YouTuber MKBHD po raz kolejny przeprowadził test aparatów w smartfonach. Wyniki są zaskakujące – iPhone 11 Pro, którego większość osób uważa za niepodważalnego króla, odpadł już w przedbiegach.
Marques Brownlee, znany bardziej jako MKBHD, już kolejny raz na koniec roku zorganizował tzw. ślepy test aparatów w smartfonach. W szranki stanęło 16 modeli, które konkurowały ze sobą w parach. Następnie użytkownicy Twittera i Instagrama oceniali jakość zrobionych przez smartfony zdjęć, nie wiedząc jakiego modelu użyto do wykonania danej fotografii.
Co ciekawe, iPhone 11 Pro – smartfon z aż trzema obiektywami wysokiej jakości – odpadł już na samym początku. Zestawiono go z OnePlus 7T Pro, który zdobył 70% głosów, podczas gdy iPhone – pozostałe 30% w rundzie. Szybko odpadł też powszechnie chwalony za wysokiej jakości zdjęcia Huawei P30 Pro. Model ten przegrał z Redmi K20 Pro (odpowiednik Xiaomi Mi 9T).
Kolejne zaskoczenie – w finale naprzeciw siebie stanęły dwa modele od tego samego producenta… Były to Samsung Galaxy Note 10+ oraz Samsung Galaxy S10e. Wygrał pierwszy smartfon – postawiło na niego 67% głosujących.
Czy to oznacza, że wspomniany iPhone 11 Pro czy Google Pixel 4 mają fatalne aparaty? Niekoniecznie. Jak zauważa Marques Brownlee, głosowanie podyktowane było kilkoma czynnikami, takimi jak kompresja obrazów w mediach społecznościowych (utrata ostrości, kontrastu). Z naturalnych względów głosujący wybierali zdjęcia jaśniejsze, lepiej nasycone. Lepsze obiektywy „wyrównują” też np. różnice w ekspozycji pierwszego planu i tła, podczas gdy część smartfonów skupia się tylko na tym pierwszym.
Wyniki są mimo wszystko dość zaskakujące i pokazują, że w przypadku aparatów w telefonach nie liczy się tylko specyfikacja techniczna. Obiektyw w iPhonie czy Pikselu może przydać się, jeśli chcemy robić zdjęcia bardziej profesjonalne, ale w codziennym użytkowaniu wygrywają jednak obrazy od razu gotowe do użycia.