobię to po raz kolejny. Dziewięć trybów oświetlenia, z czego każde z nich ma inną barwę oraz inne tempo taktowania kolorystyki cieszy oko. To zdecydowany atut tego głośnika. Nie wstyd go zabrać na imprezę, czy zrobić sobie klimacik w domu. Szkoda tylko, że nie zapamiętuje ustawień i po każdym wyłączeniu wracają one do pierwszego układu świetlnego. Traf chciał, że zostaje na jednym z moich ulubionych, ale w sytuacji, gdyby użytkownik nie chciał żadnych efektów (a całkowity tryb ciemny również występuje) to musi za każdym razem „przeklikać” wszystkie alternatywy.
Audictus Aurora PRO zdał „wodny” egzamin
Audictus Aurora PRO posiada klasyfikację wodoodporności IPX6, czyli do wanny lepiej nie wrzucać, ale pod wodospad na 3 minuty wejść można. Akurat takowego nie miałem pod ręką, ale nie mogłem się powstrzymać, aby i pod tym kątem go przetestować. Producent nie pisał bajek. Urządzenie wrzucone pod kran z lejącą się wodą cały czas grało, a wytarcie oraz wysuszenie było bardzo szybkim procesem. Nieco więcej kropel osadziło się na kratkach przy membranach, ale tak poza tym – jedno przetarcie wystarczyło, aby pozbyć się resztek wody. Test zdany, więc deszcze niespokojne niegroźne.
Głośnik Audictus Aurora PRO to oczywiście nie jest sprzęt, który służy tylko do patrzenia oraz sprawdzania, czy możemy brać z nim prysznic. Najważniejszą funkcją jest brzmienie. Słuchałem przez niego podcastów, różnych rodzajów muzyki oraz produkcji z platform streamingowych. I głośniczek spełnia swoją funkcję. W większości przypadków dźwięk był czysty, głośny i wyraźny. Przy największej głośności mocniejsze kawałki rockowe nieco kuły w uszy, ale też chyba nikt nie spodziewał się po przenośnym głośniku walnięcia wszystkimi kanałami audio jak w multipleksie czy na wysoce profesjonalnym kinie domowym. Naprawdę – wstydu nie ma i zdecydowanie nie mam zastrzeżeń.
Audictus Aurora PRO za 249 zł to niezły produkt z niewielkimi mankamentami
Jednak mam wątpliwości co do czasu pracy na baterii. Producent w specyfikacji wspominał o 13 godzinach, a słuchając „w tle” muzyki na średniej mocy wytrzymał około 8 godzin. Nie jest to co prawda krótki okres, bo spokojnie wystarczy na dłuższą imprezkę, ale coś mi się wydaje, że dłuższy czas funkcjonowania mógłby być utrzymany jedynie na minimalnych ustawieniach.
Audictus Aurora PRO to estetycznie wyglądający i przyzwoicie brzmiący głośnik bezprzewodowy. Efekty podświetlenia RGB robią robotę i entuzjaści takich walorów graficznych powinni być zadowoleni. Wspomniałem w teście o paru mankamentach, jednak są one na tyle minimalne, że nie odbierają przyjemności z użytkowania. Nie straszne mu raczej upadki, a na pewno przetrwa większą ulewę czy niefortunne spotkanie z wiadrem wody. Bardzo się zakumplowaliśmy, więc na wakacje, kiedy zacznie się okres działkowy, nada się idealnie.
Genesis Thor 303: dyskotekowa klawiatura mechaniczna w klimacie disco