Nie wiem, czy korzystacie z airbnb. Mnie zdarzyło się to wielokrotnie podczas krótkich i dłuższych wyjazdów, prywatnie i służbowo. Dla wielu osób sporym (i słusznie) problemem są pojawiające się coraz częściej w mieszkaniach czujniki obecności, hałasu czy nawet kamery. Aktualizacja regulaminu arbnb wreszcie sprecyzowała kwestie ich używania.
Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje całkiem spory problem, który dotyczy nie tylko ukrytych kamer, ale również działających jawnie. Wielu gospodarzy nie wspomina o takim sprzęcie i dowiadujemy się o nich na miejscu. Chociaż regulamin airbnb już wcześniej zakazywał takich praktyk, teraz wydaje się iść przeciwko nim na prawdziwą wojnę.
To dobra zmiana, która podyktowana jest troską o gości i klientów airbnb. Na rynku doszło bowiem do wielu patologicznych sytuacji.
Nowy regulamin airbnb piętnuje patologie
Żyjemy w świecie, który nas śledzi. W większości przypadków mamy na to jednak wpływ, możemy się zabezpieczyć, lub robione jest to w trosce o nas i nasze bezpieczeństwo. Istnieje jednak również ciemna strona sprawy, w której pogwałcone są nasze podstawowe prawa do prywatności. W wielu hotelach, prywatnych domach i mieszkaniach, które można wynająć w serwisach takich jak airbnb stosowane są ukryte kamery nagrywające gości. To problem na całym świecie — chore żądze, potrzeba maksymalnej kontroli lub próby oszustwa. Powodów jest ku temu wiele.
Równie duży problem stanowi sytuacja, w której w wynajmowanym lokum działają kamery monitoringu. Regulamin airbnb zakazywał umieszczania ich w „pomieszczeniach intymnych” oraz kazał poinformować o fakcie ich istnienia w opisie na stronie wynajmu. Dotyczyło to również innych czujników jak inteligentne alarmy czy mierniki dźwięku (niektóre mają funkcje niani i pozwalają na zdalny odsłuch).
Jak pokazywała jednak praktyka, właściciele mieszkań i domów często pomijali takie informacje, bo czyniły ofertę nieatrakcyjną i podejrzaną — nikt nie chce przecież kamer w mieszkaniu na wakacjach. Sam będąc we Włoszech, w kuchni wynajmowanego domu zauważyłem miernik natężenia dźwięku. Do dziś nie mam pewności, czy nie nagrywał on również mojego głosu.
To zrozumiałe, że druga strona chce ochraniać swoją nieruchomość. Chce mieć materiał rejestrujący akty wandalizmu, zniszczenia lub hałas z imprezy, której regulamin nie pozwalał urządzić. W sieci pełno jest materiałów, gdzie pokazywane są zniszczenia po całonocnych spotach, w których uczestniczą nie tylko najemcy.
Serwis airbnb bierze jednak stronę gości. Już od 30 kwietnia wprowadzony zostanie całkowity zakaz umieszczania w wynajętych nieruchomościach kamer. Inne urządzenia śledzące obecność jak czujniki ruchu i hałasu nie będą mogły być umieszczane w pomieszczeniach jak łazienki i sypialnie. Dodatkowo będą musiały być widoczne i dobrze oznakowane.
Co więcej, uregulowano też sytuację kamer i systemów monitorujących na zewnątrz budynków. O nich tech będą musieli być poinformowani najemcy. Gospodarze nie będą już mogli instalować tam, gdzie mogłoby to stanowić problem dla prywatności jak zewnętrzne prysznice, balie z wodą i jacuzzi.