Wiem, mam mnóstwo wymagań. Po prostu nie widzę niczego przyjemnego w aktywnościach na świeżym powietrzu, które są dodatkowo połączone z rozplątywaniem kabla lub pilnowaniem tej jednej, zawsze wypadającej, słuchawki. W trakcie tego festiwalu irytacji otrzymałem do testów sprzęt, który będzie mógł się zmierzyć z moimi wymaganiami i potrzebami.
Lenco BTX-860BK to bezprzewodowe słuchawki douszne, które są ze sobą połączone za pomocą usztywnionego kabla. Taki zabieg powinien gwarantować stabilność oraz sprawić, że nie będę nerwowo przeczesywał krzaków w lesie w poszukiwaniu zagubionej słuchawki.
Na dodatek Lenco BTX-860BK wyposażone są w dwa komplety wkładek. Jedną są normalne, a drugie zapewniają wodoszczelność. W obu przypadkach wykonanie jest na wysokim poziomie, to nie jest marny silikon, który strach włożyć do ucha. Mnie bardziej przypadł do gustu wodoszczelny zestaw. Nie dlatego, że pływam, po prostu spodobało mi się trochę sztywniejsze wykonanie.
Po otrzymaniu tych słuchawek postanowiłem wybrać się na spacer z psem, aby je przetestować. Pomyślicie, że to bzdurny pomysł, bo do łażenia ze zwierzakiem to dobre będę nawet najgorsze słuchawki zakupione w ostatnim dniu giełdy elektronicznej. Nie w tym przypadku. U mnie nie ma spokojnych spacerów. Są szybkie marsze, rzucanie piłki, gonienie się na plaży miejskiej, eksplorowanie krzaków, a także, pozycja wręcz obowiązkowa, park z torem przeszkód.
W efekcie potrzebuję wygodnych, stabilnych i najlepiej bezprzewodowych słuchawek. Nie ma nic przyjemnego w wyplątywaniu psa z kabla, po nieudanym skoku na trzymany patyk.
Jak w takich trudnych, bo często błotnych i piaszczystych, okolicznościach sprawdziły się Lenco BTX-860BK? Bardzo dobrze! Zdarzyło mi się kilka przypadkowych wywrotek i słuchawki dalej były na swoim miejscu. Na dodatek połączenie z Bluetoothem jest na tyle stabilne, że nawet przy telefonie wrzuconym do torby, mogłem się cieszyć muzyką i dalej spędzać czas z psem.
Z tego pierwszego testu najbardziej zapamiętałem wygodę. Muszę przyznać, że zarówno wkładki, jak i stopień docisku słuchawek był dla mnie odpowiedni. Po ich używaniu nie bolały mnie uszy, nie miałem także problemów ze sterowaniem za pomocą przycisków.