Niektórzy sądzą, że Apple porzuciło na jakiś czas idee bezprzewodowego świata, o której niegdyś głośno mówiono. Falstart z usunięciem gniazdka Jack, port USB C w iPadzie Pro czy pozorna możliwość lądowania zwrotnego w iPhone 11. Wszystko wskazywałoby, że Apple błądzi po omacku. Mimo to dostajemy ciągle dowody, że Apple dalej pracuje nad tą wizją. Jeden z nich poznacie poniżej.

Apple już od lat zauważa, że przyszłość należy do urządzeń, które komunikują się bezprzewodowo i są w taki sposób zasilane. Kilka kroków, które podjęto, uznaje się jako znak czasów i zmierzch technologii przewodowej. Niewątpliwie sytuację tę potwierdza brak złącza słuchawkowego, świetna sprzedaż AirPodsów, które można ładować bezprzewodowo oraz prace Apple nad uniwersalną ładowarką dla wszystkich urządzeń (no może w tym wypadku niezbyt spójną i konsekwentną).

Ładowanie zwrotne w Macbooku? Apple ma na to patent

Zasadniczo słyszeliśmy wieści już od dawna. Po raz pierwszy podobny patent Apple złożyło już w 2015 roku. Następnie rozszerzono go o kilka innych ciekawostek. Ten najnowszy, który stanowi podwaliny pod źródło tego artykułu złożono stosunkowo niedawno, bo 5 grudnia zeszłego roku.

To ważna data, bo następuje po premierze iPhone 11. Z nim wiąże się ciekawa historia. Przed jego premierą słyszeliśmy plotki, jakoby miał on posiadać możliwość ładowania zwrotnego, podobnie jak jego najważniejsi rywale. Ładowanie zwrotne to funkcja, dzięki której iPhone mógłby „oddać” energię i posłużyć za bezprzewodową ładowarkę dla innego sprzętu — chociażby słuchawek AirPods (ze stosownym etui).

Niestety podczas premiery nie wspomniano o podobnej funkcji ani słowem. Po kilku dniach od premiery kilka źródeł informowało, że nowy iPhone jest do tego przygotowany pod względem sprzętowym, ale nie posiada odpowiedniego oprogramowania. Ponoć Apple nie było zadowolone z efektywności tego rozwiązania i nie zdecydowało się go zaoferować.

Macbook charge

Dokładny opis patentu można zobaczyć pod tym adresem. Zauważycie od razu datę oraz to, że dokument rozwija wniosek złożony już w 2015 roku. Wniosek zdradza wiele szczegółów tego, jak dokładnie Apple chce stosować tę technologię i to, że ma ona służyć mobilności. Stworzono ją z myślą o osobach, które przemieszczają się ze swoim sprzętem oraz potrzebują prostej możliwości doładowywania swojego sprzętu.

Jedna z najistotniejszych wiadomości to fakt, że Apple nadal bada i rozważa potencjalne korzyści ładowania zwrotnego. Stale aktualizując wniosek patentowy daje też znać, że to technologia, która ma kluczowe znaczenie dla rynku i może w przyszłości być standardem dla wielu urządzeń.

Źródło: Cult of Mac.