Ludzkość wciąż nie jest pewna przyszłości z wszechobecną sztuczną inteligencją. Nie znają jej także ci, którzy ją tworzą, badacze, eksperci i politycy próbujący ją regulować. Tymczasem Google prezentuje nową funkcję w Android Auto, która na AI się opiera.

Wydaje mi się, że branża motoryzacyjna w jednym z aspektów zatoczyła koło. Od pewnego momentu bardzo szybko przeszliśmy od fizycznych przycisków, gałek i przełączników do płaskich ekranów przewyższających rozmiarami poręczne tablety. Sterowanie autem zaczęło przypominać obsługę smartfona, skutecznie odwracając uwagę kierowcy od drogi. Przykładem może być szukanie opcji zmiany temperatury gdzieś na trzecim ekranie ustawień.

Teraz wszyscy zastanawiają się nad ograniczeniem rozpraszania kierowcy przez systemy infotaiment. Dwa tygodnie temu pisałem Wam o pomyśle General Motors. Firma zadziałała dość radykalnie, proponując po prostu odcięcie możliwości korzystania z Android Auto w ich samochodach. Google ma jednak ciekawą propozycję, która dotyczy odczytywania na głos wiadomości przychodzących.

Asystent w Android Auto podsumuje dłuższe konwersacje

Znaczące skupienie się na przychodzących powiadomieniach, scrollowanie feedów aplikacji czy pisanie esemesa podczas jazdy to proszenie się o nieszczęście. Giganci technologiczni zdają sobie z tego sprawę od dawna, producenci samochodów także. Ci drudzy zaczęli nawet blokować niektóre funkcje systemów infotaiment, gdy auto pozostaje w ruchu, ale to wciąż za mało.

Wygląda na to, że w najbliższym czasie doczekamy się kolejnych zmian, która mają na celu poprawienie sytuacji. Obecnie Android Auto odczytuje na głos powiadomienia, jakie spływają do użytkownika podczas jazdy, ale – jak łatwo sobie wyobrazić – treść i częstotliwość otrzymywania przynajmniej części z nich może być na tyle „kusząca”, by mimo wszystko wziąć telefon do ręki. To naturalnie rodzi mnóstwo zagrożeń.

Na ratunek przychodzi zatem sztuczna inteligencja, dla której znajdzie się miejsce w Android Auto. Dzięki zaawansowanym modelom językowym AI będzie odczytywać streszczenia wiadomości przychodzących, dzięki czemu kierowca nie będzie musiał sięgać po smartfona. Na odpowiednie fragmenty kodu aplikacji natknęli się dziennikarze portalu 9to5Google, którzy zajmują się dekompilowaniem plików APK, znajdujących się w wersji beta.

Tak ma wyglądać menu aplikacji Android Auto wzbogacone o nowe funkcje:

 

Nie jest pewne, w której z kolejnych wersji funkcja się znajdzie. Mamy jednak niezbity dowód na to, że Google nad czymś takim pracuje. Oto fragment tekstu z treści jednego z komunikatów:

Asystent może teraz podsumować wiadomości. Podsumowania te będą generowane przez sztuczną inteligencję, więc możliwe, że nie będą one wolne od błędów. Możesz to wyłączyć w dowolnym momencie w ustawieniach Android Auto. Czy chcesz kontynuować i poprosić asystenta o podsumowanie najbardziej rozbudowanych konwersacji?

Tutaj docieramy do sedna planowanego rozwiązania. Kiedy kierowca otrzyma kilka wiadomości, ich odczytanie na głos przez Asystenta nie powinno sprawiać większego kłopotu, a sam zainteresowany raczej nie zostanie przez to wyprowadzony z równowagi. Jednak wielu z nas jest także członkami grup wielu komunikatorów. Gdy choć kilka osób zacznie żywiołowo dyskutować w chwili kierowania autem, odczytywanie każdej kolejnej wiadomości z takiego czatu może być problematyczne. Zarówno dla samego asystenta (gdy kilka osób pisze naraz), jak i dla odbiorcy teoretycznie skupionego na drodze.

Wówczas może przydać się rzeczowe podsumowanie kilku, kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu wypowiedzi uczestników czatu grupowego. Jestem ciekaw, jak rozwiązanie sprawdzi się w praktyce. Czy asystent poinformuje użytkownika o napływie większej niż zazwyczaj liczby wiadomości? Kiedy asystent uzna, że konwersacja jest zakończona i można zacząć ją podsumowywać? Podejrzewam, że AI będzie musiało uczyć się tego na bieżąco, gdy funkcja zagości już na stałe w menu Android Auto.