Od pewnego czasu dochodziły nas słuchy o tym przejęciu, jednak dziś możemy już oficjalnie napisać: IBM kupiło Red Hata.
Red Hat to amerykańskie przedsiębiorstwo, zajmujące się tworzeniem i dystrybucją otwartego oprogramowania dla przedsiębiorstw. Firma najbardziej znana jest z dystrybucji Linuksa o nazwie Red Hat oraz jej następczyni – Fedory. W maju firma przeszła kompleksową zmianę wizerunku, co mogło zapowiadać rychłe przejęcie.
IBM kupuje Redhat
IBM pierwotnie ogłosił zamiar przejęcia dewelopera Linuksa w październiku ubiegłego roku. W maju amerykański Departament Sprawiedliwości zaakceptował transakcję i pozostało czekać na decyzję Unii Europejskiej. Ta, w postaci bezwarunkowego zatwierdzenia, nadeszła w czerwcu, więc nic nie stało na przeszkodzie w przejęciu firmy.
IBM zapłaci za Red Hata 34 miliardy dolarów, co sprawi, że jest to jedna z największych transakcji, w ramach rynku IT – Software, w historii. Nikt wcześniej nie zapłacił więcej, za firmę zajmującą się softwarem. Przejęcie Red Hata obsługiwała firma JP Morgan. W ramach przejęcia poinformowano, że Red Hat pozostanie pod nadzorem dyrektora generalnego Jima Whitehursta, a Whitehurst dołączy do wyższego kierownictwa IBM i będzie podlegać bezpośrednio dyrektorowi IBM Ginni Rometty.
IBM przejmuje Red Hata nie ze względu na dystrybucje Linuksa, a na szereg rozwiązań chmurowych, rozwijanych przez tę firmę. Rozwiązania takie jak JBoss, OpenStack i OpenShift będą idealnym uzupełnieniem usługi IBM Cloud. Pozwoli to IBMowi na poszerzenie oferowanych usług, na wzór Microsoft Azure. W 2017 roku IBM posiadał zaledwie 1.9 proc. rynku usług chmurowych, więc przejęcie Red Hata było ostatnią szansą, by załapać się na pociąg do wielkich pieniędzy płynących z tego źródła.
Nie wiadomo jak przejęcie Red Hata przez IBM wpłynie na rozwój open source’owych rozwiązań. Wprawdzie IBM w notce zapowiadającej przejęcie z października pisał o „long-lasting commitment” dla wszystkich aktualnych projektów, jednak nie do końca pasuje mi do tej firmy wizerunek hojnego filantropa. Obawiam się, że prędzej niż później, gdy cyferki w Excelu przestaną się zgadzać, IBM ubije open source’owe dystrybucje Linuksa, bądź znacząco ograniczy środki przekazywane na ich rozwój, co de facto będzie ich uśmierceniem.